Getting your Trinity Audio player ready...
|
Opuszczone piętro, nieprzyjemny zapach, jęki pacjentów i zniszczone wnętrza – taką rzeczywistość odkryła nasza Czytelniczka podczas wizyty
w budynku PAKS. Gdzie podziały się ambitne plany starosty i dyrekcji szpitala? Dlaczego zakupiony za ponad 10 milionów złotych obiekt zamiast
tętnić życiem, pozostaje częściowo pusty i zaniedbany? Postanowiliśmy przyjrzeć się bliżej tej sprawie.
Przypomnijmy, że w 2009 roku blok H kompleksu szpitalnego w Starachowicach, będący w stanie surowym, został sprzedany za ponad 1,2
mln zł. Ówczesna dyrektor szpitala, Jolanta Kręcka, tłumaczyła wówczas decyzję tym, że budynek „stoi przy szpitalu i nie jest nam potrzebny”.
Zaskakujące jest jednak to, że gdy po 10 latach Jolanta Kręcka wróciła na krótko do starachowickiego szpitala jako pełniąca obowiązki
dyrektora, jedną z pierwszych ogłoszonych przez nią decyzji była potrzeba odkupienia lub wydzierżawienia tego samego budynku od spółki
American Heart of Poland, której wcześniej go sprzedano. Jak podkreślał ówczesny starosta Piotr Ambroszczyk, budynek był „bardzo potrzebny
szpitalowi”. Akt notarialny, na mocy którego budynek ponownie stał się własnością szpitala, podpisano 1 września 2022 roku, już za kadencji dyrektor
Mileny Witczak. Kilka miesięcy później, 27 grudnia, po burzliwym posiedzeniu Społecznej Rady Powiatowego Zakładu Opieki Zdrowotnej w
Starachowicach, Milena Witczak zrezygnowała ze stanowiska, pełniąc funkcję dyrektora zaledwie pół roku.
Co mogło być powodem jej odejścia? Zdaniem starosty powodem rezygnacji był negatywny plan finansowy szpitala na przyszły rok, przewidujący
stratę na poziomie 25 mln zł. Tymczasem w kwietniu 2022 roku, podczas konferencji prasowej, Jolanta Kręcka zapewniała, że szpital jest w
dobrej kondycji finansowej, czego dowodem miała być możliwość uzyskania przez placówkę kredytu bez konieczności poręczenia.
Wnioski pozostawiamy Wam, drodzy Czytelnicy…
Wróćmy jednak do początku 2022 roku…Starosta i dyrektor szpitala przedstawiali wizje na budynek po PAKS. Wśród propozycji pojawiała się
koncepcja utworzenia w budynku specjalnego oddziału „covidowego”, co miało zapobiec przekształceniu całego szpitala w placówkę jednoimienną.
Dodatkowo w kontekście przygotowań podmiotów leczniczych do obrony państwa Powiatowy Zakład Opieki Zdrowotnej w Starachowicach został
zobowiązany do zabezpieczenia łóżek szpitalnych dla sił zbrojnych RP. Uwzględniając aktualne wydarzenia na Ukrainie oraz dynamicznie
zmieniającą się sytuację międzynarodową, w tym spodziewaną falę uchodźców, projekt ten miał zapewnić możliwość skuteczniejszego
zabezpieczenia opieki zdrowotnej w regionie.
Ostatecznie w kwietniu 2022 roku wybrano wspólną koncepcję zagospodarowania budynku, którą przedstawił starosta Piotr Ambroszczyk. Informując, że jednym z głównych planów jest stworzenie w budynku po AHP Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego (ZOL). – Obecnie mamy oddział na 20 osób, ale z ekonomicznego punktu widzenia takie rozwiązanie się nie sprawdza. Przy 50 łóżkach oddział „wychodzi na zero”, a my mielibyśmy możliwość
rozwinięcia ZOL-u do 60 łóżek – mówił w kwietniu 2022 roku Piotr Ambroszczyk. Wtedy oddział przynosiłby zyski. Rozwiązywałby też bardzo
trudne problemy. Z mojego doświadczenia pracy w pomocy społecznej wiem, że bardzo duża liczba osób nie kwalifikuje się ze względu na stan
zdrowia do Domu Pomocy Społecznej, a w okolicznych ZOL-ach nie ma miejsc i rozpaczliwie ich brakuje – tłumaczył wtedy Piotr Ambroszczyk.
Minęły dwa lata od zakupu budynku, dlatego zapytaliśmy dyrektora szpitala Jacka Walkowskiego, co obecnie znajduje się w budynku po PAKS
i jakie pełni on funkcje.
– W zakupionym budynku na parterze funkcjonują: Poradnia Kardiologiczna, Pracownie Kardiologiczne, Ośrodek Rehabilitacji Kardiologicznej Dziennej
oraz Poradnia Stomatologiczna w znieczuleniu ogólnym dla osób niepełnosprawnych. Na pierwszym i drugim piętrze mieści się Zakład Opiekuńczo-Leczniczy – poinformował Jacek Walkowski. Poradnie wymienione przez dyrektora wcześniej znajdowały się w budynku poradni specjalistycznych (Budynek D) i funkcjonowały tam przez wiele lat. Ośrodek Rehabilitacji Kardiologicznej Dziennej mieścił się wcześniej w Budynku B, gdzie ulokowane były wszystkie ośrodki
rehabilitacji. Co do Poradni Stomatologicznej, to faktyczne zabiegi odbywają się na bloku operacyjnym, a w budynku prowadzone są jedynie
konsultacje. Odnosząc się do Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego (ZOL), zauważyliśmy rozbieżność: na stronie internetowej szpitala widnieje informacja, że
ZOL znajduje się na pierwszym piętrze w budynku po Polsko-Amerykańskich Klinikach Serca i liczy 30 łóżek, będąc przystosowanym do potrzeb osób
niepełnosprawnych. Jednak według nieoficjalnych informacji, na drugim piętrze znajduje się jedynie pięć łóżek ZOL-u, co stanowi około jednej
trzeciej całej powierzchni piętra, podczas gdy reszta pomieszczeń wygląda na opuszczone i zniszczone. Dodatkowo, w rejestrze podmiotów
prowadzących działalność leczniczą widnieje informacja, że ZOL w Starachowicach dysponuje 40 łóżkami. Wciąż czekamy na odpowiedź
rzecznika szpitala w tej sprawie oraz informację, ile łóżek faktycznie jest zakontraktowanych.
Warto również zauważyć, że sale w budynku są dwuosobowe i każda posiada oddzielną łazienkę, co w przypadku pacjentów przebywających w ZOL-u nie
jest konieczne. Sale te nie są dostosowane do specyfiki potrzeb pacjentów wymagających opieki długoterminowej. Minęły dwa lata, a zapewnienia ówczesnego starosty Piotra Ambroszczyka o 60 łóżkach, które miały pozwolić na rentowność ZOL-u, nie zostały zrealizowane. Co więcej, pacjenci korzystający z Poradni Kardiologicznej słyszą odgłosy i jęki pacjentów ZOL-u, co dodatkowo potwierdza nietrafioną lokalizację placówki.
Z nieoficjalnych informacji wynika także, że w bloku łóżkowym szpitala (Budynek A) dwa skrzydła są puste: na trzecim piętrze po dawnym oddziale
paliatywnym, obecnie przeniesionym na szóste piętro, oraz na piątym piętrze. Jak mają się do tego wcześniejsze zapewnienia, że budynek po
PAKS jest szpitalowi niezbędny? Szpital komentuje: – Główną korzyścią płynącą z zakupu budynku jest przeniesienie i co za tym idzie
zwiększenie miejsc w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym ( prawdopodobnie zwiększano liczbę miejsc o 10 łózek), a także wydzielenie dla pacjentów ze schorzeniami kardiologicznymi części konsultacyjno-rehabilitacyjnej . Jednak, jak już wcześniej wspomnieliśmy, wszystkie te podmioty mieściły
się wcześniej w kompleksie szpitalnym. Zamiast tworzyć nowe możliwości, dokonano jedynie przeniesienia istniejących oddziałów do innej lokalizacji.
Troska prezydenta
– Od kilku lat ten budynek Polsko-Amerykańskich Klinik, który przylega do szpitala powiatowego, stoi pusty. Chcemy, aby ten budynek jak
najszybciej służył pacjentom, tak aby nasz szpital mógł w lepszym i większym stopniu obsługiwać pacjentów z różnymi schorzeniami – mówił Marek Materek dwa lata temu. Dziś, patrząc na obecny stan budynku, te słowa wydają się być jedynie pustymi frazesami. Wielkie obietnice dotyczące szybkiego zagospodarowania obiektu i poprawy sytuacji pacjentów pozostają niezrealizowane.
Dlaczego poruszamy temat budynku AHP i skąd nasze zainteresowanie?
Do redakcji Gazety zgłosiła się nasza Czytelniczka, która kilka tygodni temu była na wizycie w poradni kardiologicznej. Podczas wizyty w gabinecie lekarskim usłyszała powtarzające się jęki dochodzące z góry. Po konsultacji postanowiła wjechać windą na wyższe piętro. Od razu poczuła nieprzyjemny zapach, a jęki ludzi stały się bardziej wyraźne. To pacjenci z ZOL-u. Kierowana ciekawością pojechała jeszcze wyżej i to, co zobaczyła, wprawiło ją w osłupienie. Zrobiła kilkadziesiąt zdjęć, z których kilka publikujemy w artykule. Nasza Czytelniczka była zdziwiona, że budynek, za który zapłacono miliony, stoi i niszczeje.
Właśnie – co do „milionów” – w Internecie można znaleźć różne informacje na temat ceny budynku. Postanowiliśmy zapytać u źródła i skierowaliśmy
pytanie bezpośrednio do szpitala. Dyrektor Jacek Walkowski odpowiedział, że informacja ta jest objęta tajemnicą handlową. Tymczasem, zgodnie
z Ustawą o dostępie do informacji publicznej, dane dotyczące wydatkowania środków publicznych, w tym ceny zakupu nieruchomości przez
instytucje publiczne, powinny być jawne.
Przykładowo, w wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu z dnia 22 kwietnia 2021 r. (sygn. akt IV SA/Wr 372/20) stwierdzono, że
Konstytucja gwarantuje prawo do informacji o sposobie wydatkowania majątku publicznego. Jak informowała we wrześniu 2022 roku ówczesna
dyrektor szpitala w Starachowicach Milena Witczak, nieruchomość została zakupiona od prywatnej spółki, która zaprzestała prowadzenia działalności leczniczej. Umowa kupna-sprzedaży opiewała na kwotę 10 904 610,00 zł i obejmowała koszt zakupu dwóch działek o powierzchni 0,2253 ha
i 0,2405 ha, zabudowanych budynkiem o powierzchni użytkowej 2 981,10 m² oraz budynkiem magazynowym o powierzchni 105,70 m² wraz z wyposażeniem
meblowym o wartości 95 390 zł. Na pytanie o kredyt zaciągnięty na ten cel szpital odpowiedział, że wynosi on 8 800 000 zł. Spłata kredytu rozpoczęła się w styczniu 2023 roku, a całkowita jego spłata zgodnie z harmonogramem przewidziana jest na czerwiec 2034 roku.
Jakie są dalsze plany związane z użytkowaniem budynku?
Jak się okazuje, plany zmieniły się. Zamiast Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego, w budynku po PAKS planowane jest utworzenie Centrum Kardiologicznego przy znaczącym wsparciu finansowym z projektu KPO dotyczącego kardiologii. Obecnie szpital oczekuje na ogłoszenie naboru, które ma nastąpić na przełomie pierwszego i drugiego kwartału 2025 roku.
Oby te działania udało się przeprowadzić pomyślnie, ponieważ warto byłoby wykorzystać ten budynek w sposób pożyteczny dla mieszkańców. Jednak biorąc pod uwagę trudną sytuację finansową szpitala i potencjalną konieczność zaciągnięcia kolejnego kredytu na wkład własny, a także braki kadrowe wśród lekarzy, powodzenie inwestycji pozostaje kwestią wysoce niepewną.
K.O.