Getting your Trinity Audio player ready...
|
Są młodzi i obdarzeni nieprzeciętną urodą, mają wiele planów, zarówno związanych z modelingiem, jak i tych zupełnie mu odległych. Tańczą, jeżdżą konno, udzielają się aktorsko… Mowa o sześciu kandydatkach do korony Miss i trzech pretendentach do tytułu Mistera Ziemi Świętokrzyskiej, którzy GAZECIE opowiedzieli o wrażeniach i przeżyciach związanych ze startem w wyborach, zdradzili także plany na najbliższą przyszłość.
Aleksandra Panaszewska zgłosiła się do konkursu dla zabawy. Twierdzi, że chciała zobaczyć tylko, jak to wygląda.- Poszłam kompletnie nie przygotowana, praktycznie bez makijażu, z włosami spiętymi tylko do góry. Pomyślałam sobie: co ma być, to będzie – opowiada nam Ola. Mimo ciepłego przyjęcia komisji, pojawił się mały stres…- Myślałam, że podejdę do tego całkiem na luzie, ale kiedy stanęłam przed jurorami zjadła mnie trema. Pogubiłam się w słowach. W pewnym momencie nie wiedziałam za bardzo co mam powiedzieć – przyznaje Ola.Musiała zrobić trzy „kółka” w szpilkach, prezentując się najpierw w sukience, a potem stroju.- Gdy wychodziłam, nie wiedziałam co o tym sądzić, zwłaszcza że konkurencja była naprawdę duża, a wszystkie dziewczyny przepiękne. Gdy dowiedziałam się o awansie, bardzo się ucieszyłam, choć czułam się zaskoczona – przyznaje starachowiczanka.Udział w konkursie jest dla niej przygodą, a przy tym szansą na realizację marzeń. Od dawna interesuje się modelingiem, amatorsko pozuje także do zdjęć.- Obiektyw mnie nie krępuje. Czuję się przed nim dobrze – przekonuje nas Ola, która tak właśnie widziałaby swoją przyszłość, zwłaszcza, że kocha podróże i lubi jak ciągle coś wokół się dzieje.Obecnie prowadzi z chłopakiem własną działalność, ale ciągnie ją do aktorstwa i do tańca. Są to, jak twierdzi, jej dwie niespełnione pasje.- Gdy byłam młodsza, przez krótką chwilę tańczyłam w MiM-ie, próbowałam swych sił też w Plejadzie. Potem, gdy poszłam do szkoły, wszystko nagle przycichło – przyznaje Ola, która bywała też na castingach. Statystowała nawet w serialu „Malanowscy i partnerzy”, ale ciężko, jak twierdzi, dostać dziś jakąś rolę. Teraz ma zamiar spróbować sił w popularnym programie Top Model, a udział w konkursie może jej tylko pomóc.- Być może coś się wydarzy, ktoś mnie zobaczy i będzie łatwiej – przyznaje dziewczyna. W walce o tytuł miss mocno wspiera ją chłopak.- Jest ze mnie dumny, co jeszcze bardziej mnie motywuje – mówi nam kandydatka.I choć figurę ma idealną, twierdzi, że musi zapisać się na siłownię, albo na fitness, żeby na gali prezentować się jak najlepiej.- Moim marzeniem jest pierwsza trójka. Wierzę, że może się udać… – przekonuje nas Ola.Luiza Turek startuje w konkursie już drugi raz. Rok temu wprawdzie nie wyszło, ale przez ostatnie miesiące zadbała mocno o siebie, trochę ćwiczyła, obcięła włosy i przy ostatnim castingu poszło jej lepiej.- Myślałam, że za drugim razem stres będzie mniejszy, ale nic z tego. Denerwowałam się równie mocno – mówi Luiza, zwłaszcza, że konkurentek było tam mnóstwo.- Nie traktuję tego jakoś bardzo poważnie, to tylko przygoda – twierdzi Luiza. – Jeśli się uda, byłoby super. Od dawna interesuję się modą. Śledzę też wszystkie takie konkursy. W kilku startowały już koleżanki. Pomyślałam więc sobie, czemu by nie spróbować – mówi nam kandydatka.Wspierają ją siostra i przyjaciółka, a dopinguje gorąco ciocia i wujek. Jak każda dziewczyna marzy o koronie tej najpiękniejszej. Ale na razie, jak twierdzi – są to marzenia. Podobnie, jak poprzedniczka, uwielbia też tańczyć. Jako mała dziewczynka tańczyła w zespole w Brodach, a dzisiaj lubi poszaleć na różnych imprezach. Zdarza