Getting your Trinity Audio player ready...
|
Są ambasadorami swoich szkół, członkami „dream teamu”, jak mówił o nich wicewojewoda. Ponad trzydziestu uczniów z czterech powiatów: koneckiego, ostrowieckiego, starachowickiego i skarżyskiego – odebrało we wtorek stypendia prezesa Rady Ministrów. W tej zacnej grupie znalazła się szóstka naszych prymusów. Michał Latała, Marta Malinowska, Marzena Markiewicz, Monika Mazur, Michał Mirkiewicz i Norbert Sikorski.
Stypendium prezesa Rady Ministrów może dostać tylko jedna osoba ze szkoły: uczeń z najwyższą średnią ocen albo wyróżniający się nieprzeciętnie w jakiejś dziedzinie wiedzy. Otrzymuje od premiera 2 580 złotych, rozłożone w dwóch transzach. Takie osoby, to prawdziwe perełki, diamenty, jak często zwykło się o nich mówić. We wtorek zebrali się w Hotelu Europa w Starachowicach, gdzie wręczono im wyróżnienia. Uczniom towarzyszyli nauczyciele oraz dyrekcje szkół, obecne były władze, gratulując młodzieży osiągnięć.
– Cała nadzieja w was! Jesteście oknem, przez które przychodzi na świat przyszłość – mówiła o nich kurator oświaty Małgorzata Muzoł, cytując słowa papieża Franciszka.
– To od waszych umysłów zależy, jak będzie wyglądał świat. Bez względu na to, co osiągniecie, nie zapomnijcie, że najważniejszy jest system wartości. To dzięki niemu będziecie w stanie oddzielić dobro od zła i nie będziecie stać obojętnie, widząc jak drugi cierpi. Wierzę, że wykorzystacie tę szansę. Gońcie za marzeniami! – zachęcała kurator.
Starosta starachowicki Dariusz Dąbrowski przypominał natomiast młodzieży, że uczą się nie dla szkoły, ale dla życia. Życzenia i gratulacje składał prymusom również wicewojewoda Paweł Olszak, który nazwał ich „dream teamem „ (drużyną marzeń – przyp. red.), najlepszą w województwie świętokrzyskim.
Uczą się z pasją
Michał Latała z II Liceum Ogólnokształcącego w Starachowicach może pochwalić się średnią 5,50, na co złożyła się ciężka praca. Ma „szóstki” z w-f, religii, angielskiego i niemieckiego. Jego „konikiem” jest język Szekspira, którego uczy się od przedszkola. Do szkoły dojeżdża z Szerzaw.
– To że jestem w tym miejscu jest zasługą moich rodziców – powiedział nam stypendysta. Przyznaje, że na naukę tego przedmiotu poświęca dość dużo czasu. Niemiecki lubi, choć w mniejszym stopniu. Przyjemność sprawia mu również matematyka. Marzy o studiach w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie. Na jakim kierunku? Tego na razie nie wie. Przypuszcza, że będzie to „coś” związane z ekonomią.
– Zobaczymy, jak wszystko się jeszcze ułoży. Wiem, że przede mną dość dużo pracy. Poprzeczka stoi wysoko – przyznaje Michał.
To jednak wcale go nie zniechęca. Lubi się uczyć, chociaż nie spędza tak każdej wolnej minuty.
– Ważne, żeby słuchać uważnie tego, co się dzieje na lekcjach. Można naprawdę dużo z nich wynieść. Potem wystarczy to tylko powtórzyć i rozszerzyć o nowe rzeczy- stwierdza
– W domu jestem ok 15.00. Najpierw obiadek u babci, a potem siłownia. Staram się do niej chodzić trzy razy w tygodniu – mówi licealista, który wyróżnia się także w sporcie. Jeszcze pół roku temu grał dużo w piłkę, był nawet kapitanem drużyny Łysica Bodzentyn. Po tym jak rozwiązano zespół juniorów, poświęcił się biegom. Reprezentuje szkołę w biegach na dystansie 1500 m. Nadal jest jednak wierny swojej ukochanej Koronie Kielce i – jeśli to tylko możliwe – jeździ na mecze swojego klubu. Czy właśnie na to wykorzysta stypendium, trudno powiedzieć.
– Na razie nie zastanawiałem się jeszcze na co przeznaczę pieniądze. To spadło na mnie dosyć niespodziewanie – powiedział Michał. – Pod koniec roku przyszła do mnie wychowawczyni i powiedziała, że jest taka szansa….
