AGRESYWNI MIESZKAŃCY?

Getting your Trinity Audio player ready...

Mieszkańcy miasta są coraz bardziej agresywni – mówił na piątkowych (26 września br.) obradach Rady Miejskiej w naszym mieście, zastępca komendanta powiatowego policji Tomasz Chamera.
Z przedstawionych statystyk wynika, że liczba bójek i pobić wzrosła z 17 w ub.r. do 29 w 2014 r., a w większości takich zdarzeń udział biorą zazwyczaj osoby nietrzeźwe występujące czy to w roli ofiary, czy też sprawcy. Dodał również, że wraz ze wzrostem agresji w mieście w górę idzie także słupek obrazujący wykrywalność sprawców takich przestępstw.- Naszym celem jest jednak zapobieganie takim zdarzeniom – tłumaczył T. Chamera.Największą wykrywalność, bo aż w 93 proc. odnotowano przy zdarzeniach, których następstwem jest uszczerbek na zdrowiu. Spadła ilość spraw związanych z posiadaniem narkotyków, ale – jak podkreśla komendant – jest to podyktowane faktem, że policja częściej skupia się na tak zwanej „dilerce” i sprzedaży narkotyków, a nie na osobach z przysłowiową „fifką z zielem”. Ważnym aspektem działań jest wykrywanie działalności przestępczej, jako źródło dochodu, i zabezpieczanie dowodów. W 2013 roku starachowiccy policjanci odebrali „fanty” warte w sumie 850 tys. zł, w tym kilka naczep ciągników siodłowych, a w br. ich wartość wyniosła już 528 tys. zł. Cieszyć powinien również fakt, że ilość nieletnich biorących udział w przestępstwach spada, ale dopuszczają się oni bardzo poważnych czynów. Oblężenie przeżywa także pomieszczenie dla osób zatrzymanych, tzw. PDOZ, w którym w ciągu ośmiu miesięcy br. „przyjęto” już blisko 1000 osób, z których większość to nietrzeźwi.- Staramy się doprowadzać ich do miejsca zamieszkania, ale często odmawia się nam przyjęcia takich osób, a my musimy zapewnić bezpieczeństwo im i mieszkańcom, bowiem często jest tak, że nietrzeźwy staje się ofiarą albo sprawcą przestępstwa – informował komendant Tomasz Chamera dodając, że koszt utrzymania jednego pijanego to 135 zł. Problemem jest także przemoc domowa. Niestety, liczba pokrzywdzonych wzrosła o 50 w stosunku do 2013 roku. Dzięki temu, że zajmują się nim też zespoły interdyscyplinarne, w wielu przypadkach wystarczy założenie tzw. Niebieskiej Karty, bez potrzeby wszczynania postępowania. Obecnie dzielnicowi z KPP w Starachowicach szkoleni są ze sposobów zachowania się w stosunku do ofiar przemocy w rodzinie, co było jednym z postulatów, wypracowanych na tegorocznej debacie o bezpieczeństwie. Radni wysłuchali informacji i mieli sporo wniosków. Krzysztof Różycki apelował w imieniu mieszkańców Starachowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej o zwiększenie bezpieczeństwa w rejonie ulic: Wojska Polskiego, Lipowej i Murarskiej, gdzie późną porą przesiadują młodzi ludzie, którzy, delikatnie mówiąc, nie zachowują się kulturalnie. Elżbieta Kucy upominała się natomiast o zwiększenie patroli w okolicach osiedla Majówka i placów zabaw, gdzie wieczorami przesiaduje spożywająca alkohol młodzież.- Nie obiecuję, że będą tam codziennie, ale w te rejony w wybrane dni tygodnia spróbuję skierować dzielnicowego lub dwóch. Głównie koncentrowaliśmy się na placach zabaw przy szkołach, a w wypadku zakłócania ciszy nocnej musi być osoba poszkodowana, czyli ten komu cisza rzeczywiście jest zakłócana. Zgłaszający często nie chce wystąpić w roli pokrzywdzonego i kończy się zazwyczaj na interwencji doraźnej – wyjaśnił T. Chamera dodając, że zakłócanie ciszy nocnej przy sklepach z alkoholem może skutkować cofnięciem koncesji.Radni zwracali także uwagę na fakt, że wezwani na interwencję funkcjonariusze podjeżdżają radiowozami z włączonymi sygnałami świetlnymi i dźwiękowymi, co skutkuje zazwyczaj ucieczką sprawców. Poruszano też kwestię dopalaczy, a radna Agnieszka Cheda wnioskowała o poprawę widoczności na skrzyżowaniu ul. Żeromskiego i Kościelnej. Tomasz Chamera obiecał zwrócić uwagę na problem dodając, że policja może jedynie opiniować inżynieryjne rozwiązania.(Kas)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *