51-latek zginął na miejscu

Getting your Trinity Audio player ready...

51-letnui mieszkaniec gminy Mirzec zginął w wypadku, do jakiego doszło w piątek (6 maja) około godziny 7.30 na leśnym odcinku drogi wojewódzkiej nr 744 pomiędzy Starachowicami, a Tychowem Starym. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że mężczyzna sprawdzał komorę silnika swojego samochodu, a w tym czasie w pojazd uderzył fiat ducato. Drugi z kierowców trafił do szpitala.
Starachowickie służby o wypadku zawiadomione zostały o godzinie 7:30 w piątek (6 maja). W dostawczym mercedesie doszło prawdopodobnie do zwarcia instalacji elektrycznej i kierowca zatrzymał się na poboczu. Wysiadł z auta i podszedł do komory silnika sprawdzić, co się stało. Gęste kłęby dymu utrudniały widoczność i kiedy 51-latek stał przed pojazdem w jego auto z dużą siłą uderzył dostawczy fiat ducato przewożący węgiel. Uderzenie było na tyle silne, że mężczyzna znalazł się pod samochodem.
– Kiedy dojechaliśmy na miejsce zdarzenia, dwa samochody dostawcze, które uczestniczyły w wypadku, znajdowały się poza jezdnią, a pod jednym z nich leżał człowiek. Z pomocą specjalistycznego sprzętu wydobyliśmy tego mężczyznę, niestety, lekarz będący na miejscu wypadku stwierdził zgon – powiedział GAZECIE na miejscu zdarzenia rzecznik prasowy KP PSP bryg. Andrzej Pyzik.
Dostawczym fordem kierował trzeźwy 34-latek, również mieszkaniec gminy Mirzec. Mężczyzna z obrażeniami głowy trafił do szpitala. Jak się dowiedzieliśmy, jego życiu nic nie grozi i już opuścił placówkę.
– Na miejscu przez kilka godzin pracowali policjanci pod nadzorem prokuratora i ustalali dokładne okoliczności tego zdarzenia – powiedziała asp. Monika Kalinowska ze starachowickiej policji.
Przez kilka godzin droga w tym miejscu była całkowicie zablokowana, a z uwagi, że jest to główny trakt łączący miasto z północną częścią powiatu błyskawicznie zaczęły tworzyć się korki. Policjanci z obu stron wstrzymali ruch kierując samochody na objazdy. Po przeprowadzeniu oględzin miejsca wypadku ruch wrócił do normy.
W tym samym dniu po godzinie 18.00 w  Jadownikach (gm. Pawłów) kierujący seatem toledo 26 – latek uderzył w tył jadącego przed nimi, skręcającego na posesję, opla astrę prowadzonego przez 19-letnią dziewczynę. Pasażerowie opla, 17 i 15- latek, z obrażeniami głowy i klatki piersiowej zostali przewiezieni do szpitala w Kielcach. Kierujący pojazdami byli trzeźwi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *