Getting your Trinity Audio player ready...
|
Od wielu lat wymaga gruntownego remontu. Mieszkańcy skarżą się na dziurawą nawierzchnię, na której uszkadzają samochody, a przejeżdżające auta w okresie roztopów notorycznie chlapią przechodniów błotem.. Możliwości bezpiecznego przejścia chodnikiem bowiem też nie ma. Władze się zmieniają, a Miodowa jak była tak jest jednym wielkim torem przeszkód. Czy i kiedy się to zmieni?
Z interwencją w tej sprawie zgłosił się do GAZETY jeden z mieszkańców osiedla Południe. W mailu do redakcji pan Sebastian zaznacza, że ulica, która jest jednym z głównych ciągów komunikacyjnych w południowej części Starachowic, jest w opłakanym stanie.- Ostatnio prawie tam urwałem koło! Proszę się przejechać od stacji Statoil w stronę Lubianki i zobaczyć, jak to wygląda. Droga jest w opłakanym stanie, dziś jadąc samochodem widziałem jak auta chlapały przechodniów, bo wpadały w dziury z kałużami – pisze pan Sebastian.Co na to władze? Czy ul. Miodowa, która niebawem z drogi asfaltowej stanie się drogą gruntową, zostanie wreszcie naprawiona?- W roku bieżącym zaplanowana jest budowa chodnika przy ul. Miodowej. Jeśli chodzi o fatalny stan nawierzchni jezdni, problem jest również znany. Otrzymujemy skargi od mieszkańców. W tej sprawie interweniował również radny z tego okręgu. Pod względem finansowym jesteśmy przygotowani w bieżącym roku do wykonania remontów cząstkowych, które pozwolą na utrzymanie przejezdności drogi. Zdajemy sobie sprawę, że fatalny stan, w jakim znajduje się ta ulica, wymaga gruntownej przebudowy. Jednak na realizację inwestycji w roku 2015 w gminnym budżecie zabezpieczona została kwota 14 milionów złotych i te ograniczone możliwości finansowe nie pozwolą na realizację wszystkich postulatów. Dziury, załomy i zapadliska na drogach bitumicznych, jak i stan nawierzchni na drogach gruntowych, znany jest chyba każdemu obywatelowi. Rok po roku wydatkowane są znaczne środki finansowe na ich „łatanie” i poprawę, a tak naprawdę ich stan nie poprawia się a pogarsza. Rola transportu kołowego, jak i ilość samochodów, które poruszają się po naszych drogach, biją kolejne rekordy. W żaden sposób nie nadążają za tym nakłady na drogownictwo. Dzieje się tak zarówno na poziomie gmin, powiatów, województw jak i na szczeblu krajowym. To co było zbudowane kilkanaście i kilkadziesiąt lat temu przez ten okres ulegało dewastacji z uwagi na to, że zarówno sam sposób wykonania jak i parametry oraz standardy nie przystają do zwiększonego tonażu czy natężenia ruchu. Nowe inwestycje (przy założeniu, że są wykonane rzetelnie) trochę poprawiają sytuację ale są przysłowiową kroplą w morzu potrzeb. Przed nami w kategorii dróg miejskich na pilne wykonanie czeka ponad 30 km dróg gruntowych i około 80 km dróg bitumicznych, których nawierzchnie wymagają w większości gruntownych remontów. Obecnie, z inicjatywy prezydenta miasta Marka Materka, trwają prace nad stworzeniem „rankingu pilności” czyli planu budowy i remontów dróg na terenie miasta. Dokument ten, który powstanie w oparciu o rzetelną analizę wszelkich przesłanek na temat kolejności wykonywania robót, ustali jakie ulice, w jakiej kolejności i w jakim zakresie będą robione w następnych latach. Tak będzie w przyszłości, a na razie – w miarę posiadanych sił i środków – staramy się i będziemy się starali utrzymywać to co posiadamy w miarę niepogorszonym stanie. Mieszkańców prosimy o szczególnie ostrożną jazdę oraz zgłaszanie do nas stwierdzonych nieprawidłowości. Będziemy dokładać wszelkich starań do ich jak najszybszego usunięcia – powiedziała interweniującej GAZECIE Iwona Ogrodowska, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Starachowicach.Mich