GROŹNY CZY ZAKOCHANY?

57–letniego Ukraińca, który jechał z zawrotną prędkością, wyprzedzał na przejściu dla pieszych i za nic miał podwójnie ciągłą linię zatrzymał w Dzień Zakochanych patrol policji i straży. Trudno powiedzieć, czy spieszno mu było do ukochanej, ale to spotkanie z pewnością go nie ucieszyło.
Zamiast kartek walentynkowych, strażnicy, którzy działali tego dnia wspólnie z policją, rozdali sporo mandatów. Podjęli blisko 30 interwencji, wylegitymowali 38 osób, 10 ukarali mandatem, a 21 kolejnych, w tym jedenastu nieletnich, pouczyli, jak poinformował nas Waldemar Jakubowski, komendant SM w Starachowicach. Nie zabrakło też przy tym indywidualistów.
W trakcie wspólnych czynności z „drogówką”, zauważyli „opla astrę” na mazowieckich numerach, który poruszał się z nadmierną prędkością i w sposób lekceważący łamał przepisy, stanowiąc realne zagrożenie dla innych użytkowników drogi. Na liczniku miał ponad setkę, twierdzi strażnik. Ale nie to było w tym wszystkim najgorsze. Kierowca wyprzedzał na podwójnej ciągłej i na przejściu dla pieszych. Policjant namierzał w tym czasie inny pojazd, ale widząc, co się dzieje, czym prędzej „włączył” koguta i ruszył w pościg. Po krótkiej pogoni udało się zastopować kierowcę. Okazało się, że jest to 57–letni obywatel Ukrainy, który mieszka tymczasowo w Iłży. Za swoje wyczyny został ukarany mandatem. Będzie musiał zapłacić 400 zł.