się czasem, że nie schodzi nawet z parkietu. Na co dzień, uczy się w Technikum nr 1 w Starachowicach, na kierunku technik usług fryzjerskich. Ale fryzjerstwo nie jest jej w głowie. Myśli dziś raczej o rehabilitacji czy fizjoterapii. Wiele zależy jednak od tego, jak zda maturę. W przyszłości chciałaby być niezależna. Mimo że nadal się jeszcze uczy, dorabia sobie w weekendy. W chwilach wolnych od pracy i szkoły, lubi oglądać pokazy mody. Chętnie widziałaby się też na wybiegu. Uwielbia modelki reklamujące bieliznę Top Secret, a jej ideałem piękna jest polska aktorka – Olga Bołądź.Dla 18 – letniej Zuzanny Rejkiewicz, uczennicy ostatniej klasy III Liceum Ogólnokształcącego w Starachowicach, również była to kolejna przygoda z konkursem, bowiem dwa lata temu próbowała swoich sił w plebiscycie Miss Nastolatek Ziemi Świętokrzyskiej.- Chciałam ponownie przeżyć tę cudowną przygodę.– zdradza motywy udziału w tegorocznych wyborach Zuzanna i przyznaje, że podczas castingu towarzyszył jej stres, ale mniejszy niż dwa lata temu. –Byłam z siebie zadowolona. Pomyślałam: „co ma być to będzie”. Traktuję to jako zabawę, nie zastanawiam się, czy wygram, czy nie. Same spotkania, podczas których uczymy się choreografii i pozujemy do zdjęć, są niesamowitym przeżyciem – dodaje, bo – jak przyznaje – lepiej niż na wybiegu, czuje się przed obiektywem. Sama także fotografuje i to właśnie tym chciałaby się zajmować w przyszłości.Ale to nie jedyna pasja kandydatki do tytułu Miss Ziemi Świętokrzyskiej, bowiem w 2009 roku rozpoczęła przygodę z jazdą konną, która trwa do dzisiaj. Teraz jednak jej wolny czas wypełnią spotkania w Kielcach poprzedzające wielką galę, podczas której wraz z innymi pretendentami do korony będzie uczyła się choreografii i robiła to, co lubi najbardziej, pozowała do zdjęć.- Polecam wszystkim przeżycie takiej przygody, a szczególnie tym, którzy się wahają. Wspomnienia pozostają w głowie na całe życie – dodaje nasza rozmówczyni.W gronie najpiękniejszych znalazła się także 22 – letnia studentka Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach, pochodząca z Osin Iwona Ziółczyńska, którą do startu w konkursie namówili rodzice i znajomi.- W castingu miałam zamiar wziąć udział już w tamtym roku, tylko brakowało mi odwagi i wiary w siebie. W tym roku zgłoszenie wysłałam w ostatnim dniu rekrutacji. Parę dni przed castingiem miałam duże wątpliwości, ale – jak to powiedzieli moi znajomi: „Wysłałaś zgłoszenie, to szkoda nie spróbować bo będziesz żałować do końca życia” – wspomina Iwona, dla której była to pierwsza przygoda z modelingiem.W dniu „przesłuchań” była szczególnie zestresowana.- Nie wiedziałam, czego się spodziewać i jak to wszystko będzie wyglądać. Wchodząc do Hotelu zobaczyłam dużo pięknych kobiet, które podobnie jak ja przyszły na casting. Każda z nas musiała podpisać się pod swoim nazwiskiem i poznać przyporządkowany numerek, dzięki któremu wiedziałyśmy kiedy i po kim wchodzimy – opowiada Iwona przyznając, że każda z kandydatek musiała dać z siebie wszystko i pokazać się z jak najlepszej strony, bowiem komisja w ocenie brała pod uwagę wygląd, autoprezentację oraz sposób poruszania się po wybiegu.– Było to dla mnie ciekawe doświadczenie, które miło wspominam.Mimo młodego wieku, już poważnie myśli o swojej przyszłości. Jest na trzecim roku studiów o specjalności zarządzanie w logistyce, bowiem chciałaby prowadzić własną firmę logistyczną.- Wybrałam ten kierunek, ponieważ z tą specjalnością chcę wiązać swoją przyszłość zawodową – tłumaczy 22 – latka, która obecnie skupia się na obronie pracy licencjackiej, co czeka ją jeszcze w tym roku. Chce także uzyskać tytuł magistra i rozpocząć zdobywanie doświadczenia w zawodzie.