Getting your Trinity Audio player ready...
|
W miniony wtorek chłopaka uratowała matka, a w piątek syn znalazł w wannie mamę nie dająca oznak życia.
W bloku przy ul. Harcerskiej w miniony wtorek (15 listopada) wieczorem, chłopak kąpał się w łazience i nie odpowiadał na wołanie matki. Wspólnie z sąsiadem wyważyli drzwi do łazienki, w której znaleźli półprzytomnego mężczyznę. Pogotowie Ratunkowe natychmiast zabrało go do szpitala.Strażacy sprawdzili stężenie tlenku węgla w powietrzu i w łazience urządzenie wykryło niebezpieczny czad. Pomieszczenia przewietrzono, a mieszkańców pouczono o zakazie użytkowania instalacji gazowej do momentu kontroli jej sprawności przez uprawnioną osobę.Do tragedii doszło natomiast w piątek, 18 listopada br. przed godz. 22.00. W mieszkaniu na I piętrze bloku przy ul. Sienkiewicza w naszym mieście, młody mężczyzna, niepokojąc się o kąpiącą się zbyt długo matkę, wyważył drzwi do łazienki i w wannie zobaczył swoją 52-letnią rodzicielkę bez oznak życia. Wezwał pogotowie i próbował ją ratować, reanimowali kobietę równieź przybyli medycy… Niestety, lekarz stwierdził zgon.Przeprowadzone czynności pod nadzorem prokuratora i z udziałem biegłego lekarza wskazują, iż wstępną przyczyną zgonu kobiety było zatrucie tlenkiem węgla. Zwłoki zabezpieczono do badań.(az)