Odsłuchaj całą treść artykułu, możesz nawet zablokować ekran!
Getting your Trinity Audio player ready...
|
Na drobnych ranach i zadrapaniach skończyła się awantura między 33-letnią starachowiczanką, jej koleżanką, a 17-letnią dziewczyną, która miała pobić jej 16-letnią córkę.
W Boże Ciało, ok. godz. 20.20, dyżurny policji odebrał zgłoszenie w sprawie naruszenia nietykalności cielesnej 16-letniej dziewczyny. Jak wynikało z relacji ojca, szła z koleżanką i w okolicy garaży przy ulicy Skalistej w Starachowicach została pobita przez znaną sobie dziewczynę. Kiedy policja przyjechała na miejsce, zastała tam ojca jednej z dziewczynek. Matka drugiej, zasięgnąwszy języka, gdzie może znaleźć sprawczynię pobicia córki, poszła do niej z koleżanką. Nastolatka była z chłopakiem. Po krótkiej wymianie zdań doszło do rękoczynów. W bójkę zaangażowały się obie panie: 33-letnia matka dziewczyny, 36-letnia kobieta, 17-letnia dziewczyna, a nawet jej 20 –letni chłopak, który próbował z początku załagodzić sytuację. Skończyło się na zadrapaniach i drobnych ranach. Całe towarzystwo biorące udział w zdarzeniu, z wyjątkiem nieletnich, było nietrzeźwe, powiedziała GAZECIE Monika Kalinowska, rzecznik prasowy starachowickiej policji. W efekcie, zamiast jednej sprawy o naruszenie nietykalności cielesnej, policja prowadzi dwa postępowania.