Odsłuchaj całą treść artykułu, możesz nawet zablokować ekran!
Getting your Trinity Audio player ready...
|
Policyjne akta oraz korespondencja sądowa i prokuratorska postępowań prowadzonych przez funkcjonariuszy Komisariatu Policji w Brodach została wyniesiona z jednostki. Prokuratura o sprawie dowiedziała się już w czerwcu, a na początku lipca anonimowy informator zawiadomił o tym również media.
Anonimowa przesyłka trafiła do mediów, a w niej policyjne akta prowadzonych przez policjantów z Brodów spraw i korespondencja pomiędzy jednostką a prokuraturą i sądem. Bez wątpienia tego typu dokumenty nie powinny znaleźć się w niepowołanych rękach i mało prawdopodobne, żeby był to przypadek. Najprawdopodobniej ktoś celowo wyniósł je z policyjnej jednostki.W prokuraturze zdarzeniem nikt nie był zaskoczony, bowiem – jak powiedział GAZECIE rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach, Daniel Prokopowicz, o sprawie wiedzą już od czerwca. Okoliczności wyjaśniają funkcjonariusze Biura Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji, a także prokuratura. W pierwszym etapie sprawą zajmowała się Prokuratura Rejonowa w Starachowicach, jednak z uwagi na to, że przestępstwo miało miejsce na terenie powiatu starachowickiego została przekazana do innej jednostki.- Akta sprawy zostały już przekazane do Prokuratury Rejonowej w Sandomierzu i tam będzie wyjaśniana. W tej chwili jeszcze nikt nie usłyszał zarzutów – poinformował nas Daniel Prokopowicz z kieleckiej prokuratury.O tym, kto usłyszy zarzuty zadecyduje prokuratorskie śledztwo. Jeśli w toku sprawy wyjdzie, że funkcjonariusz odpowiedzialny za zagubione akta nie dopełnił obowiązków służbowych, z pewnością poniesie konsekwencje, bo równolegle swoje śledztwo prowadzą policjanci z wydziału wewnętrznego.(mp)