- Robię to po to, by przygotować się do prowadzenia własnej firmy logistycznej, zajmującej się transportem samochodowym. Są to przyszłościowe plany, które – moim zdaniem – zapewnią mi wysokie zarobki i będą dawać satysfakcję z pracy – dodaje Iwona, która w wolnych chwilach chętnie chodzi do kina, spędza czas z chłopakiem i przyjaciółmi.18-letnia mieszkanka Brodów, Monika Filipowska, także powalczy w finale. Na co dzień uczy się w III Liceum Ogólnokształcącym im. K.K. Baczyńskiego w Starachowicach.- Postanowiłam wystartować w konkursie, ponieważ dostałam taką propozycję. Stwierdziłam, czemu nie spróbować – mówi z uśmiechem dziewczyna i dodaje, że to jej debiut.Do castingu szczególnie się nie przygotowywała, ale stres jej nie opuszczał.- Strasznie było go opanować. Ale jakoś poszło. Zaraz po castingu wszystko ze mnie spłynęło i poczułam ulgę, że już jestem po – opowiada.Nie spodziewała się, że znajdzie się w gronie finalistek. Ta wiadomość ją bardzo zaskoczyła.- Było dużo ładnych dziewczyn i myślałam, że raczej się nie dostanę, ale udało się – mówi z zadowoleniem.Przed finałem dziewczyna planuje popracować nad swoją figurą.- Myślę o ćwiczeniach, diecie. Sądzę, że będzie dobrze – uzupełnia.Kolejną finalistką jest starachowiczanka, 21-letnia Daria Kozioł. Uczy się zaocznie jako rejestratorka medyczna w szkole policealnej. W konkursie wystartowała po to, aby nawiązać nowe znajomości, ale także, by skorzystać z szansy i po prostu „zaistnieć”.- Myślę, że zdobędę dzięki temu nowe kontakty. Traktuję to również jako niesamowitą przygodę i wyjątkowe wydarzenie. Dużo się nauczę i nabiorę przy tym pewności siebie. Poznam nowych, wspaniałych ludzi – prorokuje dziewczyna.Na casting, jak mówi, poszła totalnie nieprzygotowana.- Trochę się stresowałam, ale tylko do momentu kiedy tam weszłam. Potem już wszystko było na luzie. Panowała tam fajna atmosfera, ale nie ukrywam, że było to dla mnie spore przeżycie. Przede wszystkim musiałam się dobrze zaprezentować. Później zaproszono mnie do zdjęć. Z innymi dziewczynami prezentowałyśmy się w sukienkach i kostiumach kąpielowych – opowiada Daria i dodaje, że finał nie był dla niej zaskoczeniem.- Trochę na to liczyłam – skomentowała.Przed galą dziewczyna ma zamiar bardzie o siebie zadbać.- Już to robię. Chodzę na siłownię, basen, zumbę – mówi starachowiczanka i mimo że konkurencja jest spora, w głębi serca myśli o wygranej.Daria nie jest amatorką, z modelingiem miała już do czynienia.- Jestem hostessą i modelką. Wygrałam też kontrakt z międzynarodową agencją Royal Models. Współpracuję z Kieleckim Futbolem. W grudniu dostałam puchar Ulubieńca Publiczności. Było to bardzo miłe – wspomina.Z szansą na tytuł MisteraKonkurs dla najpiękniejszych cieszy się dużą popularnością nie tylko wśród dziewcząt, chętnie bowiem przystępują do niego także panowie. Nie brakuje wśród nich mieszkańców naszego miasta i powiatu.Dla Damiana Tomalaka z Wielkiej Wsi był to swoisty debiut w takim konkursie. Do udziału w castingu zachęciła go koleżanka, która startowała w ubiegłym roku. Z początku myślał, że jest za młody, ale kiedy dowiedział się tylko, że zgłaszać się mogą także 17 -latkowie, postanowił spróbować.- Lubię nowe wyzwania, to pewnie dlatego – tłumaczył nam podczas rozmowy. Jego życie jak twierdzi, jest dynamiczne. Trudno jest mu określić, co będzie robił jutro albo za tydzień. Jedynym constans są motocykle, które traktuje jako styl życia i pasję. Jeździ nimi od 7 lat i nie zamierza przestać. Nieustannie szuka też nowych wyzwań, stąd m.in. udział w konkursie.