W ODPOWIEDZI NA KOMUNIKAT ZARZĄDU ZEC SP. Z O.O.

Getting your Trinity Audio player ready...

Kontynuuję polemikę, która rozpoczęła się po publikacji mojego listu otwartego „Do Radnych Miasta Starachowice” z 16.03.2021 oraz „Komunikatu Zarządu ZEC Sp. z o.o. Starachowice” umieszczonego niejako w odpowiedzi 30.03.2021 w Gazecie Starachowickiej. Z przykrością stwierdzam, że Radni nie podjęli tematu. W zamian powstał artykuł, który zawiera wiele półprawd, uogólnień i pomówień, firmowany przez ZEC Starachowice.
Nadal pytam, gdzie są radni, którzy powinni reprezentować interesy mieszkańców i przed nimi odpowiadają, również za bezczynność.
W referendum w 2019 roku dotyczącym planu budowy instalacji odzysku energii wzięło udział 4493 osoby (ok. 12,5% uprawnionych do głosowania), w tym 3089 było przeciw inwestycji. Nadużyciem jest zatem stwierdzenie, że nie było sprzeciwu ze strony mieszkańców Starachowic. Szczątkowe informacje, które docierały wówczas do mieszkańców znacznie różniły się od obecnych warunków przetargu. Cytując fragment opublikowanego artykułu z 09.09.2019, „ZEC w kampanii informacyjnej podkreślał, że produkowane z odpadów ciepło zastąpi około 50 proc. dotychczasowej produkcji ciepła z kotłów opalanych miałem węglowym”. Tymczasem, dziś już wiemy, że te dane były znacznie zawyżone. Ta wysoko kapitałochłonna inwestycja pokryje zaledwie 15% w/w produkcji ciepła pochodzącego z miału węglowego. Jak widać, nasza społeczność została zmanipulowana, a radni wiedząc o tym, nie sprostowali nieprawdziwych informacji. (30 000 ton paliwa alternatywnego rocznie, co pozwoli uzyskać 13MW mocy cieplnej – źródło: strona www.zecstar.pl). Moc cieplna obecnego przedsiębiorstwa ZEC w naszym mieście wg publikowanych źródeł to ok. 84 MW)
Ile jeszcze takich „faktów” kryje ten projekt? Kto nad nim czuwa?
Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że obecne unijne oraz krajowe przepisy zwiększają wysokość opłat uprawnień emisyjnych, co ma być katalizatorem do poszukiwania źródeł alternatywnych, innych niż węgiel czy miał.
Zastanawiający jest sam wybór władz naszego miasta spalarni jako tej alternatywy. Spalanie węgla zastępujemy wówczas spalaniem RDF.
RDF – to specjalnie wyselekcjonowane odpady, w skład których wchodzą plastiki, tekstylia i inne elementy, które tworzą frakcję palną.
Powtarzanie w artykule, że jest „jedyną ścieżką rozwoju, jeśli chcemy mieć czystą i tanią energię w naszym mieście” jest nieprawdziwym stwierdzeniem. Instalacja gazowa również znacznie zmniejszyłaby ślad węglowy w naszym mieście.
Zarząd ZEC przekonuje nas w swoim komunikacie, że spalarnia wpłynie na zmniejszenie emisji. Kluczowe jest jednak tutaj techniczne usytuowanie szczytu komina przy ul. Ostrowieckiej 3 na wysokości 30m, czyli poniżej krawędzi doliny kamiennej. Jest to poważny problem, ponieważ wydobywające się pozostałości spalania niełatwo przedostaną się do wyższych warstw atmosfery i będą się dłużej utrzymywać w obszarze naszych domostw. Ponadto, obecne wykorzystanie ciepłowni jest „niepełno etatowe”, natomiast spalarnia ma pracować pełną parą po 24h/dobę spalając po ok.80 ton dziennie odpadów skomponowanych z plastiku, tkanin i innych odpadów podnoszących ich kaloryczność
Co najważniejsze, nie będą to przetworzone w RDF nasze odpady, bo takiej przetwórni cały projekt nie przewidział w naszej okolicy. Będziemy zmuszeni zakontraktować dostawy RDF z innych obszarów.
