Getting your Trinity Audio player ready...
|
Zarzuty narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu lub utratę życia noworodka oraz znieważenie ludzkich zwłok usłyszała mieszkanka gminy Pawłów, przeciwko której toczy się proces toczy się w Sądzie Rejonowym w Starachowicach.
W lipcu 2013 r. policja zatrzymała 21-letnią wówczas Karolinę M., mieszkankę Warszówka w gminie Pawłów. Stróże prawa otrzymali bowiem informację, że dziewczyna była jakiś czas temu w ciąży, już nie jest, a dziecka nie ma. Dziewczyna miała urodzić miesiąc wcześniej. Policję i prokuraturę o całej sprawie zawiadomił Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Pawłowie.- Otrzymaliśmy anonim, że w Warszówku, gmina Pawłów, mieszka dziewczyna, która była w ciąży. Minął termin jej porodu, a dziecka i brzucha nie ma. Były też sygnały telefoniczne. Na miejsce udał się pracownik socjalny. Postanowiliśmy też o sprawie zawiadomić policję i prokuraturę. Rodzina nie była objęta wsparciem GOPS-u – poinformowała GAZETĘ w 2013 roku Monika Skrzeczyna, kierownik GOPS-u w Pawłowie.Sprawa była głośna w lokalnym środowisku i szeroko komentowana. Świadkowie i sąsiedzi twierdzili, że ciąża była widoczna, ale dziewczyna miała temu zaprzeczać. Ostatecznie prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia, który zawiera dwa zarzuty. Zgodnie z art. 160 par. 2 kodeksu karnego kobieta usłyszała zarzut, że w nocy z 18 na 19 czerwca 2013 roku w miejscowości Warszówek będąc osobą, na której ciążył obowiązek opieki, naraziła noworodka – swoje dziecko, na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu lub utratę życia, w ten sposób, że po rozpoczęciu akcji porodowej nie wezwała służb medycznych i nie podjęła żadnych czynności ratunkowych mogących uratować mu życie. Ponadto na podstawie art. 262 par. 1 kk kobieta usłyszała zarzut znieważenia zwłok ludzkich, poprzez to, że 19 czerwca spaliła w piecu zwłoki noworodka, a niespalone tkanki wyrzuciła na obornik. Pierwszy z zarzutów zagrożony jest karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat, a drugi karą do 2 lat więzienia.Sprawa toczy się aktualnie przed Sądem Rejonowym w Starachowicach, jedna z rozpraw odbyła się 2 lutego i zostali na niej przesłuchani świadkowie. Prezes Sądu, Barbara Nowak-Łon poinformowała, że proces toczy się z wyłączeniem jawności, ale wyrok będzie jawny. Kolejna rozprawa zaplanowana jest na 2 marca br..(mp)