Zdjęcia przedstawiają prehistoryczne piaskowce w pobliżu alei Armii Krajowej, które zostały mocno zarośnięte drzewami i krzewami, a w niektórych miejscach nawet zupełnie zasłonięte. Pan Wojciech zwraca uwagę na zaniedbanie terenu, który w przeszłości był uznawany za ozdobę miasta. Mimo że dzika roślinność spełnia rolę ochronną, warto znaleźć równowagę, aby nie dopuścić do całkowitego zdziczenia

„Skałki” w krzakach. Czy dzika roślinność niszczy unikatową atrakcję Starachowic?

Odsłuchaj całą treść artykułu, możesz nawet zablokować ekran!
Getting your Trinity Audio player ready...

Na prośbę Czytelnika podjęliśmy interwencję w sprawie popularnych „skałek” w pobliżu alei Armii Krajowej. Pan Wojciech ubolewa, że ten unikatowy element krajobrazu Starachowic porastają wyrosłe na dziko drzewa i krzewy, które mogą zniszczyć cenne, bo pochodzące z epoki dinozaurów piaskowce. Problem w tym, że to co on na uważa za zaniedbanie, miasto postrzega jako atut…

Nasz Czytelnik argumentuje, że „skałki” miały być ozdobą miasta, dlatego poprzednie władze dbały, by odsłonięcie skalne było dobrze widoczne. – Urzędnicy pilnowali, by samosiejki drzew i krzewów były usuwane. Teraz od lat nie zwraca się na to uwagi, dlatego „skałki” zarosły drzewami i krzewami. Ta dzika roślinność może je uszkodzić, rozrastające się korzenie mogą doprowadzić do rozsadzenie skał – martwi się pan Wojciech. Brak systematycznego usuwania zadrzewień i zakrzaczeń dał też niekorzystny efekt w postaci zasłonięcia unikalnego tworu geologicznego. A to przecież jego widok jest atutem naszego miasta. Tymczasem są takie miejsca, gdzie skał już teraz w ogóle nie widać za ścianą splatanych gałęzi. Latem, gdy pokryją się one zielenią osoby przechodzące w pobliżu zobaczą jeszcze mniej. Jednak z odpowiedzi jaką, na zgłoszoną przez nas interwencję, przygotował Referat Gospodarki Komunalnej, Dróg i Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego w Starachowicach wynika, że dzika roślinność w tym miejscu jest pożądanym zjawiskiem, bo spełnia rolę naturalnej ochrony przed negatywnymi skutkami cywilizacji.   – Plac pod Skałkami przy al. Armii Krajowej zwany potocznie „Manhattan” jest terenem jałowym o małej warstwie urodzajnej gleby, co uniemożliwia w znacznym stopniu wegetację roślin i jest terenem wybitnie niesprzyjającym nasadzeniom młodych drzew. Jest lokalną wyspą ciepła, co jest zjawiskiem negatywnym w przestrzeni miejskiej. Oznacza to, że poprzez zbytnie zurbanizowanie a w szczególności brak naturalnej wysokiej zieleni na takim terenie panuje zdecydowanie wyższa temperatura w stosunku do innych terenów. Wraz ze wzrostem sztucznego ciepła wytwarzanego przez miasto do atmosfery emitowane są groźne zanieczyszczenia w postaci pyłów i gazów (cieplarnianych). Sytuacja ta zwiększa ogólny poziom zanieczyszczenia powietrza nie tylko na terenach zurbanizowanych. Miejska wyspa ciepła przyczynia się także do wzrostu fali upałów latem, co ma szczególnie groźne konsekwencje dla osób chorych i starszych, zwiększając ryzyko zasłabnięć, odwodnień, udarów słonecznych i incydentów kardiologicznych. Wysoka zieleń, w tym większe krzewy pełnią również funkcję ochronną dla mieszkańców miasta m.in. osłaniającego biologicznie i mechanicznie od kurzu, dymu, silnych wiatrów, gwałtownych opadów, a także spalin samochodowych, czy mikrocząsteczek ogumienia uwalnianych w wyniku ścierania się opon przy hamowaniu przy drogach miejskich. Wysoka zieleń odpowiada również za tłumienie hałasu i wibracji powstającego przy szlakach komunikacyjnych oraz ma olbrzymie znaczenie przy oczyszczaniu powietrza poprzez gromadzenie toksycznych pyłów zawieszonych: PM 10 i PM 2,5 na powierzchni swoich liści przy jednoczesnym produkowaniu tlenu. Mając na uwadze powyższe oraz przede wszystkim nadrzędną i bezsprzeczną wartość jaką jest ludzkie zdrowie, Gmina stara się podjąć działania mające na celu zmniejszenie skali występowania takich zjawisk. Jednym z takich czynności jest znaczne ograniczenie częstotliwości odsłaniania skał na pełnej długości odsłonięcia geologicznego, co ogranicza nagrzewanie się przestrzeni na tym obszarze i polepsza mikroklimat. Gmina planuje podjęcie działań mających na celu większe odsłonięcie fragmentu skał  w nowym roku budżetowym, w okresie wczesnowiosennym zgodnie z zakresem, na jaki pozwolą zabezpieczone środki finansowe w roku 2025 – czytamy w e – mailu przysłanym do redakcji przez rzecznika miejskiego urzędu. Ekologiczne argumenty miasta brzmią niby przekonująco, ale warto zachować równowagę i nie dopuścić do całkowitego zdziczenia „skałek”. W końcu to one, a nie drzewa i krzewy są cennym tworem geologicznym uznanym od 1987 roku za pomnik przyrody nieożywionej. O roślinność, także ważną, bo pełniącą rolę zielonych płuc Starachowic, można zadbać poprzez bardziej przemyślaną politykę zbywania miejskich gruntów i realizowania lokalnych inwestycji. Tak, by nie pozbywać się, często wbrew woli mieszkańców, zielonych działek i nie wycinać dużych, wieloletnich drzew tylko dlatego, że kolidują z budową komunalnych, lub komercyjnych obiektów na nieruchomościach sprzedanych przez gminę osobom prywatnym.

Prehistoryczne piaskowce są mocno zarośnięte na większości zajmowanej przez siebie powierzchni
Prehistoryczne piaskowce są mocno zarośnięte na większości zajmowanej przez siebie powierzchni
W niektórych miejscach krzaki zupełnie zasłoniły skały
W niektórych miejscach krzaki zupełnie zasłoniły skały

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przewijanie do góry