|
Getting your Trinity Audio player ready...
|
Sąd Okręgowy w Kielcach utrzymał w mocy postanowienie Sądu Rejonowego w Starachowicach, na mocy którego oskarżony o korupcję prezydent i współoskarżona urzędniczka są już na wolności. Zakazał natomiast opuszczanie kraju.
Zażalenie na postanowienie sądu, zezwalające obojgu na opuszczenie kieleckiego aresztu, złożyła Prokuratura Apelacyjna w Krakowie uznając, że oskarżeni powinni być nadal w izolacji, bo tylko w ten sposób można zagwarantować prawidłowy tok postępowania sądowego. Zakwestionowała także wysokość kaucji, jaką musiała wpłacić rodzina prezydenta, aby mógł wyjść na wolność. Zdaniem prokuratorów, 75 tysięcy złotych było zbyt niską kwotą, bo nawet 90 – tysięcy złotych, wpłacone jesienią zeszłego roku, nie zapobiegło matactwu. Pieniądze przepadły na rzecz Skarbu Państwa, kiedy na początku grudnia Wojciech B. wrócił do aresztu. W tym samym czasie aresztowana została też urzędniczka. Oboje opuścili areszt 26 marca br.
W miniony czwartek Sąd Okresowy w Kielcach rozpatrywał zażalenie prokuratury.
– Sąd zmienił postanowienie Sądu Rejonowego w Starachowicach. Zastosował wobec Wojciecha B. i Justyny Z. zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportów – powiedział GAZECIE sędzia Marcin Chałoński, rzecznik prasowy kieleckiego Sądu Okręgowego. – Pozostałe postanowienia sądu zostały utrzymane w mocy.
Zarówno prezydent jak i urzędniczka są również objęci dozorem policyjnym. Prezydent dodatkowo został zawieszony w obowiązkach służbowych.
