„JA NIE MAM JUĆ» DOMU”

OdsƂuchaj caƂą treƛć artykuƂu, moĆŒesz nawet zablokować ekran!
Getting your Trinity Audio player ready...

Ilu to juĆŒ obywateli Ukrainy przekroczyƂo polską granicę? Ponad dwa miliony? Ilu z nich to dzieci i mƂodzieĆŒ? Na pewno setki tysięcy. Skupiamy się na tych, ktĂłre dopiero teraz tu przyjechaƂy, a przecieĆŒ jeszcze przed wojną ukraiƄska mƂodzieĆŒ takĆŒe uczyƂa się polskich szkoƂach. Tu nawiązywali przyjaĆșnie, ƛwietnie się odnaleĆșli, do domĂłw w Ukrainie wracali na ƛwięta czy wakacje. Dziƛ są w samym centrum dramatu.
ZakƂad Doskonalenia Zawodowego w Starachowicach, w placĂłwce 18 uczniĂłw z Ukrainy, ktĂłrzy we wrzeƛniu rozpoczęli naukę w naszym mieƛcie. Najpierw pandemia, nauka zdalna, dziƛ wojna – nie mają Ƃatwo. Tamtego dnia, gdy z internetu dowiadują się o wrogiej agresji na ich ojczyznę, wali im się ƛwiat. Nie mają kontaktu z rodzicami i rodzeƄstwem, nie dziaƂają telefony, nie wiedzą, co się dzieje z ich najbliĆŒszymi. KaĆŒdy dzieƄ przynosi kolejne zƂe wieƛci, takie jak te, ĆŒe rodzinne miasto zostaƂo zrĂłwnane z ziemią.
Nastia jest uczennicą klasy logistycznej. Pochodzi z Mariupola. OblÄ™ĆŒone od wielu tygodni miasto przeĆŒywa katastrofę humanitarną, blokady, walki, ostrzaƂy, a gdzieƛ poƛrodku tego wszystkiego ojciec, ktĂłry walczy, matka z mƂodszym bratem Nastii i nadzieja, ĆŒe jeszcze wszyscy się spotkają. Nie ma tylko domu Nastii, dziewczyna w polskiej telewizji widzi gruz, ktĂłry z niego pozostaƂ.
– Ja nie mam juĆŒ domu. Nie mam gdzie wrĂłcić. Nie ma ƛcian, nic nie ma – mĂłwi w rozmowie z gazetą. – JuĆŒ się chyba z tym pogodziƂam. Moja mama i brat nie przyjadą do Polski ze względu na tatę. On walczy, a oni chcą być przy nim.
Nieustannie martwią się o najbliĆŒszych, ktĂłrzy zostali w Ukrainie. Tęsknią za pokojem i stabilnoƛcią chociaĆŒ, jak twierdzą, byli oswajani z tym, ĆŒe do wojny moĆŒe dojƛć. WciÄ…ĆŒ na bieĆŒÄ…co, doskonale poinformowani, wiedzą, co gdzie i kiedy, a przecieĆŒ nie tak powinna wyglądać mƂodoƛć. Nie wojna powinna ich zajmować.
Polina jest w klasie mundurowej. MaƂomĂłwna, skupiona, ubrana w mundur, na nim ukraiƄska flaga. Pochodzi z Kijowa, tam teĆŒ zostaƂa jej rodzina, mama, brat i tata, ktĂłry walczy.
– Nie wiem kiedy ich zobaczę i czy w ogĂłle. Mamy kontakt, ale jest utrudniony. Boję się o nich, ale co mogę zrobić. Nic. Czekam  – mĂłwi spokojnie patrząc prosto w oczy.
Joanna Witek i Dorota Glina przyznają, ĆŒe bardzo dotknęƂa je sytuacja w Ukrainie. Dodają, ĆŒe jako szkoƂa czują się odpowiedzialne za mƂodzieĆŒ i intensyfikują dziaƂania mające na celu jej zabezpieczenie.
