Getting your Trinity Audio player ready...
|
W miejscowości Rzepin Pierwszy, położonej niedaleko Starachowic, trwa dyskusja pomiędzy mieszkańcami a firmą Play, która planuje postawić wieżę telekomunikacyjną o wysokości 60 metrów. Choć inwestycja mogłaby przynieść korzyści w postaci lepszego zasięgu, mieszkańcy wyrażają obawy dotyczące zdrowia, estetyki krajobrazu oraz przyszłej wartości swoich działek. Starają się wypracować kompromis, proponując przeniesienie wieży w inne, mniej uciążliwe miejsce.
Konflikt o lokalizację wieży
Mieszkańcy Rzepina byli zaskoczeni, gdy dowiedzieli się o planach budowy masztu w bezpośredniej bliskości ich domów. Główne kontrowersje wzbudza lokalizacja- wieża ma powstać na terenie przyszłej nowej linii zabudowy, blisko domów jednorodzinnych. -Wieża ma stanąć 50 metrów od mojego domu. Nie rozumiem, dlaczego akurat tutaj, skoro zaproponowaliśmy inwestorowi alternatywną lokalizację przy lesie, gdzie nikomu by nie przeszkadzała. – mówi jeden z mieszkańców.
Firma Play początkowo wyraziła zgodę na rozważenie przesunięcia masztu, jednak problemem okazał się dojazd do nowej lokalizacji. Mieszkańcy zaoferowali nawet część swoich działek na drogę dojazdową, ale na razie nie otrzymali od inwestora odpowiedzi. Wójt gminy Pawłow, który aktywnie wspiera mieszkańców w rozmowach z Play, również stara się pomóc w rozwiązaniu konfliktu, ale podkreśla, że gmina ma ograniczone możliwości działania ze względu na przepisy prawne.
Obawy mieszkańców
Jednym z najważniejszych powodów niepokoju są obawy o zdrowie. Mieszkańcy powołują się na przykłady z innych krajów, gdzie w pobliżu masztów telekomunikacyjnych notuje się wzrost zachorowań na nowotwory, a także problemy zdrowotne u dzieci. -Mam troje małych dzieci i boję się o ich przyszłość. Kto mi zagwarantuje, że za 10 lat nie okaże się, że te fale są szkodliwe? – dodaje mieszkaniec wsi.
Wielu mieszkańców martwi się także o to, jak wieża wpłynie na krajobraz okolicy. Rzepin Pierwszy to miejscowość otoczona lasami i polami, a postawienie w jej centrum 60-metrowego masztu telekomunikacyjnego mogłoby zniszczyć ten sielski obraz wsi. Wójt, rozumiejąc te obawy, stara się wspierać mieszkańców, mimo że prawnie jest zobowiązany do wydania zgody na budowę.
Spadek wartości działek
Wielu mieszkańców obawia się, że postawienie wieży znacznie obniży wartość ich działek. W okolicy planowane są nowe inwestycje. Jednak obecność masztu może skutecznie odstraszyć potencjalnych nabywców. -Kto kupi działkę, która stoi obok 60-metrowej wieży? Wartość działek na pewno spadnie.– mówi sołtys Rzepina.
Prawne i administracyjne zawiłości
Choć mieszkańcy zebrali ponad 270 podpisów z prośbą o zmianę lokalizacji wieży, sytuacja jest skomplikowana prawnie. Lokalne władze, w tym wójt, przyznają, że choć popierają działania mieszkańców, prawo stoi po stronie inwestora. Wójt tłumaczy, że nawet gdyby wydał negatywną decyzję, powiat lub wyższe instancje i tak mogłyby zatwierdzić budowę, co groziłoby nałożeniem kary na gminę. -Nie mamy żadnych możliwości zablokowania tej budowy, bo przepisy są po stronie inwestora- wyjaśnia jeden z mieszkańców zaangażowanych w sprawę.
Mieszkańcy jednak nie rezygnują. Wójt oraz radny gminy Pawłów Tomasz Kita wspierają ich w próbach wypracowania kompromisu. Radny podkreśla, że na terenie Rzepina Pierwszego planowana jest także budowa dużej farmy fotowoltaicznej i magazynów energii. Jak dodaje, mieszkańcy mają rację, walcząc o przesunięcie wieży w miejsce, które nie wpłynie na zdrowie i komfort życia.
Propozycje mieszkańców
Mieszkańcy Rzepina Pierwszego nie są przeciwni samej inwestycji, lecz jej lokalizacji. Zamiast stawiać wieżę w centrum wsi, proponują przesunięcie jej na obrzeża, bliżej lasu. W zamian oferują inwestorowi bezpłatne udostępnienie działek pod drogę dojazdową do nowej lokalizacji. Niestety, mimo wielu prób kontaktu, Play dotychczas nie zareagowało na tę propozycję.
Pomimo wsparcia wójta i radnego, przyszłość lokalizacji masztu pozostaje niepewna. Mieszkańcy mają nadzieję, że ich głos zostanie usłyszany, a Play przemyśli swoje plany. Jak mówią, nie chodzi im o całkowite zablokowanie inwestycji, ale o to, by została ona zrealizowana w taki sposób, który nie wpłynie negatywnie na zdrowie i rozwój miejscowości.