Getting your Trinity Audio player ready...
|
Piątka młodych ludzi jechała w środę w nocy oplem omegą. Rozbili się na słupie, tuż obok zakładu Poligrafii w Starachowicach.
Na rozbity samochód na kieleckich numerach natknęli się w nocy strażnicy, którzy akurat wracali z patrolu.
– Na samym rogu, tuż obok Poligrafii, opel omega wjechał w stalową konstrukcję – opowiada obecny na miejscu Marcin Figurski.
Najprawdopodobniej auto zbyt szybko jechało, niespodziewanie weszło w zakręt, zaczęło hamować i zniosło go w bok, prosto na słup. Jechała nim piątka przyjaciół ze Świętokrzyskiego. Na szczęście żadnemu z nich nic się nie stało. Wszyscy zostali wylegitymowani, a kierowca przebadany alkomatem. Urządzenie nic nie wskazało, był trzeźwy. Zawinił więc brak ostrożności na drodze.