Mieszkańcy Starachowic sprzeciwiają się uciążliwej działalności tartacznej przy ulicy Kanałowej. Hałdy zrębków drewna stają się miejscem niebezpiecznych zabaw dla dzieci, a donośny hałas i dym budzą obawy o zdrowie i bezpieczeństwo mieszkańców. Władze otrzymały protesty i żądania zaprzestania tej działalności.

„NABITY” ZA KIEROWNICĄ

Getting your Trinity Audio player ready...

Prawie 150 km/godz. miał na liczniku prowadzonego auta 39-letni mężczyzna, który uciekał we wtorek przed radiowozem policji. Gdy zbadano go alkomatem, urządzenie wskazało prawie 1,8 promila alkoholu.
Mężczyznę zgubił w zasadzie zderzak, którego nie było przy samochodzie. Dostrzegli to policjanci, którzy we wtorek rano stali przy drodze w Bostowie. Zdecydowali się zatrzymać forda, ale bez rezultatu, bo kierowca zaczął uciekać. Rozpędził się prawie do 150 km/ godz., szarżując przy tym na drodze. Nie zważał na znaki i przepisy. Schwytali go jednak w Bostowie Starym, a więc po kilku kilometrach pościgu.
– Za kółkiem siedział 39-letni mieszkaniec województwa mazowieckiego, który miał w organizmie 1,8 promila alkoholu. Z uwagi na rosnące stężenie alkoholu, mógł go spożywać niedługo przed policyjną kontrolą – powiedziała GAZECIE Monika Kalinowska, rzecznik prasowy starachowickiej policji.
W aucie, oprócz niego, znajdowało się jeszcze dwóch pasażerów, w stanie prawdopodobnie też wskazującym. Czuć było od nich mocno woń alkoholu. Na szczęście dla wszystkich obyło się bez tragedii.
Dla 39- letniego kierowcy nie była to pierwsza taka przygoda. Już wcześniej przyłapano go bowiem na jeździe bez prawa jazdy, które zatrzymano mu właśnie za jazdę po alkoholu. Teraz może mu grozić nawet do 2 lat pozbawienia wolności, zapłata grzywny i zakaz wsiadania za kółko nawet przez 10 lat.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *