Getting your Trinity Audio player ready...
|
Pochodzący ze Starachowic kapitan pilot Andrzej Ferenc z 1. Bazy Lotnictwa Transportowego w Warszawie, w trakcie Światowych Dni Młodzieży 2016, miał zaszczyt pilotować śmigłowiec, na którego pokładzie głównym pasażerem był papież Franciszek. O wrażeniach i początkach swojej pracy opowiedział GAZECIE.
Katarzyna Rychel: Ma pan za sobą tysiące godzin za sterami i lotów nierzadko w trudnych warunkach atmosferycznych. Porozmawiajmy jednak o początkach pana „kariery”…Andrzej Ferenc: Tak, to prawda tysiące godzin w powietrzu nieodzownie łączą się z latami doświadczeń. Myślę, że jest odpowiedni moment, aby podziękować moim Rodzicom, a szczególnie Ś.P. Mojemu Tacie Edwardowi, który zaszczepił we mnie tę pasję. W 1995 roku wstąpiłem do Ogólnokształcącego Liceum Lotniczego, następnie kontynuowałem naukę w Wyższej Szkole Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie na kierunku „pilot śmigłowca”. W 2004 roku ukończyłem szkołę i objąłem pierwsze stanowisko służbowe pilota w Grupie Poszukiwania Ratowniczego w Radomiu i tam służyłem do 2006 r. W tym samym roku objąłem stanowisko służbowe starszego pilota w 2. Eskadrze Transportowo-Łącznikowej w Bydgoszczy, gdzie służyłem do końca 2008 r. W styczniu 2009 roku zostałem wyznaczony rozkazem do objęcia stanowiska starszego pilota w 36. Specjalnym Pułku Lotnictwa Transportowego w Warszawie. Pułk został rozwiązany w wyniku katastrofy smoleńskiej i wówczas objąłem to samo stanowisko w nowo zawiązanej jednostce – 1. Bazie Lotnictwa Transportowego, gdzie do dziś służę na stanowisku oficera sekcji szkolenia lotniczego w stopniu kapitana.K.R. „Mówi się”, że zawód pilota wiąże się z wieloma wyrzeczeniami i restrykcyjnymi wymaganiami wobec kandydatów…A.F. Niezwykle ważne są wymagania dotyczące bardzo dobrego stanu zdrowia pilota. Bezwzględnie musi się charakteryzować dobrym wzrokiem oraz pamięcią. Niezbędne są też zdolność koncentracji i podzielność uwagi, poczucie równowagi, dobra koordynacja wzrokowo-ruchowa, szybki refleks i spostrzegawczość, szybkie reagowanie na zagrożenia, umiejętność logicznego myślenia. Czym powinien charakteryzować się dobry pilot? Na pewno dużą odpornością na stres, zdolnością do podejmowania samodzielnych, trafnych decyzji w powietrzu i na ziemi, także w sytuacji braku łączności z przełożonym, musi umieć pracować w zespole, odznaczać się zaangażowaniem i poczuciem odpowiedzialności. Powinno go cechować przekonanie, że jedynym słusznym postępowaniem jest to zgodne z ogólnie przyjętymi normami życia społecznego oraz Kodeksem Honorowym Żołnierza Zawodowego WP. Pożądaną cechą pilota staje się też dyspozycyjność, bo skomplikowane operacje lotnicze wymagają częstego opuszczania macierzystego garnizonu. Musi więc umieć radzić sobie z długą rozłąką z rodziną i związanymi z tym problemami.K.R. Czy w przypadku stricte pilotów wojskowych istnieją dodatkowe wymagania?A.F. Piloci wojskowi muszą wykonać zadania sprawnie, w stresie i w ograniczonym czasie, czyli – w odróżnieniu od cywilnych – z reguły bez możliwości powtórzenia manewru. Dlatego liczą się predyspozycje psychomotoryczne – zdolność obsługi wielu podsystemów, w krótkim czasie piloci muszą starannie przygotować się do każdego lotu, perfekcyjnie opanować treść grubych instrukcji, bezbłędnie wykonywać „checklisty”.K.R. Rozumiem, że pilot musi także trzymać „na wodzy” swoje emocje, których, jak się domyślam, podczas lotu z papieżem Franciszkiem na pokładzie nie brakowało…A.F. Zacznijmy od tego, że zaszczyt pilotowania śmigłowca W-3 Sokół, gdzie na pokładzie głównym pasażerem był Ojciec Święty, to ogromne wyróżnienie, zarówno