LEWICA ŚWIĘTUJE, PIS ZWIERA SZYKI

Odsłuchaj całą treść artykułu, możesz nawet zablokować ekran!
Getting your Trinity Audio player ready...

Przewagą 404 głosów Sylwester Kwiecień wygrał wybory na prezydenta Starachowic. Szef SLD mówi o wiośnie lewicy, a PiS zwiera szyki i rusza z kampanią na jesień.
Wygrana Sylwestra Kwietnia w prezydenckich wyborach jest – zdaniem szefa Sojuszu Lewicy Demokratycznej Leszka Millera, jaskółką wieszczącą wiosnę lewicy nie tylko u nas, ale i w Polsce, o czym mówił podczas ubiegłotygodniowej wizyty w Starachowicach. Przyjechał z Krzysztofem Gadkowskim, sekretarzem generalnym SLD oraz Andrzejem Szejną, szefem struktur wojewódzkich, by podziękować mieszkańcom za poparcie ich kandydata. O dużych nadziejach wlanych w serca działaczy mówił też Andrzej Szejna, który nazwał Sylwestra Kwietnia diamentem w naszym regionie.
Starachowiczanie
nie mogli wybrać lepiej
– Wyborcy podjęli słuszną decyzję. Wybrali wspaniałego gospodarcza, wyśmienitego menadżera i doświadczonego polityka – stwierdził Szejna. – Nie chcę mówić, że to jest początek marszu lewicy na Świętokrzyskie, ale w sercu tli się nadzieja, że nie był to tylko jednorazowy wybór – powiedział Szejna.
Uwaga zebranych skupiona była głównie na prezydencie elekcie, który powitał gości na płycie Rynku i odbierał życzenia.
– Gratuluję mieszkańcom, że podjęli trafną decyzję, która przysporzy miastu wielu nadziei. Wierzę, że za kilka miesięcy starachowiczanie potwierdzą ten wybór podczas wyborów terminowych, kiedy Sylwester Kwiecień będzie znów ubiegał się o elekcję – powiedział Leszek Miller.
– Ze Starachowic wyfruwa piękna jaskółka, która wieszczy wspaniałą wiosnę lewicy. Mówi się, że w polityce nie ma sprawiedliwości, a jednak czasem się zdarza. Cieszę, że pan Sylwester Kwiecień ma satysfakcję, że sprawiedliwości stało się zadość. Raz jeszcze gratuluję wyboru – mówił zwracając się do włodarza.
Ten podziękował za pomoc, zarówno wyborcom, jak i kolegom partyjnym.
– Chyba żaden z moich kontrkandydatów nie miał takiego wparcia. Sam premier gości tu po raz trzeci. To znak, że Starachowice nie są obojętne władzom centralnym, które zaczynają odbudowywać swoją pozycję w regionie – mówił prezydent, przekazując na ręce Leszka Millera pamiątkowy grawerton, który ma przypominać mu o wyborze i o Starachowicach, kiedy obejmie ponownie urząd premiera.
– Sprawiedliwości stało się zadość – uważa Kwiecień. – Padało wiele słów nieprawdziwych pod moim adresem i pod adresem mojej formacji. Widać, że mieszkańcy zaczynają stawiać na prawdę, a prawda jest po naszej stronie – przekonywał na rynku Kwiecień. – Myślę, że ten wybór spowoduje, iż na jesieni powalczymy o Radę Miejską i o władzę w powiecie – zapowiedział we wtorek.
Zebrani ludzie lewicy odśpiewali zwycięzcy „Sto lat”, wręczali mu upominki, jak kubek ze zdjęciem (od jednej z mieszkanek) czy czerwone koszulki od Karoliny Bilskiej, zawodowej tancerki i wicemistrzyni świata w salsie, pod okiem której Andrzej Szejna trenuje do show „Świętokrzyskie gwiazdy tańczą”.
