Getting your Trinity Audio player ready...
|
Na wiadomość o nocnym pożarze zakładu w Wąchocku, 6 strażackich zastępów wyruszyło natychmiast na ratunek. Ogniem objęty był budynek kotłowni, jedna z jej ścian przylegała do hali produkcyjnej, więc działania ratowników skierowane były również na zapobieżenie rozprzestrzenienia się płomieni. W celu zlokalizowania pożaru przystąpiono do częściowej rozbiórki więźby dachowej krytej blachą przy użyciu drabin przenośnych i podręcznego sprzętu burzącego. Sąsiedni budynek produkcyjny nie uległ uszkodzeniu. Po ugaszeniu pożaru kotłownię oddymiono a następnie skontrolowano za pomocą kamery termowizyjnej w celu zlokalizowania ewentualnych ukrytych zarzewi ognia. W zdarzeniu udział brały 4 zastępy z JRG Starachowice oraz OSP Wąchock i OSP Wielka Wieś.
Uratowano sprzęt i maszyny, ale straty i tak są duże. Wstępnie oszacowano je na 10 tys. złotych.
Jak się dowiedzieliśmy, prawdopodobną przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej.
2 listopada br. o godz 17.40 starachowiccy strażacy znów dostali złą wiadomość: paliło się poszycie dachu domu jednorodzinnego w Wawrzeńczycach. Na miejscu obecne były OSP Pawłów, Ambrożów, Brzezie i PSP Starachowice.
– Zgłoszenie było poważne, że pali się dom, a płomienie widoczne są już na dachu. Po dojeździe okazało się, że pożarem była objęta część pokrycia dachowego. Strażacy szybko weszli na dach, odkryli tę połać, która się paliła i szybko ugasili ogień. Akcja trwała 2 godziny, większość czasu zajęło dogaszanie pożaru. Spłonęło około 10 m kw. poszycia dachowego, ale reszta dachu, a przede wszystkim dom, nie ucierpiały. Przyczyny pożaru ustala policja – mówi mł. bryg. Marcin Nyga, oficer prasowy PSP Starachowice.