Mieszkańcy kontra władze. Walka o tereny zielone w Starachowicach

Getting your Trinity Audio player ready...

Od sierpnia mieszkańcy Starachowic protestują przeciwko sprzedaży terenów zielonych przy ul. Leśnej i ul. Oświatowej. Ich głos wielokrotnie ignorował prezydent miasta Marek Materek, który mimo złożonych petycji, nie odniósł się do sprzeciwu społeczności. Po październikowej sesji, wobec braku reakcji prezydenta, mieszkańcy postanowili połączyć siły i napisać wspólną petycję, której celem jest zatrzymanie nieuzasadnionej sprzedaży miejskich gruntów i nieruchomości. Podczas listopadowej sesji Rady Miasta w Starachowicach mieszkańcy ponownie pojawili się na obradach i odczytali petycję, którą podpisało 1850 osób. Prezydent Marek Materek nie zabrał głosu ani nie odniósł się do ich apelu. Kilka dni po sesji mieszkańcy otrzymali odpowiedź podpisaną przez wiceprezydent Elżbietę Gralec, która w wielu miejscach mijała się z prawdą W działania na rzecz ochrony terenów zielonych w Starachowicach zaangażowali się europosłanka Jagna Marczułajtis-Walczak oraz poseł Roman Giertych, którzy wystosowali pisma do prezydenta, wspierając tę inicjatywę.

Wracamy do tematu sprzedaży działek przy ul. Leśnej i ul. Oświatowej. Od sierpnia wspieramy działania mieszkańców, którzy sprzeciwiają się wyprzedaży terenów zielonych przez prezydenta miasta Marka Materka. Pierwszą petycję mieszkańcy złożyli już w sierpniu, a podczas październikowej sesji rady miasta wciąż czekali na odpowiedź, która jednak nie nadeszła. Po sesji, wobec dalszego milczenia prezydenta, mieszkańcy ulic Leśnej i Oświatowej zdecydowali się zjednoczyć i napisać wspólną petycję, gdyż wcześniejsze dwa dokumenty zostały zignorowane. Radni Mirosław Gęborek, Dariusz Grunt, Piotr Capała i Konrad Rączka, wspólnie z mieszkańcami przygotowali kolejną petycję, w której wyrazili sprzeciw wobec sprzedaży miejskich gruntów, nieruchomości i terenów zielonych w Starachowicach bez uprzednich konsultacji społecznych i pomagali mieszkańcom zbierać podpisy pod nią. Co dało zadawalający efekt 1850 podpisów.

Odpowiedź na petycję dotyczącą działki przy ul. 8 Maja

Protestujący mieszkańcy doczekali się odpowiedzi w sprawie petycji dotyczącej wycofania z planów sprzedaży działki przy ul. 8 Maja. W piśmie z urzędu poinformowano, że teren ten został przeznaczony na sprzedaż w drodze przetargu na mocy zarządzenia prezydenta Marka Materka z lipca tego roku. Wiceprezydent Elżbieta Gralec wyjaśniła, że zgodnie z przepisami prawa, gospodarowanie mieniem gminnym należy do obowiązków prezydenta, a sprzedaż nieruchomości komunalnych ma na celu rozwój miasta oraz zabezpieczenie środków w budżecie gminy. Działka przy ul. 8 Maja pozostaje niezagospodarowana od lat, a wcześniej planowane dla niej projekty nie zostały zrealizowane. Urząd wskazał, że w konsultacjach społecznych dotyczących aktualizacji Gminnego Programu Rewitalizacji nie pojawiły się żadne wnioski mieszkańców związane z zagospodarowaniem tego terenu. Ponadto podkreślono, że w sąsiedztwie gmina stworzy zielony ogród przy Szkole Podstawowej nr 9 oraz ogólnodostępny plac zabaw, co zapewni mieszkańcom dostęp do terenów rekreacyjnych. Wobec tego sprzedaż działki uznano za zasadną, a petycję za niezasadną.

