|
Getting your Trinity Audio player ready...
|
Chwila nieuwagi mogła doprowadzić do tragedii. 38-letnia kobieta, podczas wyprzedzania straciła panowanie nad pojazdem, dachowała i znalazła się w przydrożnym rowie. Podróżujący z nią 12-latek trafił do szpitala.
W poniedziałek, 9 maja na leśnym odcinku drogi wojewódzkiej 744 pomiędzy Starachowicami a Rzepinem, 38-letnia kobieta (mieszkanka gminy Pawłów) jadąca citroenem zdecydowała się wyprzedzić znajdujący się przed nią pojazd. Zrobiła to jednak na tyle nieostrożnie, że „załapała pobocza”, straciła panowanie nad pojazdem i dachowała. Razem z kobietą w samochodzie znajdował się jej 12-letni syn, który z ogólnymi potłuczeniami trafił do szpitala dziecięcego w Kielcach.
– Policjanci podjęli decyzję o zatrzymaniu kierującej prawa jazdy. Teraz czekamy na opinię biegłego, ale prowadzimy postępowanie w kierunku wypadku z uwagi na odniesione przez uczestników obrażenia – powiedział GAZECIE podinsp. Aleksy Hamera, naczelnik Wydziału Prewencji starachowickiej policji.
