Getting your Trinity Audio player ready...
|
Skarbnikiem była od początku powstania Powiatu Starachowickiego, czyli od 1999 roku. Swoją funkcję pełniła współpracując ze starostami: Markiem Bogumiłem, Mieczysławem Sławkiem, Andrzejem Maciągiem, Andrzejem Matynią, Dariuszem Dąbrowskim, Danutą Krępą i obecnym starostą, Piotrem Babickim.
Panią Ewę Bzinkowską kwiatami i słowami powodzenia na „nowej drodze życia”, żegnali na czwartkowej (25 kwietnia) sesji Rady Powiatu członkowie Zarządu Powiatu, pracownicy Starostwa, współpracownicy i dyrektorzy jednostek powiatowych.
– Droga pani Ewo, nasz skarbniku. Każdy ma swoją zapisaną książkę życia i pracy. Pani ma zapisaną tę książkę liczbami, o których pani pamiętała i rano, i wieczorem, i w nocy. Dbała pani o każdą złotówkę, aby wydać ją sumiennie z przeznaczeniem na inwestycje. Jest pani tak obowiązkowa, tak sumienna, tak związana z tym miejscem pracy, z tym powiatem i tymi osobami, że dzisiaj, w tym dniu należy się pani hołd, podziękowanie, szeroki ukłon i proste słowo: dziękuję – mówiła przewodnicząca Rady Powiatu, Bożena Wrona.
Podziękowania złożył też starosta Piotr Babicki, podkreślając jej wkład pracy na rzecz rozwoju powiatu i sumienną pracę oraz stanie na straży powiatowych pieniędzy. W imieniu pracowników Starostwa, wzruszającą przemową dziękowała Ewie Bzinkowskiej za lata wspólnej pracy sekretarz Powiatu, Marlena Kostrzewa.
– Dziękujemy za twoją pracowitość, wytrwałość, cierpliwość i wkład w funkcjonowanie naszego urzędu. Dziękujemy ci za wszystkie spory, porady i pomysły na rozwiązywanie problemów. Życzymy ci, aby ten czas okazał się znakomitym momentem na zwolnienie tempa życia. Byś w wolnych chwilach miała czas na to, na co brakowało go w czasie pracy. Rób to co kochasz i kochaj to, co robisz. Nie pozwól, aby emerytura cię powstrzymała – powiedziała.
Ewa Bzinkowska w zawodzie księgowej przepracowała ponad 47 lat, z czego 20, jako skarbnik w Starostwie Powiatowym w Starachowicach.
– Ja tę pracę bardzo kochałam, widziałam w niej siebie i swój rozwój – mówiła.
Nie obyło się bez łez, które uroniła nie tylko pani skarbnik, ale i osoby, które dziękowały jej za współpracę przez te wszystkie lata.