Stanowisko Dariusza Grunta radnego Klubu TST „Twój Samorząd” w sprawie działki przy ul. Oświatowej

Jak wynika z petycji, skwer przeznaczony do rewitalizacji przy ul. Oświatowej został zgłoszony przez Stowarzyszenie Spółdzielców i Wspólnot Mieszkaniowych w imieniu mieszkańców. Zgłoszenie zostało zaakceptowane, a projekt znalazł się w Gminnym Programie Rewitalizacji (GPR). Po kilku latach, mimo wcześniejszych planów rewitalizacji, plac ten planowano sprzedać. W wyniku protestów mieszkańców gmina odstąpiła od tego zamiaru i ponownie zapowiedziano jego rewitalizację – co potwierdza dokumentacja urzędowa.

Na skwerze pojawili się uczniowie z Zespołu Szkół Zawodowych nr 1, którzy wykonali częściowe prace porządkowe, przeprowadzili pomiary i mieli stworzyć koncepcję zagospodarowania placu. Było to realizowane na podstawie porozumienia między szkołą a gminą. Plac znajdował się na dużej działce, obejmującej około 10 tysięcy metrów kwadratowych.

Kilka miesięcy później na terenie skweru pojawili się geodeci, którzy wytyczyli odrębną działkę wewnątrz większego terenu. Działka ta, która obecnie jest przeznaczona na sprzedaż, została prawnie oddzielona od terenów należących do wspólnot mieszkaniowych. W wyniku tego wspólnoty straciły możliwość formalnego zgłaszania protestów, ponieważ nowo wytyczona działka przestała bezpośrednio graniczyć z ich terenami. W międzyczasie mieszkańcom zapewniano, że działka jest przeznaczona na rewitalizację, zarówno pisemnie, jak i ustnie.

Mieszkańcy, mając takie zapewnienia, nie składali wniosków o rewitalizację skweru w ramach budżetu obywatelskiego, co byłoby irracjonalne w sytuacji, gdy plac znajdował się już w GPR. Co więcej, zgodnie z ustawą o własności lokali, wspólnoty mieszkaniowe nie mogą wydawać środków finansowych na tereny, które nie są ich własnością – grozi to odpowiedzialnością karną.

Wiceprezydent Elżbieta Gralec w swojej odpowiedzi na petycję wprowadziła mieszkańców w błąd, twierdząc, że gmina nie posiada żadnej dokumentacji dotyczącej tego skweru. Na sesji w dniu składania petycji oznajmiła, że żadna dokumentacja nie istnieje. Okazało się to nieprawdą. W listopadzie radny Dariusz Grunt zwrócił się do Zespołu Szkół Zawodowych nr 1 o informacje na temat prac wykonanych przez uczniów. W odpowiedzi szkoła potwierdziła, że opracowała koncepcję zagospodarowania placu, która została przekazana do Urzędu Miasta. Co ciekawe, w późniejszej korespondencji wiceprezydent Gralec przyznała, że urząd posiada tę dokumentację.

Petycja mieszkańców została również skierowana do parlamentarzystów i europosłów z regionu świętokrzyskiego. Sprawą zainteresowała się europosłanka Jagna Marczułajtis-Walczak, która również otrzymała niezgodne z prawdą informacje.

Powstaje pytanie, dlaczego prezydent Marek Materek oraz wiceprezydent Elżbieta Gralec tak usilnie dążą do sprzedaży tej działki. Co czyni ten teren tak atrakcyjnym? Czy za sprzedażą kryje się czyjś interes, który gmina reprezentuje? Cała sytuacja budzi poważne wątpliwości i wygląda bardzo niejasno.

Odpowiedź wiceprezydent na petycję dotyczącą działek na osiedlu Skałka

Urząd Miasta odpowiedział także na petycję mieszkańców osiedla Skałka dotyczącą odstąpienia od sprzedaży działek o numerach 4/135 i 1/8 (oraz przyszłościowo 4/133, 4/134 i 4/136). Poinformowano, że decyzja o sprzedaży działek 1/8 i 4/135 została podjęta w lipcu 2024 roku i zatwierdzona zarządzeniem prezydenta. Działki te zostały przeznaczone na sprzedaż w drodze przetargu, jako element gospodarowania mieniem komunalnym w celu realizacji zadań gminy oraz zapewnienia dochodów w budżecie. Urząd podkreślił, że przed decyzją przeprowadzono analizę możliwości wykorzystania tych działek na potrzeby gminy, jednak propozycja zamiany działek złożona miejscowej Spółdzielni Mieszkaniowej nie spotkała się z zainteresowaniem. Jednocześnie zaznaczono, że decyzja o sprzedaży działek 4/133, 4/134 i 4/136 nie została jeszcze podjęta.