- Jadąc na casting nie miałem stresu, ale wchodząc na salę byłem zdenerwowany. Nie przejmowałem się jednak, jak kto wygląda. Nie jestem w końcu kobietą, żebym oceniać mógł innych mężczyzn. Często jednak się denerwuję, bywa że się czerwienię. Dlatego przed wyjściem musiałem przekonać samego siebie i swoje nogi, żeby tam wejść – śmieje się Damian.Pytany o konkurentów, twierdzi, że nie zna ich wcale i nie chce poznać.- Nie zamierzam szukać ich na u i porównywać czy są ode mnie lepsi. Im więcej będę się zastanawiał, tym bardziej będę się denerwował – stwierdził w rozmowie.Przyznał, że od miesiąca chodzi na siłownię i chce to kontynuować.- Fajnie by było dostać się do czołówki. Ale już sama gala jest dla mnie dużym wyzwaniem. To szansa na nowy początek… Może w modelingu, a może gdzie indziej… – mówi Damian, który na co dzień uczy się w Zespole Szkół Transportowo – Mechatronicznych w Skarżysku-Kamiennej, na kierunku mechanik obrabiarek.- Lubię spawać i toczyć, choć nie jestem w stanie powiedzieć, co będę robił w przyszłości. Może oprócz tego, że nadal będę jeździł na motocyklu – śmieje się chłopak.Znajomi już dzisiaj mówią mu mister i obiecują, że będą głosować i dopingować na gali. Bliscy natomiast trzymają kciuki, jak i za wielu podobnych.W konkursie powalczy także 25-letni starachowiczanin Rafał Balcerak, dla którego była to pierwsza przygoda z modelingiem.- W ubiegłym roku uczestniczyłem w gali finałowej konkursu na Miss i Mistera Ziemi Świętokrzyskiej i pomyślałem wtedy, że sam spróbuję – mówi nam Rafał dodając, że udział w castingu był dla niego pozytywnym przeżyciem i dostarczył wiele wrażeń. Mimo tego, nasz rozmówca – jak sam przyznał – nie spodziewał się, że przejdzie dalej. Wynik był więc pozytywnym zaskoczeniem i ucieszył Rafała, którego w drodze do finału dzielnie dopingowali znajomi.- Obiecali, że będą głosować i wspierać mnie – mówi GAZECIE chłopak, który spełnia się także jako DJ. DJ Volldance, bo tak brzmi jego pseudonim, podczas imprez, które prowadzi serwuje gościom niemalże każdy rodzaj muzyki od disco – polo przez muzykę klubową po hity lat 90 – tych. Długa jest również lista jego ulubionych artystów, do których należą: dj Tiesto, dr Alban, Bad Boys Blue, Queen i Guns N` Roses.Rafał jest też tancerzem. Od kilku lat tańczy w zespole „Takt”, prowadzonym przez Barbarę Wypchło a wolny czas, którego nie ma zbyt wiele, poświęca na spotkania z przyjaciółmi. Przyznaje, że chciałby kontynuować przygodę z modelingiem, poniekąd uzależnia to jednak od wyników tegorocznego konkursu.O tytuł mistera ubiega się również 19-letni Mateusz Woźniak. Uczęszcza do Zespołu Szkół Zawodowych nr 3 w Starachowicach do klasy o profilu fryzjer. Jego hobby to taniec towarzyski. Swoje umiejętności doskonali od 4 lat w Studiu Tańca Takt w SCK pod okiem Barbary Wypchło. Do startu w konkursie namówiła go koleżanka.- To był spontan – mówi chłopak. – Wysłałem zgłoszenie i stało się – dodaje.Do castingu również podszedł na luzie.- Nie stresowałem się. Zapytali mnie o wzrost, powiedziałem, gdzie się uczę, jakie mam hobby i zainteresowania – opowiada. – -Troszkę, nie ukrywam byłem zaskoczony, gdy zobaczyłem się w gronie finalistów. Nie sądziłem, że się dostanę – mówi. – Przed finałem na pewno zdecyduję się na dietę, pójdę też na siłownię, by popracować nad swoją figurą – deklaruje.Chłopak ma nadzieję, że znajdzie się dla niego miejsce na podium. W przyszłości chce otworzyć własny salon fryzjerski.Wielki finał, podczas którego przyznane zostaną zaszczytne tytuły Miss i Mistera Ziemi Świętokrzyskiej odbędzie się już na przełomie kwietnia i maja br. Trzymamy kciuki za „naszych” i życzymy powodzenia.(An, J, Kas)