SYLWESTER KWIECIEŃ ZNÓW PREZYDENTEM

Getting your Trinity Audio player ready...

Sylwester Kwiecień wraca na stanowisko. Zdecydowała tak wczoraj większość mieszkańców. Za jego kandydaturą opowiedziały się 5524 osoby, jak wynika z nieoficjalnych wyników, podczas kiedy na jego kontrkandydata – Andrzeja Prusia zagłosowało 5120 mieszkańców.
Z wyższą niż wcześniej frekwencją (24,84 proc.) i w dodatku bez incydentów przebiegła II tura wyborów w Starachowicach. Do urn poszło wczoraj 10 883 mieszkańców, czyli o 324 osoby więcej niż 27 kwietnia, kiedy w lokalach zjawiło się 10 560 mieszkańców. O fotel włodarza walczyło dwóch kandydatów: były prezydent i wiceprezydent Sylwester Kwiecień (Sojusz Lewicy Demokratycznej) oraz popierany przez Prawo i Sprawiedliwość Andrzej Pruś (KWW „Praworządni i Skuteczni). W pierwszej turze wygrał szef SLD, ale w sondażach szli przysłowiowy łeb w łeb. Podobnie było wczoraj. Widać, że PiS zmobilizował swój elektorat. Andrzejowi Prusiowi w wielu obwodach udało się bowiem odrobić stratę. W ostatecznym rozrachunku przegrał jednak z Sylwestrem Kwietniem 404 głosami, jak wynika z nieoficjalnych szacunków.
Radości z wygranej nie krył natomiast Sylwester Kwiecień.
– Cieszę się, że mimo ataków, czasami poniżej pasa, mieszkańcy mi zaufali – powiedział GAZECIE, ubolewając, że wielu mieszkańców „dało się nabrać” na to, co obiecywał im w swojej kampanii wyborczej kandydat PiS-u.
– Starachowice nie są bogatym miastem, nie mamy tyle, by móc je publicznie rozdawać. Mamy wiele zadań, które musimy realizować. Ponadto jesteśmy w trakcie realizacji budżetu. Przecież to Rada Miejska uchwaliła taki, a nie inny budżet , w którym nie zapisano wielu wydatków, o których mówił mój kontrkandydat. Chyba nie zdawał sobie sprawy, że jest to niemożliwe, bo wymagałoby to zmian w budżecie i trzeba byłoby ograniczyć wydatki w innych dziedzinach.
Sylwestra Kwietnia – jak sam podkreślił – czeka teraz ciężka praca.
– Ustalanie budżetu na rok 2015, realizacja zadań, które zostały rozpoczęte, przygotowanie miasta do ubiegania się środki unijne i kontynuowanie tych prac, które na jakiś czas zostały mi przerwane – wyliczał S. Kwiecień.
Na pytanie, jak wyobraża sobie współpracę z Radą Miejską odpowiedział, że ta zależy od samych radnych, którzy – jak przypominał – zarzucali mu brak umocowania w postaci poparcia mieszkańców.
– Dziś mieszkańcy mi tego poparcia udzielili, więc myślę, że radni też zmienią zdanie. Wszystkim nam przecież zależy, aby miasto się rozwijało. Jestem gotowy do współpracy, jeśli radni wyrażą tylko taką wolę – dodał S. Kwiecień i zapowiedział, że będzie chciał spotkać się z każdym klubem i szukać „nici porozumienia”.
A już we wtorek miasto odwiedzić ma przewodniczący SLD Leszek Miller z sekretarzem generalnym partii – Krzysztofem Gawkowskim, by podziękować mieszkańcom za dokonanie słusznego wyboru.
– Jest mi przykro, bowiem – mimo wysiłku – nie udało się przekonać mieszkańców, że poprzednia władza była zła. To świadomy wybór starachowiczan i szkoda, że z tym wyborem wiąże się fakt, że miasto będzie stało w miejscu a przy władzy Sylwestra Kwietnia nie ma szans na rozwój – mówił GAZECIE Andrzej Pruś, który ubolewał nad niską frekwencją.
– Szkoda, że wielu mieszkańców zostało w domach. Udawanie, że „mnie to nie interesuje” jest nieodpowiedzialne. Odwiedziliśmy także wiele domów, ale to w żaden sposób nie zmobilizowało mieszkańców do wzięcia udziału w wyborach. Nie zniechęca mnie to jednak do dalszego prowadzenia działalności publicznej.
Na pytanie, czy będzie kandydował w wyborach, jakie odbędą się jesieniąbr. Andrzej Pruś stwierdził, że jest jeszcze za wcześnie, by na ten temat rozmawiać.
– Nie wiadomo, jak się życie ułoży – dodał.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *