UTONĘŁO AŻ DWÓCH!!!

Getting your Trinity Audio player ready...

Ciało 33-letniego mężczyzny wyłowiono w sobotę z „Balatonu” w Starachowicach. W Iłżance zwłoki znaleźli przechodnie.
Do tragicznych w skutkach zdarzeń doszło w miniony weekend. W sobotę z wody Balatonu przy ulicy Długiej w Starachowicach strażacy w godzinach wieczornych wydobyli ciało 33-letniego mężczyzny, który ok. godz. 17.00 zniknął pod wodą.
– Szliśmy i jakiś mężczyzna zapytał nas, czy możemy odsprzedać mu jeden jednorazowy kubek. Widzieliśmy, że był pijany. Poszliśmy dalej, żeby położyć się na kocu, szedł jeszcze za nami, nagle wskoczył do wody i popłynął w stronę środka zbiornika – mówi GAZECIE dziewczyna, która ze swoim chłopakiem widziała to zajście.
– Zacząłem krzyczeć, żeby nie wchodził, bo jest pijany i że złapie go skurcz. Nie minęła chwila i zauważyłem jak zaczął się topić. Niewiele myśląc wskoczyłem do wody. Ludzie siedzący nad wodą krzyczeli, żebym tego nie robił. Myśleli, że piliśmy z nim, ale nie było to prawdą. Kiedy byłem w wodzie jego już nie było, poszedł na dno. Od razu zadzwoniliśmy na pogotowie – relacjonuje nam chłopak
Wezwani strażacy początkowo prowadzili działania z łodzi przy użyciu kamery podwodnej. Potem przybyli płetwonurkowie ze Starachowic i z Sandomierza. Z początku kierował nimi zastępca dowódcy JRG PSP Starachowice, a po przybyciu na miejsce zastępcy komendanta – Tadeusza Kępy, przejął on dowodzenie. Z uwagi na brak widoczności i duże zamulenie zbiornika poszukiwania były trudne. Z pomocą sonara strażacy określili prawdopodobne miejsce poszukiwanego. Chwilę później płetwonurek potwierdził znalezienie mężczyzny. Ciało znajdowało się jakieś 12 metrów od brzegu, wydobyto je na brzeg. Na pomoc było za poźno. Lekarz stwierdził zgon.
Na miejscu wykonano czynności z udziałem prokuratora oraz biegłego z zakresu patomorfologii. Według ustaleń policji, 33-latek przyszedł nad wodę sam. Ubrania zostawił na brzegu. Świadkowie twierdzą, że spożywał alkohol. Czy faktycznie tak było wykaże sekcja zwłok. Miejsce, w którym doszło do tragedii nie jest kąpieliskiem strzeżonym, zbiornik służy do celów przeciwpożarowych.
Dzień wcześniej (17 lipca, ok. godz. 14.00) przechodnie zaalarmowali strażaków, bo zobaczyli w stawie na Iłżance w Iłży zwłoki. Jeszcze nie wiadomo kim jest denat i jakie są przyczyny jego utonięcia. Prawdopodobnie mężczyzna ma ok. 40 lat. Nie jest wykluczone, że zwłoki leżały w wodzie kilka dni.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *