Opowieść o Szlachetnej Paczce w Wąchocku: liderka Ilona Kuźdub i jej zespół wolontariuszy zmieniają życie rodzin oraz budują wspólnotę ludzi o wielkich sercach.

DZIĘKI SOŁECKIM FUNDUSZOM

Getting your Trinity Audio player ready...

Najpierw boisko, a teraz plac zabaw. Rataje to jedno z tych miejsc, gdzie konsekwentnie prowadzi się inwestycje. Warto je chwalić, bo w obu przypadkach, stoją za nimi mieszkańcy. Dla nich fundusz sołecki okazał się szansą na urzeczywistnienie planów.
Nie są niezwykłe, ale sprawiły wszystkim wiele radości. Najpierw świetlica, w której odnowę zaangażowali się członkowie Rady Sołeckiej oraz Koła Gospodyń Wiejskich, a potem reszta. W zeszłym roku było boisko, a teraz pojawił się obok niewielki plac zabaw. Są tam huśtawki, bujaki, a także zamek i piaskownica, czyli wszystko, co może ucieszyć każdego malucha.
-Wspólnie z Radą Sołecką oraz paniami z KGW uznałyśmy, że byłoby warto przeznaczyć na nie fundusz sołecki – mówi Zofia Miernik, radna z Rataj.
Z pomysłem poszły do gminy i nie czekając decyzji, wzięły się same do pracy.
– Zaczęło się od zbierania kamyków, same uprzątnęłyśmy teren – opowiada Zofia Miernik.- Potem przyjechał burmistrz z kierownikiem Lankofem, zobaczyli, że kobitki z Rataj nie popuszczą, no i zgodzili się pomóc – śmieje się radna, ale już całkiem poważnie dodaje: jesteśmy im bardzo wdzięczni.
– Gdyby nie wsparcie gminy, nie udałoby się wykonać tego zadania, a przynajmniej nie w takim stopniu – mówi radna.
W sumie wydali ponad 37 tys. zł, podczas gdy zagwarantowanych z funduszu sołeckieg było ponad 16 tys. zł. Resztę dołożyła im gmina.
– Mogliśmy dzięki temu ogrodzić cały ten teren – pokazuje radna.
Zajął się tym jeden z mieszkańców, składając wcześniej ofertę do gminy.
– Chcemy dowieźć tu więcej piasku i zasiać trawę na wiosnę – mówi radna. – Może pojawią się także krzewy i jakieś nowe zabawki. Na razie wydaliśmy wszystkie pieniądze.
Ale pomysłów jest znacznie więcej.
– Chcielibyśmy zagospodarować jeszcze plac obok świetlicy, by można tam było robić na przykład grilla – mówi Z. Miernik. – Postawić ławki, jakiś stoliczek, przy którym możnaby usiąść z rodziną. Przy okazji zrobić także porządek z obskórnymi budynkami gospodarczymi, które stoją obok. Może jeszcze jakiś chodnik do furki na plac zabaw i ogrodzenie – wymienia radna.
Chcą się tym zająć w następnym roku i pewnie im się to uda. Konsekwencję, z jaką działają, chwalił na sesji burmistrz Jarosław Samela. Z szansy, jaką daje wsiom fundusz, korzystają także inne sołectwa. Dzieje się tutaj dużo i dużo będzie się jeszcze działo. W Marcinkowie na przykład mieszkańcy chcieli wyasfaltować odcinek drogi pomiędzy Marcinkowem Górnym, ale z uwagi na planowany remont, Rada Sołecka zgodziła się zrezygnować. W zamian, w ramach zadań inwestycyjnych, gmina zrobi im w przyszłym roku oświetlenie i monitoring obejmujący świetlicę i teren rekreacyjny. W Parszowie oświetlona zostanie ulica w kierunku Majkowa, wybudowany zostanie też parking. W Węglowie zagospodarowany zostanie teren na końcu wsi, z zabytkową studnią z żurawiem. Powstanie tam plac rekreacyjno – wypoczynkowy,mówiono na sesji. W Wielkiej Wsi wykonany zostanie ostatni odcinek drogi w kierunku kopalni, biegnący od szkoły. Wszystko to w przyszłym roku, co oczywiście cieszy, bo nie wszystkie gminy w Polsce zdecydowały się na wyodrębnienie z budżetu funduszu sołeckiego. Przyczyny takiej decyzji bywają różne. Czasem przeciw jest wójt albo burmistrz, a czasem radni, bywa nawet, że sami sołtysi. Argumenty przeciw funduszowi bywają różne – mniej lub bardziej praktyczne i przemyślane. Przykład sołectw gminy Wąchock pokazuje, że warto się angażować.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przewijanie do góry