Dobrze by również było, aby tak doświadczona jednostka jaką jest Zarząd Energetyki Cieplnej Sp. z o.o. podawała prawidłowe dane związane z emisją pyłów, dioksyn i furanów. Pozwolę sobie o szerszy komentarz do jednego z akapitów artykułu opublikowanego 30.03.2021: „Dla przykładu pyły z instalacji odzysku energii stanowią mniej niż 1 mg/m3. Podczas spalania w niskich temperaturach, w dymie z domowych kominów dioksyny i furany mogą stanowić nawet 100 mg/m3. Emisja z piecyka domowego jest więc 100 razy bardziej szkodliwa od emisji z projektowanej instalacji”.
Po pierwsze, maksymalny dopuszczalny poziom emisji dioksyn i furanów według europejskich i polskich norm to 0,1 ng/Nm3. Są to jedne z najbardziej niebezpiecznych związków znanych nauce.
Po drugie porównujemy funkcjonowanie obecnej instalacji ZEC do planowanej instalacji odzysku ciepła. Skąd nagle piece domowe w całej narracji? Przecież ta inwestycja nie spowoduje przyłączenia większej liczby użytkowników do sieci miejskiej i eliminacji indywidualnych instalacji.
Odnośnie 10 – letniej spalarni holenderskiej: do niedawna, bo do 2019 była ona uznawana za jedną z najnowocześniejszych w Europie z uwagi na zaniżoną wartość emisji. Za każdym razem mamy do czynienia ze swoistym prototypem, bo każdy projekt instalacji jest tworzony indywidualnie, dopasowany do potrzeb danej aglomeracji. Nie ma zastrzeżeń, jeśli cała instalacja pracuje właściwie. Niestety, w praktyce zdarzają się awarie, a to oznacza emisję olbrzymich ilości dioksyn i innych trujących substancji. Po długoterminowym dokładnym badaniu okazało się, że owa spalarnia emituje dioksyny i furany oraz inne toksyczne zanieczyszczenia przekraczające limity ustalone przez prawodawstwo UE. Sama Holandia zaprzestała rozbudowę tego typu inwestycji z uwagi na zbyt duże niebezpieczeństwo niewłaściwego użytkowania i zagrożenie zdrowia i życia mieszkańców. Taki sam wniosek wypłynął z UE, która od 2 lat zaprzestała finansować jakiekolwiek inwestycje w spalarnie, a powszechnie wiadomo, że UE wspiera finansowo wszystkie inwestycje ekologiczne. O czym to świadczy? Sami Państwo odpowiedzcie na to pytanie.
Więcej o awariach spalarni na stronie http://awariespalarni.pl/
Dlaczego teraz? Odpowiadam. Do niedawna etapy planowanej inwestycji były realizowane niejako po kryjomu przed mieszkańcami, a wszelkie dyskusje na ten temat były ucinane komentarzem, że nie wiadomo czy spalarnia w ogóle powstanie, czy znajdą się środki na realizację. Po co więc dyskutować?
Teraz, nie można już dłużej udawać, bo realizacja zabrnęła już do etapu przetargowego, co musi być ogłoszone do powszechnej wiadomości zgodnie z prawem.
W czyim interesie? W moim partykularnym interesie, a także moich dzieci i wnuków oraz wszystkich mieszkańców Starachowic, co poświadczyłem podpisem pod artykułem.
– Miasto zostanie poważnie zadłużone dla inwestycji o znikomych skutkach pozytywnych dla jego mieszkańców.
– Będziemy spalać nie swoje śmieci.
– Ukształtowanie terenu (dolina) sprzyja zatrzymywaniu się pyłów i substancji powstających ze spalania
– Zyskamy niewiele ciepła – 15% obecnych mocy.
– Ruch na Alei Wyzwolenia z przybywającymi dziesiątkami ciężarówek będzie zwielokrotniony.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przewijanie do góry