Getting your Trinity Audio player ready...
|
Co jakiś czas wraca temat opłat za wywóz śmieci z naszego miasta. Od kilku lat ceny tej usługi rosną, co powoduje wzrost naszych opłat mieszkaniowych – ta opłata widoczna jest w rachunku za mieszkanie.
Faktycznie to nie jest jedna opłata, ale dwie, której duża część mieszkańców bloków nie dostrzega. Ale to wyjaśnimy w dalszej części. Obecnie opłata wynosi 26,50zł od osoby za śmiecie segregowane, a 55,00zł za niesegregowane. Wszyscy w mieście deklarują, że segregują odpady – a jak jest naprawdę??
Czy my mieszkańcy szczególnie bloków mamy wpływ na te ceny, poza specyfikacja przetargową? Odpowiedź jest jednoznaczna – zdecydowanie – tak!! Ale niestety nie jest to wpływ pozytywny. Nasze Stowarzyszenie Spółdzielców i Wspólnot Mieszkaniowych od lat przygląda się temu problemowi w kraju i mieście.
Zacznijmy od odpadów BIO.
To odpady biologiczne : gałęzie drzew i krzewów liście, kwiaty i skoszona trawa, trociny i kora drzew, owoce, warzywa itp., niezaimpregnowane drewno, resztki jedzenia pochodzenia roślinnego. Odpady te nie powinny być w workach, pojemnikach. Powinny być wysypywane, a torebki pojemniki powinny trafić do segregacji. Prawidłowo odpady BIO segregują mieszkańcy domów prywatnych. A co jest w pojemnikach gdzie są bloki ? Wrzuca się tam wszystko i to nie są już odpady BIO tylko zmieszane. I tak mieszkańcy bloków fundują wyższą opłatę za śmieci. Za odpady zmieszane koszt składowania na wysypisku jednej tony wynosi 380 zł, a odpadów BIO 195 zł . Jeżeli segregacja odpadów BIO byłaby poprawna to płacilibyśmy o 185 zł mnie za tonę, a tak kilkaset ton trafia na wypisko jako zmieszane i obciąża nasz rachunek.
Drugi aspekt to segregacja.
Ile to razy słychać: jak byłam u córki –syna w Niemczech , Holandii, Austrii – jak tam segregują, a jakie kary…
A po powrocie do Polski? Zasady segregowania śmieci znane są wszystkim mieszkańcom, tyle, że znacząca większość nie przestrzega tych zasad i praktycznie je ignoruje – bo po co „ja” będę się „wysilał” i bawił się w składanie poprzebieranych śmieci w jakieś tam pojemniki albo chodził na „dwór”, kiedy jest zimno, stał „ileś tam minut” i wrzucał „powybierane ręcznie sztuki” do „jakichś tam” oznaczonych pojemników. A warto, bo wyższy poziom segregacji to mniejsze opłaty. Przekonało się o tym niejedno miasto. Z roku na rok wzrastają wymagania segregacji. Jeśli ich nie osiągniemy to miasto zapłaci kary, a faktycznie to nie miasto jako urząd tylko mieszkańcy.
Jak to u nas wygląda to wszyscy widzą. Tam gdzie są tzw. „dzwony” z oznaczeniami segregacji to jest on na niezłym poziomie. Gorzej z pojemnikami z klapą – tam wielu już się nie chce segregować otwierać „ileś tam razy” poszczególne klapy i trafia tam wszystko” przeważnie do jednego pojemnika. Firma wywozowa odpady sortuje na sortowni. Niestety, gdy trafiają słabo posegregowanymi odpady to firma musi dołożyć więcej pracy, aby zrobić „to, czego się nie chciało” niektórym starachowiczanom, robi firma, a to kosztuje. Obecna firma zabiera oddzielnie z każdego pojemnika szkło, papier i plastik oraz to, co leży z segregacji obok pojemników. Kontener zabierający plastik i papier ma przegrodę – sprawdziliśmy to dementujemy że wszystko trafia do jednego pojemnika.
A teraz, dlaczego mieszkańcy bloków płacą podwójnie. Właściciele posesji prywatnych mają swoje punkty i praktycznie wszyscy sortują śmieci jak należy, bo łatwo to skontrolować. A duża część „leniwych” mieszkańców bloków segregację „ma gdzieś”, bo kto mu udowodni, że on nie segreguje śmieci?? Spółdzielnie mieszkaniowe, szczególnie Starachowicka Spółdzielnia Mieszkaniowa śmietniki posiada na swoich terenach i je sprząta. To koszt ok 5 tys. zł miesięcznie.
Wspólnoty mieszkaniowe dotychczas dzierżawiły teren pod odpady zmieszane i go sprzątały. Teraz otrzymają w dzierżawę również teren pod odpady segregowane i też, podobnie jak spółdzielnie, będą go musiały sprzątać. W sąsiedztwie pojemników widzimy wyrzucane opony, gruz, umywalki, kabiny prysznicowe, zużyte „kible”, rozbite telewizory itp. Tych rzeczy firma nie zabiera należy je zawieź na PSZOK na terenie Strefy Ekonomicznej, gdzie za darmo codziennie i w sobotę można je przekazać. I tak dochodzimy do kosztu wywozu tych odpadów. Im częściej bałagan robiony przez „leniwych” mieszkańców spółdzielni i wspólnot będzie sprzątany, a wywóz takich odpadów to cena ok 2 tys. zł z punktu, to ten koszt pójdzie w tzw. koszt eksploatacji każdego pojedynczego mieszkania. W związku z tym należy się liczyć z podwyżką tej opłaty w rachunku na każde mieszkanie.
I to jest ta podwójna opłata. Ale jak to mówią bogatemu wolno, ale czy to w porządku jest, aby grupa „flejtuchów” obciążała kosztami innych?
Zarząd Stowarzyszenia Spółdzielców i Wspólnot Mieszkaniowych