Getting your Trinity Audio player ready...
|
55 lat od pamiętnego zebrania założycielskiego Spółdzielni Mieszkaniowej, której wówczas nadano nazwę „Spółdzielca”, minęło.27 października ub. W 1974 r. przyjęto obowiązującą do dzisiaj nazwę: „Starachowicka Spółdzielnia Mieszkaniowa”.
Jak w każdym szczytnym dziele, początki nie były łatwe. FSC – „żywicielka miasta”, musiała sprostać zamówieniom chłonnego krajowego rynku motoryzacyjnego: dysponować coraz nowocześniejszym parkiem maszynowym oraz pracownikami obsługującymi wszelkie urządzenia oraz kadrę. Powstała więc konieczność zabezpieczenia fachowcom i ich rodzinom dachu nad głową. Wówczas to SSM dostała zielone światło na rozpoczęcie budowy nowych Starachowic, przy czym nie posiadając własnej firmy budowlanej. Radziła sobie spełniając wtedy funkcję usługową.Dzięki dobrej organizacji oraz ludziom oddanym sprawom miasta, z dnia na dzień na niedawnych jeszcze polach i nieużytkach wyrastały nowe osiedla. Były więc lata hossy i fatalnej transformacji lat dziewięćdziesiątych będących złotym okresem dla komorników oraz cwaniaczków pokroju „oracza” K. Bieleckiego oraz mocno toksycznego S. Zasady. Upadek FSC i innych zakładów przemysłowych skutkował ogromnym bezrobociem i wynikającą z niego pauperyzacją mieszkańców. Dzięki przemyślanej modernizacji zasobów, zmierzającej do zmniejszenia kosztów utrzymania mieszkań oraz z dużym trudem pozyskiwanych środków z zewnątrz, z tego zakrętu Spółdzielnia wyszła obronną ręką. Prawdopodobnie zadziałało tu również stare porzekadło: – Co cię nie zabije…W noworocznym, jubileuszowym odczycie wiceprezesa SSM Bogdana Skowrońskiego padły słowa ostrzegające przed różnymi „siłami politycznymi” usiłującymi „naprawić” spółdzielnie mieszkaniowe, co w języku bardziej ludzkim oznacza wszczęcie wysiłków tychże „sił” w celu likwidacji spółdzielni i przemianowania ich na wspólnoty mieszkaniowe. Symptomem groźnego podtruwania dobrze działającego organizmu jest wprowadzenie do spółdzielni mieszkaniowych instytucji własności hipotecznej. Zdaniem wiceprezesa, celem likwidacji spółdzielni przez ugrupowania liberalne jest zawłaszczenie jej majątku – lokali użytkowych w centrach miast oraz terenów budowlanych. Są to paniczne obawy rządzących przed skutkami rozwoju społeczeństwa obywatelskiego, co sygnalizuje ton sejmowych debat i przyjmowane rozwiązania prawne.Dobrze zorganizowane duże wspólnoty spółdzielcze mogące skutecznie unikać kontroli partyjnej, postrzegane są wręcz za konkurencję, czy nawet zagrożenie dla komfortu funkcjonowania struktur władzy, która dba o swoje interesy ograniczając m.in. społeczną rolę spółdzielni mieszkaniowych. Sprawą, która nurtuje wielu zasłużonych seniorów – podkreślił prezes – jest niedostateczne poświęcenie uwagi wykruszającym się szeregom działaczy społecznych. Jest więc czas na coraz wygodniejsze życie w estetycznym otoczeniu w czym mogą mieć swój udział ludzie młodzi.Po raz pierwszy w okręgach jednomandatowych, jesienią tego roku odbędą się wybory samorządu miejskiego. Dla Spółdzielni – przypomina prezes Skowroński – ważną siłą może stać się posiadanie tam radnych, którzy wejdą do rady miejskiej z własnych, a nie partyjnych list wyborczych, ale wszelka dalsza pomyślność w tych trudnych czasach zależna jest od silnego zaangażowania się mieszkańców w sprawy tegorocznych wyborów, bo na realizację czeka wiele ważnych prac, które zaplanowane są na okres 2014 – 2017. W tym roku zakończony zostanie proces wymiany stolarki okiennej przy 50- procentowej dopłacie ze środków ogólnospółdzielczych. Dużym udogodnieniem stanie się korzyść z uchwały Walnego Zgromadzenia z 2012 roku pozwalającej na utworzenie spółdzielczego funduszu pożyczkowego z przeznaczeniem np. na istotne prace remontowo-modernizacyjne, a – co istotne – pożyczki te będą spłacać mieszkańcy bez żadnego oprocentowania. Dopełnieniem dorocznego, IX już spotkania Zarządu oraz Rady Nadzorczej z wyróżniającymi się w 2013 r. społecznikami, członkami samorządu SSM, połączonym z obchodami jubileuszu 55 – lecia działalności SSM, był niezapomniany występ czołowych artystów polskiej estrady: Alicji Majewskiej i Włodzimierza Korcza. Jeśli rolą sztuki jest otwieranie ludzkich serc, to piosenki wykonywane przez Alicję Majewską czynią to znakomicie. Talent i wrodzony wdzięk, owszem, ale gdy ma się wspaniałego akompaniatora jakim jest Włodzimierz Korcz i korzysta się z tekstów napisanych przez takich poetów jak: Młynarski, Cygan, Kofta, Kreczmar, Wołek czy Klejne, sukces murowany. Artystka ma spory dystans do swojego wieku. Kokieteryjnie chwali się wszem dokolutka, iż wspólnie z Włodzimierzem Korczem występują już ponad 30 lat, nie zapomina wspólnego śpiewania z ciut młodszymi kolegami: Zauchą, Wodeckim, Rynkowskim i chyba Połomskim. Było więc wspólne śpiewanie kolęd, były wierszowane życzenia noworoczne ułożone przez regionalnego poetę Waldemara Podworskiego, było kilka słów wygłoszonych przez przewodniczącego Stowarzyszenia Spółdzielczości i Wspólnot Mieszkaniowych „Nasze Miasto” Dariusza Grunta. Gospodyni spotkania – przewodnicząca Rady Nadzorczej SSM Justyna Zaczyńska, podziękowała wszystkim zaangażowanym w życie Spółdzielni, a w szczególności przewodniczącym Rad Osiedli: Majówka – Krystynie Olesińskiej, Młynówka – Stanisławowi Cieślikowi, Skałka – Ryszardowi Ludwińskiemu, Skarpa – Lucynie Filus i osiedla Szlakowisko – Lucjanowi Kotowskiemu. Dowodem potwierdzającym dobrą współpracę ekip budowlanych, remontowych i społeczników z Zarządem SSM był pokaz przeźroczy z utrwaloną historią powstawania osiedli aż do chwili obecnej. Projekcję przygotował SDK, a poszczególne sekwencje komentował kierownik Ryszard Wróbel.Uroczyste spotkanie zakończyła lampka z bąbelkami w sali piętro wyżej, wśród pokonkursowych prac fotograficznych nawiązujących do spółdzielczego jubileuszu.Marek Oziomek