Klub „Niezapominajka” dla seniorów kochających życie aktywne

Getting your Trinity Audio player ready...

Sympatyczna nazwa i wielość propozycji. Taką obiecującą perspektywę oferuje seniorom Klub „Niezapominajka” działający w strukturach Centrum Usług Społecznych w Starachowicach. Osoby starsze odkrywają tu na nowo radość życia wypełnionego ciekawymi zajęciami oraz kontaktem ze swoimi rówieśnikami.

Klub Senior + „Niezapominajka” powstał w ramach wieloletniego programu gminy Starachowice nastawionego na stworzenie oferty dedykowanej specjalnie dla starszym mieszkańcom naszego miasta. Działa od 2018 roku w gminnym centrum wspierania seniorów utworzonym w galerii handlowej „Skałka” przy alei Armii Krajowej. Początkowo był jednostką Urzędu Miejskiego w Starachowicach.

– Nazwę dla klubu wymyślił Piotr Ambroszczyk, wówczas dyrektor działu polityki senioralnej w urzędzie miejskim – mówi Paulina Koczubiej, kierowniczka „Niezapominajki”.

– W 2021 roku klub znalazł się w strukturach CUS. Jest jednym z naszych ośrodków wsparcia obok Dziennego Domu Senior +. Trafiają tu osoby po 60. roku życia, które chcą nadal żyć aktywnie. Początkowo członkami klubu było 38 osób. Potem oferta została poszerzona na tyle, że ilość miejsc zwiększyła się najpierw do 70, a obecnie do 100, w związku z realizacją projektu „Społeczne Starachowice” – dodaje Aneta Gołębska, zastępczyni dyrektora CUS.

Od fitnesu po występy sceniczne

Dzięki wspomnianemu projektowi wydłużyła się też znacznie lista proponowanych zajęć. Klubowicze mogą m.in. uczestniczyć w aktywnościach wspomagających kondycję fizyczną. Do wyboru jest fitness, zumba i joga, nordic walking, czyli popularne marsze z kijkami oraz turnieje gry w kręgle. Seniorzy bardzo polubili też gry planszowe. W Klubie „Niezapominajka” można się ponadto realizować na zajęciach artystycznych: muzykoterapii, plastyce, czy przygodzie z teatrem. Uczestnicy mogą korzystać z warsztatów na temat dbania o urodę (spotkania z podologiem, fryzjerem, kosmetyczką, wizażystką, stylistką), nadążają za wymogami współczesności na zajęciach z komputerem, próbują nowych smaków wspólnie przygotowując różne pyszności, które mają też walory zdrowotne, korzystają z zakupionej maszyny do szycia dokonując poprawek krawieckich. Klubowicze spędzają też czas na spotkaniach okolicznościowych, wyjazdach i wyjściach na wycieczki oraz imprezy kulturalno – rozrywkowe, mogą też wziąć udział w warsztatach rozwoju osobistego.

– Naszą perełką jest Teatr „N” liczący 14 osób. W repertuarze ma monologi, skecze i coroczne przedstawienia jasełkowe – mówi Paulina Koczubiej.

– To przepiękne występy – podkreśla Aneta Gołębska.

Utalentowani aktorsko seniorzy są też uczestnikami „Senioraliów” miejskich, wojewódzkich i ogólnopolskich.

W grupie życie znów staje się cudem

W „Niezapominajce” klubowicze odnajdują to, czego im brakowało w codziennym życiu. W przypadku Marii Kosno była to potrzeba przebywania z ludźmi.

– Jestem wdową, dzieci mam samodzielne, więc mieszkałam sama. A ja kocham ludzi, dlatego przyszłam tu, by mieć z nimi kontakt i być daleko od depresji. Chodzę na wiele zajęć: gimnastykę, jogę, śpiew, zajęcia kulinarne i plastyczne. Tu jest cudownie: miła atmosfera, serdeczność, szacunek. Rozmawiamy, razem bawimy się i działamy. Dziękuję tym, którzy stworzyli taki klub, bo mam odskocznię od samotności – mówi seniorka.

– Na początku najbardziej interesowały mnie zajęcia gimnastyczne. Miałam potrzebę ruchu i to było głównym powodem przyjścia do klubu. Potem nabrałam ochoty na uczestnictwo w kółku teatralnym. I też jestem zadowolona z tej formy spędzania czasu. Chcę być między ludźmi, to bardzo miłe móc spotkać się i porozmawiać – tak pani Eliza uzasadnia swoje członkostwo w klubie.

Młodzi duchem

Klub „Niezapominajka”, podobnie jak i inne organizacje senioralne, ma przed sobą obiecującą przyszłość. Zapotrzebowanie na różne formy opieki nad osobami w jesieni życia będzie bowiem ciągle wzrastać. Zdecydowały o tym współczesne uwarunkowania socjalne.

– Społeczeństwo się starzeje, mamy coraz więcej seniorów, coraz więcej jest też wśród nich osób samotnych. By nie pozostawały w czterech ścianach, istnieje potrzeba takiego ośrodka wsparcia jak klub „Niezapominajka” – podkreśla Aneta Gołębska.

– Ponadto seniorzy się zmieniają. Wcześniej byli bardziej zamknięci w domach, teraz osoby wchodzące w wiek senioralny chcą nadal żyć aktywnie. Nie odpowiada im siedzenie w domu, sami szukają miejsc, gdzie mogą się realizować. Ja nazywam ich „młodzieżą sześć zero”, bo są nadal młodzi duchem, a PESEL to tylko dodatek – zauważa Paulina Koczubiej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przewijanie do góry