Tama na zalewie w Brodach w remoncie

Getting your Trinity Audio player ready...

W gminie Brody trwa remont urządzeń hydrotechnicznych na tamtejszym zalewie, prowadzony przez właściciela zbiornika, czyli Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie. Prace obejmują zarówno zaporę główną, jak i zabytkowy „Jaz Staszica”, którego wizerunek znajduje się w herbie gminy. Remont stał się dla lokalnych władz okazją, by powrócić też do trudnego tematu oczyszczenia samej wody w zalewie.

Jak informują Wody Polskie modernizacja jazów oraz pozostałych elementów infrastruktury zbiornika wodnego Brody Iłżeckie jest niezbędna, aby powstrzymać dalszą degradację obiektów i zapewnić odpowiedni poziom ochrony przeciwpowodziowej. Prace naprawczo-remontowe obejmą umocnienia bocznej zapory od strony ulicy Starachowickiej w Brodach, przebudowę zapory czołowej, przebudowę umocnienia obwałowania koryta odpływowego oraz remont zabytkowego „jazu Staszica”, wykonanego z piaskowca. 

– Z informacji, jakie uzyskaliśmy od PGW Wody Polskie wynika, że jest to pierwszy etap prac, który potrwa do końca br. Ich wartość to ok. 4 mln zł. Remont zabytkowego przelewu będzie polegał przede wszystkim na oczyszczeniu kamiennych elementów i uzupełnieniu ubytków –  mówi wójt gminy Brody Ernest Kumek.

Prace stały się też pretekstem do ponownego podjęcia rozmów na temat oczyszczenia wody w zalewie, która w ciepłych miesiącach roku staje się kolonią szkodliwych dla ludzkiego zdrowia mikroorganizmów, jakimi są sinice. Ich pojawienie się oznacza zakaz kąpieli, co dla gminy Brody, nastawionej na letnią turystykę wodną, jest sporym problemem. Niestety, pozostaje on nierozwiązany już od kilkudziesięciu lat. W tym czasie kolejni zarządcy zbiornika traktowali go przede wszystkim jako element infrastruktury przeciwpowodziowej i nie byli zainteresowani inwestowaniem w jego funkcję wypoczynkową. Choć oczyszczenie zbiornika w Brodach to trudny temat, choćby ze względu na wysokie koszty, nowy wójt podjął się tego wyzwania.

– Odbyliśmy rozmowę na ten temat w siedzibie Wód Polskich w Warszawie. Co prawda nie dostaliśmy wiążącej odpowiedzi, ale jest to dopiero pierwsze z cyklu zaplanowanych spotkań – mówi Ernest Kumek.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przewijanie do góry