W piśmie wyjaśniono, że teren osiedla Skałka nie posiada obecnie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, jednak zgodnie ze Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego działki znajdują się w obszarze przeznaczonym pod zabudowę wielorodzinną. Z powodu braku inicjatyw mieszkańców w zakresie wykorzystania tych działek na inne cele oraz konieczności pozyskania środków na realizację innych zadań gminy, petycję uznano za bezzasadną.

Stanowisko Mirosława Gęborka radnego Klubu TST „Twój Samorząd” w sprawie działki przy ul. Leśnej

–  Wreszcie po trzech miesiącach mieszkańcy osiedla Skałka  doczekali się odpowiedzi  na swoją   petycję do Prezydenta Miasta, popartą 344 podpisami.  Dostarczył ją goniec (prawdopodobnie pracownik  Urzędu Miasta ) w dniu 3.12.2024r.  Jestem zniesmaczony treścią odpowiedzi, jak również tym , że pismo podpisane jest nie przez Prezydenta, do którego  skierowana była petycja, ale przez jego zastępczynię. Jest to lekceważenie mieszkańców i radnych. Zrzucanie odpowiedzialności na podwładnych, nie przystoi  Prezydentowi Miasta .  Mam wrażenie, że hołduje wciąż  swojej wcześniej stosowanej zasadzie, o cedowaniu odpowiedzialności w sprawach kłopotliwych na barki swoich  bezpośrednich lub pośrednich podwładnych.  Wtedy zawsze można argumentować, że wiążące decyzje podejmowali  inni.

W odpowiedzi  na petycję , mimo zagmatwanego języka administracyjnego łatwo jest  dostrzec, że Pani Zastępczyni  sama sobie zaprzecza. Treść pisma zaprzecza konkluzji  jaką zawarła w odpowiedzi, co dowodzi , że petycja jest całkowicie zasadna.

Mimo wykazywanej arogancji, cały czas liczyłem i nadal liczę na refleksję ze strony Prezydenta. Jestem  oburzony  odbieraniem  nam prawa do współdecydowania o majątku i przyszłości naszego miasta.

Przykro, że Prezydent Miasta ma czas na krojenie okazjonalnych torcików i zapowiedzi o wizycie Św. Mikołaja, a nie ma czasu na zajęcie się rzeczywistymi problemami mieszkańców. Nie zasłużyliśmy na takie traktowanie.

W sprawie petycji mieszkańców interweniuje poseł Roman Giertych

Szanowny Panie Prezydencie pisze w piśmie z 29.11.2024r. do prezydenta Marka Materka, poseł na Sejm RP Roman Giertych. W nawiązaniu do informacji otrzymanych od mieszkańców Wspólnot Mieszkaniowych Oświatowa 4 i 8 Maja 4 w Starachowicach dotyczących działki nr 1172/25 położonej na Osiedlu Majówka, przy ul. Oświatowej i 8 Maja zwracam się z prośbą o wyjaśnienie,  dlaczego przedmiotowa nieruchomość została przeznaczona na sprzedaż, mimo jej uprzedniego wpisania do Gminnego Programu Rewitalizacji dla gminy Starachowice na lata 2016-2025 (Uchwała nr IV/1/20217 Rady Miejskiej w Starachowicach z dnia 31 marca 2017 roku. W sprawie przyjęcia Gminnego Programu Rewitalizacji  dla Gminy Starachowice na lata 2016-2025). Zgodnie z przedmiotowym planem zakres realizacji zadań, w kontekście wspomnianej nieruchomości, miał obejmować odbudowę placu zabaw poprzez ustawienie nowych urządzeń, położenie nowej nawierzchni na placu z kostki brukowej i chodnikach, wykonanie oświetlenia (4 lampy) ustawienie trzech ławek. Natomiast prognozowane rezultaty obejmowały poprawę jakości przestrzeni publicznych i dostępności do miejsc rekreacji i wypoczynku. 