– Ucząca się u nas mƂodzieĆŒ z Ukrainy naukę ma bezpƂatną, bo jest to w ramach finansowania ze Starostwa, dokƂadnie tak samo, jak w przypadku polskich uczniĂłw. Niemniej jednak juĆŒ kwestie utrzymania się dzieci w Polsce to finanse ich rodzicĂłw. Często jest tak, ĆŒe tam w Ukrainie podejmowali oni dodatkowe prace, by wysƂać swoje dzieci do nas do szkoƂy. Bardzo cenimy sobie uczniĂłw z zagranicy, to bardzo mądre, dobrze się uczące i serdeczne dzieciaki, ktĂłre chcą zdobywać wiedzę. O jak najlepsze oceny toczy się prawdziwa walka. Ale pamiętajmy, ĆŒe odkąd wybuchƂa wojna pojawiƂy się trudnoƛci finansowe. Pieniądze rodzicom kiedyƛ się skoƄczą, o ile juĆŒ się nie skoƄczyƂy, a my nie moĆŒemy przecieĆŒ zostawić naszych uczniĂłw bez pomocy. Musimy zapewnić im opiekę i utrzymanie. One nie mają do czego wrĂłcić – mĂłwią zgodnie obie panie dyrektor.
To kwestia podstawowych artykuƂów, takich jak ubrania czy ƛrodki higieniczne. Czy moĆŒemy pozostawić ich samym sobie, gdy ich rodzice walczą oÂ ĆŒycie?
Tata Darii jest w SiƂach Zbrojnych Ukrainy – walczy na froncie. Daria uczy się w klasie informatycznej, nieƛmiaƂa, ale bardzo dumna z dzielnego ojca. Kolejnym uczniem jest Andriej, ktĂłry nie mĂłwi jeszcze zbyt dobrze po polsku. Jest z tego rejonu Ukrainy, gdzie czoƂgi wkroczyƂy najszybciej. Jak pozostali cieszy się z kaĆŒdego, nawet najbardziej wątƂego kontaktu z bliskimi.
UdĆșwignęli dramat sytuacji, z duĆŒÄ… silą, bez histerii, z odwagą. Tu chcą się uczyć, tu zdobywać doƛwiadczenie, tu iƛć do pracy. Informatycy, logistycy, klasa mundurowa – przed nimi caƂe ĆŒycie, oby z rodzinami, za ktĂłrymi tęsknią.
I tu moĆŒemy wkroczyć my. Jak?
– Pragniemy pomĂłc mƂodzieĆŒy pochodzenia ukraiƄskiego, ksztaƂcącej się w naszej szkole, ktĂłra ze względu na obecnie panującą sytuację zostaƂa odcięta od ƛrodkĂłw finansowych oraz utraciƂa kontakt ze swoimi rodzinami, ktĂłrzy pozostali na terenie Ukrainy. Zwracamy się zatem do CzytelnikĂłw Gazety Starachowickiej z gorącą proƛbą o pomoc i udzielenie wsparcia naszym podopiecznym, ktĂłrzy z dnia na dzieƄ znaleĆșli się w trudnej sytuacji. Z uwagi na ograniczone zasoby osobowe i finansowe nie jesteƛmy w stanie zapewnić wystarczającej pomocy, na ktĂłrą zasƂuguje nasza mƂodzieĆŒ – mĂłwi dyrektor szkoƂy Joanna Sitek.
– OprĂłcz wsparcia finansowego, obecnie nasze potrzeby dotyczą takĆŒe ĆŒywnoƛci o wydƂuĆŒonym terminie waĆŒnoƛci, ƛrodkĂłw czystoƛci, artykuƂów higienicznych, medycznych oraz innych niezbędnych artykuƂów, ktĂłre pozwolą naszym, dzieciom zapewnić codzienne podstawowe funkcjonowanie – dodaje wicedyrektor Dorota Glina.
Podajemy rachunek bankowy, gdzie moĆŒna dokonywać wpƂat ƛrodkĂłw finansowych – Bank BNP PARIBAS 78 2030 0045 1110 0000 0288 4160 – waĆŒnym jest, by w tytule wpƂaty wpisać POMOC DLA MƁODZIEĆ»Y Z UKRAINY – ZDZ STARACHOWICE.
Gdyby ktoƛ z naszych CzytelnikĂłw chciaƂ wspomĂłc mƂodzieĆŒ rzeczowo, to proszony jest o kontakt z panem Danielem Gutem pod numerem 570 672 142.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przewijanie do gĂłry