STAN EPIDEMII TRWA, A W AUTOBUSIE TŁOK

Getting your Trinity Audio player ready...

Wprowadzone obostrzenia w sferze publicznej mają uchronić przed zakażeniem koronawirusem siebie i innych. Jednym z pierwszych było ograniczenie liczby pasażerów w komunikacji miejskiej.
W starachowickich autobusach rzeczywiście oznakowano miejsca siedzące, na drzwiach naklejono informację, że do pojazdu może wsiąść 15 pasażerów. Miejski przewoźnik dodatkowo ograniczył kursowanie autobusów, od rana do godziny 9 i od około godziny 13 do godzin popołudniowych.
W ciągu ostatnich 2 tygodni podjęto decyzję o ponownym otwarciu Miejskiego Targowiska. W pierwszym tygodniu dla sprzedaży owoców, warzyw i sadzonek, a w minionym rozszerzono asortyment o artykuły spożywcze, mięso i wędliny. W miniony czwartek (23 kwietnia br.), ostatnią poranną „5”, która na Targowej zatrzymuje się o 8.55 podróżowało więcej niż 15 osób. „Piątka” wyglądała tak, jakby żadnej epidemii nie było. Człowiek siedział i stał przy człowieku, bez zachowania odpowiedniej odległości. Osoby te nie miały szansy przemieszczenia się kolejnym w rozkładzie autobusem, ponieważ ten przyjechałby kilka godzin później.
Cieszy, że można wreszcie robić zakupy na targowicy, ale za tą decyzją powinny iść kolejne. Choćby uruchomienie dodatkowej linii dla klientów – pasażerów.  Zwróciliśmy się do prezesa ZEC – Komunikacja Miejska Marcina Pochecia z apelem, żeby ze względu na sytuację epidemiczną rozważył uruchomienie dodatkowego kursu w targowy czwartek.
– Operator nie jest w stanie przewiedzieć, ile osób, o której godzinie i na jakiej linii będzie chciało skorzystać z komunikacji. Tam, gdzie mamy informację, w godzinach szczytu na linii nr 5, 10, 19, 29 zasilane są na stałe każdego dnia kursy robotnicze. W innych przypadkach to kierowcy zgłaszają potrzebę zasilenia kursów na poszczególnych liniach o różnych godzinach, wtedy dyspozytor zmianowy wysyła dodatkowy autobus. Priorytetem jest dla spółki zapewnienie dojazdu pracownikom do i z pracy – tłumaczy. – Wprowadzając ograniczenia w funkcjonowaniu komunikacji mieliśmy i mamy na uwadze również okoliczność (wynikającą z tego samego rozporządzenia) zakazu przemieszczania się w czasie stanu epidemii. Pasażerowie wsiadający do autobusu, pomimo jego napełnienia, narażają na kary zarówno siebie, jak i kierowcę, a także spółkę. Wszyscy w tym trudnym czasie powinni być odpowiedzialni za siebie i za innych i wzajemnie szanować swoje prawa oraz obowiązki. Możemy tylko prosić o wyrozumiałość i poszanowanie powszechnie obowiązujących przepisów – dodaje pan prezes.
W rozmowie z Gazetą, prezes Marcin Pocheć powiedział, że „mając na uwadze zapotrzebowanie społeczne na dodatkowe kursy w związku z uruchomieniem Targowiska dokonamy wszelkich działań, żeby wzmocnić tę linię”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *