Powitał na świecie Wojtuś Pałasz, syn Agnieszki Pałasz ze Starachowic, ważący 2950 g i mierzący 50 cm. Niech te pierwsze dni maluszka będą napełnione radością i miłością!

Fałszywie oskarżony

Getting your Trinity Audio player ready...

O fałszywie oskarżonym o gwałt byłym nauczycielu historii z „dwójki” napisał Newsweek.
W 12 numerze Newsweeka (16-22 marca) ukazał się reportaż autorstwa Wojciecha Staszewskiego (współpraca Rafał Gębura, starachowiczanin – przyp. red.) pt. „Zbrodnia Ikara”. Jednym z bohaterów jest były nauczyciel II LO, Jarosław Jadwidzic.”Adwokat mi powiedział, że jeśli się dobrze postaram, dostaniesz pięć lat – pisze O. w  esemesie do Jarosława Jadwidzica. Nauczyciel myśli, że to histerie nastolatki, ale do szkoły przychodzi pismo od jej adwokata, kopia zawiadomienia do prokuratury o podejrzeniu przestępstwa z art. 190, 197 i 199 Kodeksu karnego. Prawnicze formuły sprowadzają się do jednego: zgwałcił!” – czytamy w Newsweeku.Nauczyciel został zawieszony przez dyrektora, odwrócili się od niego znajomi. Dalej czytamy o  przeszukaniu mieszkania historyka przez policję. Jak podaje autor artykułu, stróże prawa mieli szukać u niego pornografii dziecięcej i środków wczesnoporonnych. Znaleźli jedynie kilka nielegalnych programów w komputerze. Kolejno przyszło mu się zmierzyć z prokuraturą i kuratoryjną komisją. „W aktach Jarosław zdumiony czyta zeznanie O.: „Pan Jadwidzic nigdy mnie nie zgwałcił, nie wiem, dlaczego pan Jesionek złożył takie zawiadomienie”. Spada mu kamień z serca. Ale brud przyklejony do nazwiska pozostaje” – opisuje Staszewski.Komisja dyscyplinarna zawiesiła historyka na trzy lata, a dyrektor szkoły zwolnił z pracy. Śladu gwałtów miało nigdzie nie być, nawet po przesłuchaniu przez prokuraturę ponad 60 osób, m.in. absolwentów sprzed 20 lat. „I nic, poza tym że lubił grubiej pożartować na lekcjach (wymień królów erekcyjnych) albo miał związek z byłą uczennicą. (…) W sierpniu prokurator umarza postępowanie. Ale miasto i tak wie: zgwałcił” – pisze Newsweek.- Miałem z nią prywatne relacje. Ale nawet jeśli przekroczyłem granice etyki zawodowej, to nie powód, żeby oskarżać mnie o gwałt – opowiada w rozmowie z Newsweekiem historyk.Autor artykułu opisuje, że dziewczyna była zagrożona na półrocze z sześciu przedmiotów. Miała, ze względu na prywatne relacje, jakie łączyły ją z historykiem, poprosić go o pomoc w poprawieniu stopni. On jednak odmówił, a dziewczyna zagroziła ujawnieniem ich relacji.Prokuratora umorzyła sprawę. Ostatecznie były historyk z „dwójki”, oskarżany o romans z uczennicą, złożył zawiadomienie do prokuratury na adwokata dziewczyny o pomówienie i znieważenie go. Materiały przekazane zostały do pińczowskiej prokuratury. Ta bada sprawę pod kątem fałszywego oskarżenia i fałszywego zawiadomienia o popełnionym przestępstwie.”Jarosław wyjechał do Norwegii. Szuka pracy w sushi barze (…). Jest w związku z młodszą o 19 lat Patrycją, swoją byłą uczennicą” – donosi Newsweek.(J)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *