Getting your Trinity Audio player ready...
|
Sięgający 1626 roku Kościół pod wezwaniem Świętej Trójcy stał się ostatnio obiektem zainteresowania jednego z mieszkańców Starachowic. A właściwie, nie tyle sama świątynia, co jej zabytkowe ogrodzenie.
Do redakcji GAZETY zatelefonował czytelnik zainteresowany tym, co się dzieje z kościelnym ogrodzeniem, które pamięta sprzed wielu lat. Dlaczego jest demontowane? O odpowiedź poprosiliśmy proboszcza parafii Świętej Trójcy w Starachowicach ks. kan. Andrzeja Rdzanka.
– Pierwszy raz o potrzebie renowacji kościelnego ogrodzenia mówiliśmy już w czerwcu ubiegłego roku, do dnia dzisiejszego, co jakiś czas, informacje o prowadzonych pracach przekazujemy naszym parafianom podczas nabożeństw. Zabytkowe ogrodzenie pochodzi z 1907 roku, wyprodukowane w fabryce w Michałowie od lat wymagało zabezpieczenia. W końcu nadszedł czas, że możemy się tym zająć, robimy to sukcesywnie i na miarę możliwości. To pracochłonny i kosztowny proces, bo kute żelazo trzeba oczyścić z warstw – mówi w rozmowie z GAZETĄ proboszcz parafii. Dodaje również, że na bieżąco odnowione fragmenty są montowane z powrotem na swoim miejscu.
Trzymamy kciuki, by odrestaurowane zabytkowe ogrodzenie cieszyło oczy parafian przez kolejne długie dziesięciolecia.