Minęło kilka miesięcy i… ma stypendium. Dla jego wychowawczyni – Marty Głowackiej nie było to zaskoczeniem.
– Michał jest bardzo zdolnym i żądnym wiedzy młodym człowiekiem, w dodatku bardzo zdyscyplinowanym o zdroworozsądkowym podejściu do życia. Uczy się dużo poprzez praktykę, nigdy na pamięć. Mimo swoich sukcesów, nie jest zmanierowany, co zdarza się dzisiaj rzadko. Jest takim uczniem, który zmusza nauczyciela, by jego lekcje były ciekawe – mówi z uśmiechem nauczycielka.
Zdaniem wicedyrektora II LO Norberta Kutyły, to nie przypadek, że znalazł się w takim gronie.
– To praca, która owocuje – stwierdził w rozmowie z GAZETĄ.
??????????????????
Norbert Sikorski z I Liceum Ogólnokształcącego w Starachowicach ma średnią ocen 5,44, jest finalistą olimpiady filozoficznej, ma tytuł laureata olimpiady „Losy żołnierza i dzieje oręża polskiego”. Jego pierwsze sukcesy zaczęły się jeszcze w gimnazjum. Potem przyszły następne, co – jak przyznaje – kosztowało go trochę pracy. Ale ani przez chwilę nie żałuje swoich wyborów. Dzisiaj jest uczniem klasy drugiej o profilu matematyczno – fizycznym. Mimo licznych osiągnięć, trudno określić go typowym humanistą. Ścisłe przedmioty nie sprawiają mu bowiem większych problemów. W tym roku zamierza spróbować swoich sił w olimpiadzie fizycznej.
W wolnym czasie, jak większość, lubi siedzieć przed komputerem. Interesuje się też modelarstwem. Chętnie czyta książki z gatunku fantasy, fachowe, z zakresu historii i fizyki.
– Cóż mogę powiedzieć… Wypada jedynie życzyć sobie więcej takich uczniów – powiedział o uczniu Bohdan Izak, zastępca dyrektora I LO.
Dumna z osiągnięć wychowanki jest również dyrektor III Liceum Ogólnokształcącego – Ewa Sajór – Ruszczak, która towarzyszyła uczennicy Marzenie Markiewicz, podczas odbierania stypendium.
– Trochę kosztowało to pracy, często odbywało się kosztem rodziny albo znajomych – powiedziała nam uczennica, która może pochwalić się średnią 5,36. Jej ulubionym przedmiotem jest język angielski, którego uczy się od gimnazjum, natomiast piętą achillesową, o ile można mówić tak o przedmiocie, z którego dostaje się same piątki, jest dla niej historia. Z pozostałymi idzie jej lepiej niż bardzo dobrze. Do tego interesuje się fotografią, lubi przyrodę oraz rysunek. Jej prace, jak przyznaje dyrektor, zdobią często korytarze liceum. Można o niej powiedzieć – dusza artystki i rozum matematyka. Obecnie jest w trzeciej klasie, powoli myśli już o maturze oraz o studiach W grę wchodzą Kielce, ewentualnie Derby (Anglia). Co ostatecznie wybierze, sama na razie nie wie. Część swojego stypendium zamierza przeznaczyć na pomoce do matury, a pozostałą na przygotowania do balu studniówkowego.
Sprecyzowanych planów na przyszłość nie ma jeszcze Monika Mazur, która chodzi do trzeciej klasy Niepublicznego Technikum w Starachowicach Zakładu Doskonalenia Zawodowego w Kielcach, o profilu technik informatyk. Uczy się w klasie mundurowej, gdzie realizowany jest program innowacji policyjnej. Jest najlepszą uczennicą w całej placówce, ze średnią 5,19 i wzorowym zachowaniem. Interesuje się literaturą kryminalną, a jej ulubione autorki to Agata Christie i Joanna Chmielewska. Najlepiej czuje się w przedmiotach ścisłych oraz informatyce. Pasjonuje się rozwiązywaniem zadań na stronie zadane.pl. Swoją przyszłość wiąże z pracą w policji i informatyką.
– To miła i sympatyczna dziewczyna, która zawsze pomaga kolegom z klasy w nauce, jest klasową „siłą spokoju” – mówi o niej jej wychowawca.
