Powitał na świecie Wojtuś Pałasz, syn Agnieszki Pałasz ze Starachowic, ważący 2950 g i mierzący 50 cm. Niech te pierwsze dni maluszka będą napełnione radością i miłością!

„SMRODEK” W HOSTELU

Getting your Trinity Audio player ready...

Lokatorzy hostelu w Miejskim Centrum Rekreacji i Wypoczynku w Starachowicach nie płacą za czynsz i… nie potrafią zachować podstawowych zasad higieny. Nie sposób wejść na piętro, bo tak tam śmierdzi.
W budynku Miejskiego Centrum Rekreacji i Wypoczynku w Starachowicach przy ul. Szkolnej ma swoją siedzibę kilka organizacji, w tym kluby sportowe i Polski Czerwony Krzyż, a trudno do nich wejść ze względu na odór w korytarzu.
– Musiałam się powstrzymywać, by nie zostawić tam tego, co zjadłam jakąś godzinę temu. Wchodziłam i  wychodziłam stamtąd na wdechu, ale i tak to nie pomogło – mówi GAZECIE jedna z petentek, która odwiedziła niedawno PCK.
Najgorzej jest ponoć pod pokojami, zajmowanymi przez lokatorów, którzy są za to odpowiedzialni.
– Obecnie w bazie noclegowej MCRiW zamieszkują osoby przeniesione z baraków, które spaliły się na osiedlu Bugaj. Jest to małżeństwo i jedna osoba niepełnosprawna. Od żadnej z tych osób nie pobierany jest czynsz. Faktem jest, że małżeństwo, zajmujące jeden z lokali ma problem alkoholowy. Mimo faktu, iż podpisali zobowiązanie do przestrzegania zapisów regulaminu, w tym także zakazu spożywania alkoholu na terenie Miejskiego Centrum Rekreacji i Wypoczynku, problem nadal istnieje. powiedziała nam rzecznik UM, Iwona Ogrodowska.
Potwierdza to również Jerzy Rachtan, sprawujący opiekę nad tym obiektem w zastępstwie dyrektora, do którego trafiają też interwencje od petentów PCK i klubów sportowych.
– Państwo otrzymali już propozycje mieszkania socjalnego, ale odmówili jego przyjęcia – powiedziała nam rzecznik. Dodała, że prezydent Marek Materek zobowiązał już kierownika Referatu Działalności Gospodarczej i Zasobów Lokalowych do uporządkowania sprawy mieszkaniowej.
– Liczymy, że w ciągu miesiąca małżeństwo opuści budynek MCRiW. Chcemy zaproponować mieszkańcom kolejne mieszkanie socjalne. W przypadku odmowy wdrożymy inne przewidziane prawem rozwiązania – poinformowała Iwona Ogrodowska, dodając, że lokal, który zajmują, jest jednym z  kryzysowych, przyznawanych czasowo przez miasto w sytuacjach losowych, takich jak pożar czy powódź.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *