Murawa na stadionie w Starachowicach

Getting your Trinity Audio player ready...

Informacja o pojawieniu się trawy na boisku piłkarskim remontowanego stadionu, opublikowana przez prezydenta Marka Materka, wywołała ożywioną dyskusję kibiców. Chodzi o zastosowaną metodę: gmina postawiła na naturalną, czyli wysiew murawy. Jednak zdaniem niektórych pasjonatów sportu więcej zalet ma trawa na rolce. A jak miasto uzasadnia wybór swojej opcji?

Pod postem na FB prezydenta kibice spierali się o zalety i wady obu wspomnianych sposobów zazieleniania boisk piłkarskich. Chodziło im głównie o szybkość ukorzenienia się murawy i jej późniejszą trwałość. „Z rolki – kilka dni, siana – minimum pół roku”.  „I tak nie weszlibyśmy na nią w rundzie jesiennej (bo trawa z rolki też musi się ukorzenić), tylko dopiero na wiosnę, więc po co płacić 2 x tyle”. „Powinna być ułożona warstwa trawy, tak jak narodowym a nie sianie.” „Firmy które kładą trawę, dają gwarancję i cały czas się opiekują. Trawa na stadionie siana ukorzenia się latami. Nigdy nie uzyska norm obowiązujących do gry w piłkę nożną” – to przykłady tej polemiki.

Wiceprezydent Elżbieta Gralec podkreśla, że metoda naturalnego wysiewu została wybrana po konsultach z ekspertem.

– Rozmawialiśmy z wykonawcą, który zatrudnił specjalistę w zakresie dbania o murawy na obiektach sportowych i analizowaliśmy, czy siać, czy ułożyć trawę z rolki. Po pierwsze w terminie, w którym chcielibyśmy zakończyć to zadanie trudno jest zdobyć dobrą trawę z rolki, bo to nie jest tak, że każda z nich nadaje się na stadion piłkarski. Po drugie trawa z rolki nie powoduje przyspieszenia terminu rozgrywek. Ona również musi mieć czas, by się ukorzenić. A kolejny argument jest finansowy. Trawa z rolki kosztuje około 500 tys. zł więcej, niż siana – argumentuje pani wiceprezydent.

Dodaje, że najważniejszy użytkownik stadionu – klub piłkarski Star Starachowice nie miał zastrzeżeń do sianej murawy.

–  Jego przedstawiciele uczestniczyli w naradach na ten temat i klub rozumie nasze argumenty. Kibice muszą uzbroić się w   cierpliwość. Nie wykluczamy, że rozgrywki będą się mogły odbyć na wiosnę przyszłego roku, ale decydujący głos ma wykonawca. To on zdecyduje, kiedy będzie można wejść na murawę – podkreśla Elżbieta Gralec.   

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przewijanie do góry