Getting your Trinity Audio player ready...
|
Nasza Czytelniczka zwróciła uwagę na niezadowalający stan przystanków komunikacji miejskiej przy ulicy kardynała Wyszyńskiego. Przy okazji interwencji w jej sprawie dowiedzieliśmy się, że odpowiedzialna za czystość miasta „Starachowiczanka” sprząta wiaty co drugi dzień. Cóż, wobec tego, co my obserwujemy na mieście, to chyba zbyt optymistyczne stwierdzenie… A jakie jest Państwa zdanie?
– Czy naprawdę nikt nie widzi wyrastającej trawy przy przystankach? Przystanek przy Sinsay zarośnięty jak zwykle. Wszystkie przystanki też w trawie. Czy ktoś interweniuje w tej sprawie? – pyta w e- mailu przesłanym do naszej redakcji pani Anna.
Przekazaliśmy jej uwagi i wątpliwości przebywającemu aktualnie na urlopie rzecznikowi Urzędu Miejskiego w Starachowicach. Zastępujący go sekretarz miasta Maciej Myszka udzielił nam następującej odpowiedzi:
– Sprawa w dniu 26.09.2024 została przekazana do Referatu Gospodarki Komunalnej, Dróg i Ochrony Środowiska. Referat bezzwłocznie przekazał to zgłoszenie do Spółdzielni Socjalnej „Starachowiczanka”, która według umowy dba o wizerunek i czystość na starachowickich przystankach. Podczas objazdu pracowników Referatu wraz z Wykonawcą prac nie stwierdzono zarośniętego trawą przystanku przy ul. Ks. Kard. S. Wyszyńskiego. W zgłoszeniu od Pani nie było wskazanego konkretnego przystanku, więc pracownicy sprawdzili wszystkie pięć lokalizacji. Jednocześnie informuję, że Spółdzielnia „Starachowiczanka” według obowiązującej umowy co drugi dzień opróżnia kosze na przystankach oraz zbiera śmieci wokół nich, natomiast codziennie patroluje przystanki i reaguję na akty wandalizmu w postaci uszkodzonych szyb oraz uzupełnianiu zerwanych rozkładów jazdy jeśli takie występują.