– Pamiętam ją z pierwszej klasy. Zawsze była dobrze przygotowana do lekcji. Biła od niej siła spokoju – stwierdził Krzysztof Rokita, wicedyrektor ZDZ w Starachowicach.
Technicy na medal
Kolejny z „dream teamu”, Michał Mirkiewicz, uczeń Technikum nr 1 w Zespole Szkół Zawodowych nr 1 w Starachowicach, marzy o hotelarstwie, które – jak twierdzi – jest przyszłościowym zawodem. Wie o nim dużo. Zajął już pierwsze miejsce w szkolnym etapie olimpiady z tego właśnie zakresu, zdobywając ostatnio 93 proc. punktów i przechodząc do kolejnego etapu. Jego średnia to 5,50. Może pochwalić się także zwycięstwem w Szkolnym Konkursie Geograficznym. Z zespołem uczestniczył w konkursie „Ekologia, my i region, w którym żyjemy” organizowanym przez Zespół Świętokrzyskich i Nadnidziańskich Parków Krajobrazowych w Kielcach. A już niebawem będzie reprezentował szkołę w historycznych zmaganiach „Orła wrona nie pokona”. W chwilach wolnych od nauki lubi jeździć rowerem.
– To bardzo kulturalny, młody człowiek z dojrzałym spojrzeniem na przyszłość – uważa dyrektor Monika Wójcik. – Wybór zawodu był u niego świadomy, co prawda nie miał jeszcze praktyk, ale wie już na pewno, że nie poświęci się gotowaniu. Uważam, że będzie więc managerem. Mam nadzieję, że jego marzenia się ziszczą – dodała dyrektor.
Marta Malinowska jest uczennicą klasy czwartej Technikum nr 2 o profilu technik organizacji reklamy i rekordzistką, jeśli chodzi o średnią ocen wśród stypendystów. Jej wynik to 5,63. Trudno wymienić przedmiot, który sprawia jej trudność. Najbardziej lubi jednak angielski oraz w-f. W listopadzie br. brała udział w XXXVIII Ogólnopolskim Turnieju Recytatorskim Literatury Regionalnej. Chętnie angażuje się w akcje charytatywne. Interesuje się psychologią społeczną. Lubi czytać literaturę opowiadającą o kulturze Afryki. Jej hobby to taniec towarzyski.
Sukcesy odnoszą także sąsiedzi
Warto też wspomnieć o stypendystach z sąsiedniego Bodzentyna i Nowej Słupi, którzy odebrali wyróżnienia już tydzień wcześniej, z uczniami z powiatu kieleckiego. Była to uczennica Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 w Bodzentynie Anna Szafraniec, która pochwalić się średnią 5,42 i uczeń Technikum nr 6 w Zespole Szkół nr 8 w Nowej Słupi – Sławomir Pustuła.
Aktywność Ani, jak twierdzi dyrektor Dariusz Kasprowicz, nie sprowadza się tylko do nauki i zaangażowania w życie codzienne szkoły. Wolne chwile poświęca na realizację swej wielkiej pasji, jaką jest muzyka. Doskonali umiejętności gry na pianinie, co wymaga od niej ogromnej koncentracji, wytrwałości oraz precyzji.
– Ania udowodniła, że systematyczna praca, konsekwencja oraz umiejętność gospodarowania czasem stanowią najprostszą receptę na sukces. Jest docenieniem jej dotychczasowego wysiłku, ale też motywacją do dalszego rozwoju i realizacji własnych pasji – powiedział dyrektor.
Sławek z kolei to niespełniony jeszcze artysta. Ma szerokie zainteresowania z zakresu filmu i psychologii. Jest niewątpliwie umysłem ścisłym, choć doskonale radzi sobie też z polskim. Ma bogate słownictwo, jak twierdzą nauczyciele. Chętnie bierze udział w dyskusjach, przoduje też w czytelnictwie. Często można go spotkać na różnych konkursach, angażuje się również w akcje charytatywne, akademie oraz apele. Co roku uczestniczy też w szkolnym Rajdzie Szlakiem Powstańców Styczniowych. W oczach najbliższych, jest koleżeński, otwarty i życzliwy. Od pierwszej klasy nie tylko należy, ale także przewodzi Samorządowi Uczniowskiemu. Uczestniczy też w pracach Młodzieżowej Rady Powiatu Kieleckiego.
Ile z ich marzeń i planów się ziści, zweryfikuje życie. Trzymamy więc kciuki, aby spełniły się wszystkie! (An)