Getting your Trinity Audio player ready...
|
W świetle zebranego przez policję materiału dowodowego i wniosku policji o ukaranie manifestujących sędzia Sądu Rejonowego w Starachowicach Joanna Kucy umorzyła postępowanie wobec kilkunastu osób, które w styczniu 2022 r. w trakcie wizyty Jarosława Kaczyńskiego miały zakłócić spokój. Orzeczenie, którego sentencję poznaliśmy w czwartek (7 kwietnia br.) nie jest prawomocne, a stronom przysługuje odwołanie do Sądu Okręgowego.
Przypomnijmy, podczas styczniowego (16 stycznia br.) wydarzenia, jakim był przyjazd do Starachowic prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego, który uczestniczył we Mszy Św. w intencji swojej matki, przy ulicy Radomskiej zebrała się grupa starachowiczan demonstrujących swoje niezadowolenie z działań rządu. Protest spotkał się z interwencją policji. Naprzeciwko kościoła pod wezwaniem Wszystkich Świętych przy ul. Radomskiej zgromadzili się m.in. przeciwnicy segregacji sanitarnej, osoby niezadowolone z tego, że szpital powiatowy przekształcono w placówkę jednoimienną do walki z Covid-19, a także przedstawicieli Strajku Kobiet. Na podstawie art. 54 Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia podczas prowadzonych czynności wyjaśniających do Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach zostało wezwanych 19 osób. Po przeprowadzeniu czynności wyjaśniających do Sądu Rejonowego w Starachowicach skierowano wnioski o ukaranie 19 osób za wykroczenie z art. 51 §1 kodeksu wykroczeń (Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny – przyp. red.).
– Dla mnie kluczowym jest pytanie, na jakiej podstawie prawnej znalazłem się na liście osób obwinionych, a co za tym idzie wezwany do Sądu? Żaden z interweniujących policjantów w trakcie wykonywania z nami czynności służbowych nie przedstawił nam tego. Ponadto zgodnie z przepisami, interweniujący stróże prawa powinni się przedstawić z imienia, nazwiska i stopnia służbowego. To my byliśmy natomiast poproszeni o wylegitymowanie się. Spisano nas – mówił jeden z mieszkańców. – Dziwne jest to, że obywatel, który chce iść do kościoła na Mszę Św., zostaje spisany przez funkcjonariuszy.
– Mój partner przywiózł mnie pod kościół autem, bo sama nie posiadam prawa jazdy. Mówiłam mu: jedź do domu, bo zostaniesz spisany przez policję. Tak się stało. Mimo iż mundurowi nie podali nam podstawy prawnej. Co ważne nie przedstawiono nam również propozycji przyjęcia mandatu karnego – dodała kolejna osoba.
– Na bazie stosownych nagrań, a także treści zgromadzonego materiału dowodowego wynika, iż było to zgromadzenie mające charakter spontaniczny. Było wyrażeniem głosu w sferze publicznej. Biorąc pod uwagę okoliczności protestu, można zaryzykować stwierdzenie, iż było działaniem pożądanym. Mieszkańcy chcieli w ten sposób wyrazić swoją opinię na temat przekształcenia szpitala w Starachowicach w tzw. placówkę covidową. Trzeba podkreślić jeszcze jeden fakt, iż protest odbywał się w trudnych warunkach atmosferycznych, gdzie nie każdy pojawiłby się na ich miejscu. Wszyscy są równi wobec wolności obywatelskich. Wszyscy dążymy do tego, żeby tworzyć społeczeństwo obywatelskie, takie, w którym ludzie nie boją się wychodzić i wyrażać swoje poglądy – mówił obrońca pro bono części obwinionych, mecenas Piotr Capała.
Orzeczenie zapadło tego samego dnia. Sąd Rejonowy umorzył postępowanie, a jego kosztami obciążył skarb państwa.
– Zgromadzony przez oskarżyciela publicznego materiał dowodowy nie pozostawia jakiejkolwiek wątpliwości, że obecność obwinionych była związana z przyjazdem do Starachowic przedstawicieli władz w osobie wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego i towarzyszących mu polityków tj. Jacka Sasina i Krzysztofa Lipca. Swoim zachowaniem w postaci posiadanych transparentów oraz wnoszonymi okrzykami, używaniem trąbek chcieli dać wyraz swojego sprzeciwu i niezadowolenia wobec działań obecnej władzy – uzasadniała decyzję sędzie Joanna Kucy. – W ocenie sądu zachowanie obwinionych stanowiło czynne uczestnictwo w zgromadzeniu spontanicznym, pokojowym, które są dozwoloną i prawnie chronioną formą zgromadzeń publicznych. Artykuł 54 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej gwarantuje każdemu wolność wyrażania swoich poglądów. Natomiast w art. 57 konstytucji zagwarantowane jest każdemu obywatelowi prawo do organizowania pokojowych zgromadzeń i uczestniczenia w nich. Zachowanie obwinionych stanowiło formę manifestacji co do poglądów i działań politycznych, zatem stanowiło realizację prawa wolności wyrażania swojej opinii w ramach pokojowego zgromadzenia.
Orzeczenie nie jest prawomocne. Stronom przysługuje odwołanie do Sądu Okręgowego w Kielcach