Klinik Serca nie będzie!!!

Getting your Trinity Audio player ready...

Pełna pacjentów sala gimnastyczna w LO, emocjonalne wystąpienia – tak przebiegało kolejne spotkanie w obronie działalności Polsko – Amerykańskich Klinik Serca w Starachowicach.
W dwa dni po spotkaniu pacjentów i personelu z władzami województwa i powiatu, do starachowickiego szpitala trafił człowiek z wyrwaną rękę. Trzeba było ratować kończynę pacjenta, potrzebny był chirurg naczyniowy i wezwano… lekarza z Klinik Serca. Za parę dni taka pomoc nie będzie możliwa, bo Polsko – Amerykańskie Kliniki Serca nie dostały kontraktu z NFZ. To bardzo zła wiadomość nie tylko dla pacjentów!
Od kilku tygodni sprawa dalszego funkcjonowania AHP w Starachowicach budzi ogromne emocje. Dyskusje są pełne emocji, żalu i rozczarowania działaniem Funduszu i władz wojewódzkich. Tak też było na spotkaniu w I Liceum Ogólnokształcącym w Starachowicach, we wtorek 12 września. Byli na nim przedstawiciele Starostwa Powiatowego ze starostą Danutą Krępą, był prezydent miasta Marek Materek, radni miejscy i powiatowi, wójtowe okolicznych gmin, duchowni. Pacjenci i załoga AHP oczekiwali, że przyjedzie też zaproszona wojewoda świętokrzyski Agata Wojtyszek, że będą zaproszeni parlamentarzyści ziemi świętokrzyskiej. Ich nie było…
List skierowany do pacjentów przez światowej sławy kardiologa z USA, starachowiczanina Radosława Stefana Kiesza, syna znanego w mieście lekarza dr. Wadiusza Kiesza, odczytała doktor Krystyna Latała – Musiał. Brzmiał jak pożegnanie, ale walka o przetrwanie Klinik trwa.
– Szpital. lśnił. pracował, a potem zamknęli… To jest absurdalne, ale to jest coś, co nam grozi. Centrum Kardiologiczno – Angiologiczne, według Narodowego Funduszu Zdrowia, ma bowiem przestać istnieć – smutno skwitował dr Dzik.
Długo wyliczał pacjentom i zgromadzonym w I LO włodarzom argumenty za pozostawieniem Klinik Serca w Starachowicach. Przedstawił również te kwestie, które na spotkaniach personelu i pacjentów z przeciwnikami PAKS padają najczęściej, w tym procentowe wyliczenia zaopatrzenia północnej części województwa świętokrzyskiego w placówki świadczące usługi kardiologiczne. 200 proc. w przypadku chirurgii naczyniowej i 140 proc. w zakresie kardiologii.
– Co w tym czasie robi legendarny suweren? Modli się, składa 5 tysięcy podpisów pod petycją w obronie Klinik, manifestuje, organizuje spotkania. Suweren płacze, suweren przeklina, pyta, ma nadzieję… – mówił.
Pismo z podpisami pacjentów trafiło nawet do Kancelarii Prezydenta RP, do premier RP, do wojewody świętokrzyskiego, do dyrekcji NFZ w Kielcach, do prezesa NFZ w Warszawie, do ministra zdrowia, do prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Jak można wywnioskować z wypowiedzi dr. Dzika, pisma po przekazaniu do poszczególnych instytucji są odsyłane do innych, by na koniec trafić z powrotem do Kielc, do dyrektor świętokrzyskiego NFZ.
Jednocześnie doktor zwrócił uwagę na to, że samorządowcy w sprawie PAKS zrobili dużo. Od uchwały Rady Powiatu poprzez stanowiska ościennych gmin, wszyscy opowiedzieli się pozostaniem Klinik w Starachowicach.
– Jeśli jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle? Ja tego nie jestem w stanie zrozumieć i nie wiem, jak to dalej się potoczy… – tak swoją przemowę zakończył doktor Grzegorz Dzik.
Głos zabrała również doktor Krystyna Latała – Musiał, która powiedziała o tym, że Narodowy Fundusz Zdrowia poprosił o informację o stanie kolejek pacjentów w AHP. Opisała również, jak będzie wyglądać procedura dotycząca stałych pacjentów Klinik Serca. Z dniem zakończenia działalności, pacjentom zostaną wręczone kserokopie historii choroby. Nowych ośrodków leczenia pacjenci będą szukać sami, wstępnie udając się do lekarzy rodzinnych po skierowanie.