Co szczególnie istotne w Raporcie z wyniku oceny aktualności i stopnia realizacji Gminnego Programu Rewitalizacji dla Gminy Starachowice na lata 2016-2025 (Uchwała nr IX/6/2024 Rady Miejskiej w Starachowicach z dnia 14 czerwca 2024 r. w sprawie przystąpienia do sporządzania aktualizacji Gminnego Programu Rewitalizacji Gminy Starachowice na lata 2016-2025), wskazano, że realizację ww. przedsięwzięcia zaplanowano w późniejszym czasie, a więc zostało ono podtrzymane. Natomiast ok. 1,5 miesiąca później działka 1172/25 została przeznaczona do sprzedaży (Zarządzenie nr 373/2024 Prezydenta Miasta Starachowice z dnia 31.07.2024r.).

W związku z powyższym zwracam się z prośbą o wyjaśnienie zmiany w zakresie planów dotyczących przeznaczenia ww. działki, co wiąże się z powszechnym zaniepokojeniem tą sytuacją okolicznych mieszkańców. 

Głosy mieszkańców

Mieszkańcy są oburzeni odpowiedzią Urzędu Miasta na swoją petycję. Postanowili skomentować ją i odnieść się do przedstawionych argumentów.

– Głosując na prezydenta, wierzyliśmy, że wybieramy dobrego gospodarza, który liczy się ze zdaniem mieszkańców i wsłuchuje się w ich potrzeby. Tymczasem prezydent bardziej przypomina agenta nieruchomości, sprzedającego miejskie grunty.

– Wiele mówi się o ekologii i ochronie terenów zielonych w mieście, o dbaniu o „płuca miasta”, ale to wszystko pozostaje jedynie pustymi słowami bez pokrycia w działaniach.

– Miasto dysponuje wystarczającą liczbą terenów, na których może realizować budownictwo komunalne, społeczne czy deweloperskie, jak chociażby działka po starym szpitalu, nowo zakupiona nieruchomość przy ul. Wiosennej czy teren przy ul. Polnej.

– Nieuzasadnione jest sprzedawanie najatrakcyjniejszych działek w centrum miasta, podczas gdy gmina kupuje tereny na obrzeżach.

– Kto rozsądny i myślący perspektywicznie pozbywa się majątku miasta? Takie działania można porównać do postępowania bankruta.

– Pan prezydent kompletnie ignoruje głos mieszkańców, czego dowodem są tysiące podpisów złożonych pod petycją, które nie mają żadnego wpływu na jego decyzje. Wygląda na to, że woli jednoosobowo zarządzać miastem, zamiast wsłuchać się w opinie społeczeństwa.

– Czy jest już potencjalny nabywca działek na ul. Leśnej, skoro prezydent tak uporczywie forsuje ich sprzedaż?

– Prezydent często uśmiecha się i stara się być uprzejmy, ale za tym uśmiechem kryje się arogancja władzy i demonstracja swojej siły.

Milczenie prezydenta wobec głosu mieszkańców

Wiceprezydent odpowiedziała na wcześniejsze petycje mieszkańców z sierpnia, jednak na ostatnią petycję w tej samej sprawie, pod którą podpisało się aż 1850 mieszkańców, odpowiedzi zabrakło. To brak szacunku wobec protestujących, którzy po raz kolejny pojawili się na sesji rady miasta, licząc na dialog. Niestety, prezydent nie tylko nie zabrał głosu, ale nawet nie podjął próby rozmowy z mieszkańcami, demonstrując swoją wyższość i dystans wobec lokalnej społeczności.

Mieszkańcy Starachowic – rodowici mieszkańcy, którzy od pokoleń tu żyją, budują swoje domy i płacą podatki – domagają się, aby ich głos był wreszcie usłyszany. To my, mieszkańcy, jesteśmy gospodarzami tego miasta, a prezydent powinien pamiętać, że pełni funkcję, której istotą jest służba, a nie władza. Ignorowanie tysięcy głosów protestu nie tylko podważa zaufanie społeczne, ale też pokazuje brak elementarnego poszanowania dla dialogu obywatelskiego.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przewijanie do góry