Prezydent dziękował swoim współpracownikom za pomoc w kampanii. Szczególne słowa uznania skierował pod adresem Jarosława Basy i Mariusza Rachudały, wręczając im pisemne podziękowania, a potem wspólnie z Leszkiem Millerem oraz Andrzejem Szejną rozdawał róże przy skocznych melodiach zespołu „Kwadra”.
PiS: będziemy patrzeć
na ręce władzy
W Biurze Poselskim Krzysztofa Lipca powyborcze nastroje były zgoła odmienne, chociaż nie padło słowo porażka.
– Przeprowadziliśmy dobrą kampanię, choć może nie super – mówił poseł – bo do pełni zwycięstwa zabrakło niewiele. Zyskaliśmy bardzo duży kapitał i to w niełatwym dla miasta okresie. Ponad 5 tysięcy mieszkańców opowiedziało się za Andrzejem Prusiem, co uznać należy za duży sukces – powiedział K. Lipiec – bo kandydat PiS pracował na wynik przez 1,5 miesiąca, a jego przeciwnik aż dwie dekady.
– Pewnie, że lepiej wygrywać wybory, niż je przegrywać, ale to jest wkalkulowane ryzyko – powiedział Andrzej Pruś.
– Do pełni sukcesu zabrakło niewiele, poprawimy to już niebawem – zapewniał poseł, który podkreślał na konferencji, że miastu potrzebne są duże zmiany, a tylko PiS ma dobry przepis na Polskę. Zapowiedział, że będą dokładnie patrzeć na ręce władzy.
– Na te zobowiązania, które padały podczas kampanii i na ten spokój, który przebijał z mojego kontrkandydata. Będziemy wszystko obserwować, ale nie po to, żeby piętnować, ale żeby pokazać potrzebę zmian – dodał A. Pruś.
– Pan Kwiecień pokazał, że umie administrować, ale nie działać. Nie mamy dobrej komunikacji, płacimy dużo za wodę i ciepło – wyliczał K. Lipiec.
– Zobaczymy na ile się wsłuchał w głosy wyborców – stwierdził poseł, zapowiadając, że jesienna kampania będzie ukierunkowana na tych, którzy zostali w domach.
– Wybór Sylwestra Kwietnia na prezydenta Starachowic to zakonserwowanie starego układu – uważa A. Pruś. – Sylwester Kwiecień przez ostatnie trzy lata nie robił nic innego, jak tylko układ ten konserwował. Mam już pierwsze oznaki takiego postępowania tj. spłacanie przez niego i podległych mu pracowników zobowiązań wyborczych. Proszę sprawdzić o ile wzrosło zatrudnienie w Zakładzie Energetyki Cieplnej – mówił Pruś.
Lidia Dziura dodała, że dwie osoby zostały zatrudnione tuż przed wyborami, a w poniedziałek stanowiska dostały kolejne trzy.
Poproszony o komentarz prezes ZEC Robert Ciepluch, nie krył oburzenia.
– Zatrudniliśmy kilka osób, ale miało to związek z nabyciem przez kilka osób na stanowiskach fizycznych uprawnień emerytalnych. ZEC nie ma wpływu na termin uzyskania przez nich wieku emerytalnego, ani na termin ogłoszonych wyborów przedterminowych. W okresie od kwietnia do maja, czyli po zamieszczeniu ogłoszenia w Powiatowym Urzędzie Pracy i na stronie ZEC o prowadzonym naborze, zatrudnione zostały osoby na stanowiskach robotniczych, zwolnionych przez pracowników odchodzących na emerytury. Chodziło o jednego spawacza i trzech elektromonterów. Zatrudnieni zostali na okres „próbny”, jeśli się sprawdzą, podpiszemy z nimi umowę, a jeśli nie będziemy szukać kolejnych – powiedział GAZECIE prezes Ciepluch, dodając że specjalne i świadome wprowadzanie w błąd opinii publicznej przez przedstawicieli PiS stało się normą, na co wpływu nie mają. (An)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przewijanie do góry