Wojewodę świętokrzyską Agata Wojtyszek reprezentowali na spotkaniu: Diana Głownia – rzecznik prasowy, zastępca dyrektora Wydziału Polityki Społecznej i Zdrowia w Świętokrzyskim Urzędzie Wojewódzkim, Bogumiła Niziołek oraz dwóch doradców: Andrzej Pruś i Bartłomiej Dorywalski.
– Jako przedstawiciel rządu na terenie województwa świętokrzyskiego pragnę przedstawić państwu moje stanowisko w tej sprawie. (…) Polsko – Amerykańskie Kliniki Serca w Starachowicach nie spełniły ustawowych kryteriów, w związku z czym znalazły się poza siecią szpitali (…). Zgodnie z zapowiedzią podczas spotkania z państwem 31 sierpnia br., pragnę poinformować, że odbyłam rozmowę z dyrektorem Świętokrzyskiego Oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia w Kielcach, panią Małgorzatą Kiebzak. Aktualnie stanowisko (NFZ – przyp. red) jest w tej sprawie niezmienne. Rozumiejąc państwa determinację podyktowaną (…) chęcią utrzymania waszych stanowisk pracy i pomocy w utrzymaniu placówki, pragnę zaznaczyć, iż przyjęta przez państwa forma kontaktu ze mną, ma w mojej ocenie doprowadzić do wywarcia na mnie nacisku w celu lobbowania na rzecz prywatnego podmiotu leczniczego. Jako przedstawiciel administracji rządowej, w świetle obowiązujących przepisów oraz rozwiązań przyjętych przez polski rząd nie mogę się na to zgodzić – odczytała pismo wojewody pani rzecznik, co zebrani skwitowali okrzykami i gwizdem.
Nie uspokoiła ich, a wręcz dolała oliwy do ognia, dyrektorka Wydziału Polityki Społecznej i Zdrowia Urzędu Wojewódzkiego Bogumiła Niziołek, która stwierdziła, że pacjenci AHP „nie są skazani na brak lekarzy lub niewłaściwe leczenie, bo jest wielu świetnych specjalistów, którzy z chęcią przyjmą nowych pacjentów”.
– O co w tym wszystkim chodzi? – krzykiem dopytywała sala.
– Słyszę, że pani wojewoda nie jest w stanie nic zrobić w tym zakresie (obrony klinik – przyp. red.). To ja się pytam, po co jest ta wojewoda? Pełni funkcję dekoracyjno-kurtuazyjną? (…) Wojewoda może wiele, może dużo, bo to jest minister w województwie. To jest przedstawiciel rządu? – pytał pacjent, Zenon Krzeszowski.
Doktor Krystyna Latała – Musiał pytała, czym różni się podmiot prywatny od państwowego, radny Andrzej Matynia powiedział, że smutne jest to, że kwestia Klinik inaczej jest postrzegana w Starachowicach, a inaczej z poziomu Kielc i dopytywał się dlaczego mieszkańcom powiatu starachowickiego zabiera się kilkanaście milionów złotych na leczenie.
– Można rozpisać konkurs na naprawdę niewielkie pieniądze – powiedział doktor Dzik. – Rozpisać konkurs i skończyć tę udrękę (…). Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby z tego impasu wyjść. Ale trzeba to zrobić wspólnie.
– Popieram apel doktor Dzika do służb pani wojewody, aby poczyniła wszystko co w jej mocy, aby jeszcze została stworzona możliwość dla Polsko – Amerykańskich Klinik Serca w Starachowicach – zaapelowała starosta Danuta Krępa. – By jeszcze raz pochyliła się nad problemem Starachowic.
– Proszę przypomnieć pani wojewodzie artykuł 68 Konstytucji, mówiący o prawie do ochrony zdrowia – apelował radny powiatowy Paweł Lewkowicz.
Reakcje ludzi, z którymi miałam okazję rozmawiać, nie dziwią. Oni naprawdę nie wiedzą, co się z nimi stanie po 30 września, jeśli widmo zamknięcia Klinik Serca stanie się faktem. Co zrobi PZOZ bez specjalistów z AHP, skoro w minionym tygodniu do Klinik przetransportowano kolejnych dwóch pacjentów ze Szpitalnego Oddziału Ratunkowego PZOZ w Starachowicach. Jeden z nich potrzebował pomocy chirurga naczyniowego….

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *