KOSZYKARZE W DOBREJ FORMIE

Getting your Trinity Audio player ready...

Coraz lepiej na koszykarskim parkiecie radzą sobie młodzi adepci koszykówki z klubu Basket Starachowice. Pierwszy miesiąc nowego roku napawa optymizmem, bo nawet, gdy nie wygrywają, pokazują ogromną wolę walki i ogromne postępy w grze.
Przypomnijmy, w sobotę 13. bm. pierwsze ligowe zwycięstwo odnieśli podopieczni trenera Pawła Zdziechowicza, o czym pisaliśmy w poprzednim wydaniu GAZETY. Dzień później z kolei zwycięstwem z UKS-em Kadet Oświęcim pochwalili się zawodnicy szkoleniowca Marcina Kota. Pierwsza kwarta była dość wyrównana i oba zespoły o punkty walczyły, jak równy z równym. Druga kwarta z kolei to popis starachowiczan, którzy mimo męczącej podróży weszli na dobre sportowe tory. – Narzucamy swój styl gry i przełamujemy rywali prowadząc do przerwy 57-32 – mówił trener M. Kot dodając, że trzecia i czwarta kwarta to głównie kontrola wyniku i sukcesywne powiększanie przewagi. Ostatecznie zawodnicy ze Starachowic pokonali przeciwników 104:42. Najwięcej punktów w niedzielnym meczu (32) zdobył lider zespołu Igor Wiktorowski, który, niestety, pod koniec spotkania uległ kontuzji. 16 pkt. „rzucił” dla swojej drużyny Janek Skowroński, który, zdaniem trenera, rozegrał swój najlepszy jak do tej pory mecz, 12 pkt. to dorobek Ksawerego Rondudy, po 10 pkt. „dołożyli”: Jakub Zyzman i Szymon Cieślik, a 8 pkt. zdobył Aleksander Sobieraj.
Nieco mniej szczęścia mieli starachowiczanie w spotkaniu z wiceliderem grupy w kategorii U-15, czyli zespołem MKS Gorlice. Drużyna przyjechała do naszego miasta w osłabieniu, bowiem bez swojego najlepszego strzelca Tomasza Mikosza, ale w osłabieniu zagrali także „Baskeci” – z kontuzją walczy cały czas lider zespołu Igor Wiktorowski. Mimo różnicy w tabeli mecz od samego początku był wyrównany z niewielką przewagą gości z Gorlic. Do przerwy „nasi” przegrywali 36:46.
–  W drugiej części meczu próbujemy obrony na całym boisku, niestety nie możemy dogonić rywali. Ostatecznie po zostawieniu serducha na boisku musimy uznać wyższość drużyny przyjezdnej, która wygrała-86 – 71 – skomentował trener Marcin Kot dodając, ze był to bardzo dobry mecz w wykonaniu Alana Misztaka, który zdobył dla drużyny 15 punktów. – Nie poddajemy się, za tydzień gramy mecz wyjazdowy w Tarnowie – uzupełnił.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przewijanie do góry