Odsłuchaj całą treść artykułu, możesz nawet zablokować ekran!
Getting your Trinity Audio player ready...
|
12 lat więzienia grozi 37 – letniemu kierowcy busa, podejrzanemu o śmiertelne potrącenie mężczyzny, nie udzielenie mu pomocy i ucieczkę z miejsca wypadku, do którego doszło na początku stycznia br. w Sieradowicach (gm. Bodzentyn).
Przypomnijmy, w wyniku zdarzenia śmierć poniósł 60 – letni mieszkaniec pobliskiej miejscowości, a kierowca nieustalonego wówczas pojazdu odjechał z miejsca wypadku nie udzielając pomocy ofierze. Skrupulatna praca policyjnych ekspertów ruchu drogowego i „kryminalnych” przyniosła efekty, bowiem na podstawie fragmentu podkładki pod tablicę rejestracyjną, którym dysponowali, rozpoczęli typowanie samochodów, jakie mogły przejeżdżać 8 stycznia tą drogą w godzinach, kiedy doszło do wypadku. Poszukiwania zawęzili do „busów”, a podczas rozmowy z jednym z kierowców tego typu pojazdów, zauważyli, że zachowuje się on nerwowo i dość podejrzanie. Policjanci rozpoczęli więc „oględziny” busa, pod którym znaleźli fragmenty włókna. Samochód zabezpieczono, a badania prowadzone przez ekspertów z kieleckiego laboratorium kryminalistycznego potwierdziły, że był to fragment włókna z odzieży ofiary. Zatrzymany 37 – latek przyznał się do potrącenia mężczyzny i ucieczki z miejsca wypadku, za co grozi mu nawet 12 lat więzienia.