|
Getting your Trinity Audio player ready...
|
„Cerrad, polski producent płytek ceramicznych, wstrzymuje trzy z siedmiu linii produkcyjnych. (…) Wygaszone linie produkcyjne to zwolnienia grupowe. Firma jest zmuszona zwolnić 350 z 1400 pracowników” – wynika z informacji TVN24. Powodem kryzysowej sytuacji w starachowickiej firmie są rekordowe ceny gazu. W ciągu kilkunastu miesięcy opłaty ponoszone przez firmę skoczyły o… 1500 procent.
Przypomnijmy, firma Cerrad jest czołowym producentem płytek ceramicznych w Europie i jednym z większych pracodawców w Starachowicach. Wzrost opłat za gaz, który dostarcza spółka PGNiG, zmusza firmę do ograniczenia produkcji.
– W styczniu zeszłego roku płaciliśmy około 4 milionów miesięcznie za gaz. Obecnie, przy pełnych mocach produkcyjnych, te rachunki wynosiłby pewnie 60 milionów złotych miesięcznie – powiedział w rozmowie z TVN24 członek zarządu firmy Cerrad, Filip Cegłowski. – Musimy podjąć całą masę działań. Niestety począwszy od podwyżek cen dla wszystkich naszych klientów i we wszystkich naszych segmentach produktowych, poprzez reorganizację firmy, optymalizację, wygaszenie nierentownych linii. Do tej pory wygasiliśmy trzy z potencjalnie siedmiu linii produkcyjnymi, którymi dysponujemy. Niestety wiąże się to również ze zwolnieniami grupowymi, nad czym najbardziej ubolewamy. My do tej pory się tylko rozwijaliśmy, nigdy nie mieliśmy roku, gdy się zwijaliśmy. To dla nas ogromne przeżycie, także emocjonalne.
W mediach społecznościowych (), w odpowiedzi na wpis o problemach firmy Cerrad, dostawca gazu napisał:
– Jesteśmy w stałym kontakcie z Klientem i prowadzimy dialog w celu wypracowania satysfakcjonujących warunków współpracy dla obu stron. Zwracamy jednocześnie uwagę, że opisana sytuacja związana z cenami gazu na rynkach światowych i polskim wynika z przyczyn całkowicie od nas niezależnych – cena gazu na giełdach europejskich i na TGE w sierpniu b.r. jest wyższa o ok. 1700 proc. niż w sierpniu 2020 r.”.
