Getting your Trinity Audio player ready...
|
Policja bada okoliczności śmierci dwóch starachowiczan, którzy – jak wszystko na to wskazuje – zostali pobici. W sprawie zatrzymano już kilka osób.
Obu tych odkryć dokonano we wtorek wStarachowicach. Najpierw dyżurny odebrał zgłoszenie od dyspozytora pogotowia ratunkowego ozgodnie mężczyzny wmieszkaniu na ul. Leśnej. Denatem okazał się 55-letni mężczyzna. Na głowie miał obrażenia, co mogło wskazywać, że nie był to zgon naturalny. Aby poznać przyczynę śmierci, ciało zabezpieczono do dalszych badań. Nie miał meldunku wtym mieszkaniu, jak ustalili funkcjonariusze pomieszkiwał tylko zkolegą od kilku miesięcy.
Policjanci zatrzymali trzech mężczyzn wwieku od 37 do 54 lat, jak powiedziała GAZECIE Monika Kalinowska, rzecznik prasowy starachowickiej policji. Wszyscy byli nietrzeźwi, mieli po około 3 promile alkoholu worganizmie. Sprawą zajęli się kryminalni. Próbowali ustalić, co właściwie się wydarzyło, bo finał już znali. Stąd przesłuchania ianalizy materiału dowodowego, wefekcie których udało się wytypować jeszcze jednego podejrzanego: 61-latka bez stałego miejsca zamieszkania, który – jak powiedziała GAZECIE rzecznik policji – ukrywał się przed kryminalnymi. Wwyniku szeroko zakrojonych działań udało się go zatrzymać wśrodę rano. Zdotychczasowych ustaleń śledczych wynika, że wnocy zponiedziałku na wtorek, podczas alkoholowej libacji 47-latek i61-latek pobili 55-letniego znajomego, który na skutek odniesionych obrażeń zmarł. Obaj są dobrze znani naszym stróżom prawa ze swojej wcześniejszej działalności przestępczej. Obaj także zostali aresztowani na trzy miesiące igrozi im nawet 10 lat za kratkami.
Długa odsiadka wwięzieniu grozi też 27 i45 – latkowi, podejrzanym oudział wbójce, która skończyła się śmiercią 42 -letniego mężczyzny, którego zwłoki ujawniono we wtorek wmieszkaniu przy ulicy
9 Maja wStarachowicach. Dzień wcześniej, jak ustalili funkcjonariusze, wrócił do domu zzakrwawioną twarzą oraz ranami głowy. Położył się spać i… już się nie obudził. Pogotowie wezwała rankiem konkubina zmarłego. Na pomoc było jednak za późno. Lekarz stwierdził zgon.
– Mężczyzna miał obrażenia, świadczące otym, że ktoś mógł przyczynić się do jego śmierci – potwierdziła nam rzecznik, dodając, że wzwiązku ze sprawą zatrzymanych zostało czterech mężczyzn wwieku od 27 do 45 lat i46-letnia kobieta.
– Intensywna iżmudna praca śledczych doprowadziła do przedstawienia zarzutu udziału wbójce ze skutkiem śmiertelnym dwóm mężczyznom: 27 i45 -latkowi – poinformowała GAZETĘ rzeczniczka.
Obaj są mieszkańcami naszego miasta. Złożyli już wyjaśnienia wprokuraturze. Grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.