Getting your Trinity Audio player ready...
|
Komitet Wyborczy TST – Twój Samorząd Teraz jest przeciwny budowie tzw. spalarni śmieci przy ul. Ostrowieckiej w Starachowicach. Na kolejnej konferencji prasowej kandydaci podkreślali, że głos oddany na nich, to głos przeciwko budowie tej instalacji. Podczas środowego (3 kwietnia) spotkaniu z dziennikarzami, które odbyło się przed bramą wjazdową na teren starachowickiej ciepłowni, mówiono o aspektach ekonomicznych, środowiskowych i społecznych.
– Spalarnia śmieci przy ul. Ostrowieckiej w Starachowicach, to inwestycja nieudana, która od początku nie była przygotowana i budziła kontrowersje wśród mieszkańców. Mieszkańcy od początku nalegali, aby ta inwestycja nie powstała. Najbliższe zabudowania mieszkańców położone są w odległości 80-100 metrów od miejsca, w którym ma powstać spalarnia śmieci. Ta inwestycja nie przyniesie żadnego pozytywnego efektu dla starachowiczan, zarówno tych mieszkających w domkach jednorodzinnych czy blokach. Nie jest prawdą to, że doprowadzi do obniżenia cen śmieci czy ciepła. Jako pełnomocnik mieszkańców i strony społecznej wytykam błędy proceduralne, wytykam błędy wykonawcy w dokumentacji, ale robię to tylko i wyłącznie dla dobra mieszkańców i dla dobra naszego miasta. Chcę to podkreślić stanowczo, głos oddany zarówno na mnie na kandydata na urząd prezydenta miasta Starachowice, jak również na Komitet Wyborczy – TST – Twój Samorząd Teraz jest głosem oddanym nie tylko przeciw tej inwestycji, ale głosem, który zastopuje tą inwestycję, albowiem w naszych planach jest jej wstrzymanie, ale również naliczenie kar umownych na rzecz wykonawcy – podkreślił
kandydat na prezydenta Starachowic Piotr Capała.
Konrad Rączka, kandydat do Rady Miejskiej, przypomniał o spotkaniach, jakie odbywały się kilka lat temu, dotyczące odoru z oczyszczalni ścieków przy ul. Bocznej oraz budowy spalarni. Zwrócił uwagę, że to samo konsorcjum, które remontowało starachowicką oczyszczalnię ścieków, buduje spalarnię śmieci. Powrócił do sytuacji kiedy odór mieszkańcom nie dawał spokojnie żyć, a na spotkaniach ówczesny prezes PWiK mówił, że nie czuje nieprzyjemnego zapachu.
– Mamy swoje obawy, jako mieszkańcy. Po sytuacji z oczyszczalnią ścieków mamy ograniczone zaufanie do władzy – mówił Konrad Rączka. Przytoczył wypowiedź prezydenta Marka Materka sprzed kilku lat ze spotkania z mieszkańcami Osiedla Michałów: „Gmina Starachowice i ZEC na 95% nie uzyska dofinansowania na wybudowanie spalarni przy ul. Ostrowieckiej. Gdyby była szansa na to, że będzie to dofinansowanie, zorganizuję spotkanie i będę przekazywał informacje na ten temat. Ale póki co z informacji, jakie mam, to nie ma praktycznie żadnych szans na to, żeby ta instalacja powstała na Ostrowieckiej”. – Zaufacie komitetowi Marka Materka, który w taki sposób potraktował mieszkańców? – pytał Rączka.
Agnieszka Kutera, kandydatka do Rady Miejskiej, mieszka w bardzo bliskiej odległości od ciepłowni, gdzie powstaje spalarnia. Jej zdaniem miasto powinno skupić się na działaniach mających na celu pomoc finansową dla starachowiczan, którzy ogrzewają swoje domy przy użyciu kotłów niskiej klasy.
– Nasze osiedle zamieszkują głównie osoby starsze. Co za tym idzie, domy tutaj ogrzewane są przez „kopciuchy” i są dni, kiedy nie ma tutaj czym oddychać. I do tego władza chce nam dołożyć kolejną dawkę „czystego powietrza” w postaci spalarni. Kilka miesięcy temu na sesji Rady Miejskiej specjalista z Łodzi zaproszony przez prezesa ZEC-u, nie potrafił odpowiedzieć na jedno proste pytanie: „co będzie się wydostawało do atmosfery, jakie związki chemiczne będą unosiły się nad naszymi domami?” – powiedziała.
Natomiast radny Sylwester Kwiecień, który ubiega się o ponowny mandat do Rady Miejskiej, przypomniał, że sprawą spalarni śmieci zajmuje się od 2016 roku, a co go obecnie dziwi, to postawa prezydenta miasta Marka Materka, który o największej inwestycji w mieście nie wspomina ani słowa.
– Musiałem używać forteli, żeby zmusić obecnych radnych Rady Miejskiej do dyskusji na ten temat. Obecna władza nie miała ochoty nic przekazać mieszkańcom, radnym co się dzieje na tak kosztownej i źle przygotowanej inwestycji. Daty mówią same za siebie. Prace rozpoczęto w 2015 roku, a w lutym 2024 roku minęła pierwsza rocznica od uchylenia pozwolenia na budowę. Tu nie są wydawane prywatne pieniądze, tu są wydawane pieniądze podatników miasta Starachowice. Mecenas Capała udowodnił, że łamane jest prawo, wykazując błędy, które spowodowały, że wojewoda uchylił decyzję. Natomiast prezydencka administracja oskarża Piotra Capałę, że one jest przyczyną tego „zła” w ich mniemaniu, a ja myślę, że to jest współczesny bohater, który doprowadził do takiej sytuacji, że dziś nie łamie się w tym miejscu prawa, że dziś muszą realizować wszystko zgodnie z prawem – powiedział Sylwester Kwiecień, Dodał, że jeśli starachowiczanie zagłosują na kandydatów z komitetu TST, to spalarnia nie powstanie, a każdy etap prowadzenia tej inwestycji zostanie rzetelnie rozliczony i mieszkańcy otrzymają informacje.
– Dzięki zaangażowaniu osób związanych z komitetem TST możecie 7 kwietnia 2024 roku podjąć jeszcze raz decyzję i decydując o tym, że nie chcecie tej inwestycji, a my posłuchamy państwa i ten głos zrealizujemy – powiedział na zakończenie Piotr Capała.