dla mnie, jak i całej jednostki. Czy lot ten wzbudzał szczególne emocje? Na to pytanie mogę odpowiedzieć tylko w kontekście wielkiej osobowości, jaką jest papież Franciszek. Jesteśmy profesjonalistami, przez lata szkolimy się w precyzji i konkretnych sytuacjach, aby emocje trzymać na wodzy. Oczywiście te związane z papieżem możemy uznać za motywujące ale najważniejsze, aby zawsze mieć nad tym kontrolę. Tu nie ma miejsca na improwizacje, wszystko jest dokładnie skalkulowane.K.R. Skalkulowane i zapewne sprawdzone. Mam tu na myśli, zarówno kompetencje pilotów, jak i stan sprzętu…A.F. Przygotowania do samej wizyty Ojca Świętego rozpoczęły się na kilka miesięcy przed planowaną wizytą, to szereg spotkań z władzami lokalnymi administrującymi miejscami przewidzianymi do wizyty najważniejszego pasażera, spotkania z Biurem Ochrony Rządu, jak również protokołem dyplomatycznym z MSZ. Właściwe przygotowanie miejsc do przyjęcia śmigłowców, realizujących zadania i zabezpieczenie pod kątem najwyższych standardów bezpieczeństwa. Na tydzień przed główną wizytą cały komponent lotniczy zameldował się w Krakowie celem wykonania rozkazów wyższych przełożonych i realizacji lotów zgrywających w ugrupowaniu, jak również wykonania właściwego rekonesansu miejsc startów i lądowań wyznaczonych w trakcie wizyty papieskiej.K.R. Piloci z 1. BLTr również musieli uczestniczyć w dodatkowych szkoleniach?A.F. Piloci służący w 1. BLTr nie przechodzili dodatkowych szkoleń, ponieważ w tej jednostce osoby wyznaczone do realizacji lotów o statusie „HEAD” (przewóz najważniejszych osób w państwie), to wyselekcjonowana grupa pilotów, legitymująca się największym doświadczeniem jak również najwyższym poziomem wyszkolenia w najbardziej trudnych warunkach.K.R. Zdarza się, że nawet największe doświadczenie pilota nie wystarczy, gdy zawodzi sprzęt. Wyznaczony do obsługi lotów papieskich został dogłębnie i szczegółowo sprawdzony…A.F. Przygotowania sprzętu trwały kilka miesięcy. Dokonano wszystkich obsług, dokładnie sprawdzano płatowce, silniki i osprzęt a także sprawność urządzeń radioelektronicznych, przeprowadzano także obloty komisyjne, obejmujące próbę naziemną oraz lot komisyjny.K.R. Światowe Dni Młodzieży były więc ogromnym wyzwaniem logistycznym nie tylko dla duchowieństwa ale też transportu logistycznego.A.F. Jest to ogromne wyzwanie logistyczne. Proszę sobie wyobrazić, że do tego zadania zostało wyznaczonych 11 śmigłowców. Każdy typ śmigłowca musi być właściwie obsłużony przez naziemny personel techniczny, a dodatkowo do tej operacji wyznaczono sprzęt logistyczny w postaci wozów bojowych wojskowej straży pożarnej, cysterny z paliwem, agregatów prądotwórczych, szereg autokarów i mikrobusów do przewozu około 90 osób komponentu lotniczego. Wszystko to było właściwie przygotowane i zabezpieczone przez dowódców poszczególnych grup.K.R. To wszystko w ramach ŚDM, jednak na co dzień na pokładzie „gości” Pan też najważniejsze osoby w państwie, na czele z prezydentem kraju Andrzejem Dudą…A.F. Tak, kiedy zdarzy się katastrofa albo muszą być oni jak najszybciej w wyznaczonym miejscu to nasza jednostka zajmuje się takim transportem.K.R. Na koniec zadam jeszcze pytanie, które z pewnością nie raz usłyszał każdy pilot. Czy któryś z tysięcy wykonanych lotów szczególnie zapisał się w pana pamięci?A.F. Każdy lot jest wyjątkowy. Jednak myślę, że ten z Papieżem Franciszkiem szczególnie zapisze się w mojej pamięci. Jak do tej pory wszystkie loty wykonałem bezpiecznie i były zakończone sukcesem, dlatego może mi Pani życzyć „tyle samo lądowań co startów” ..K.R. Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia w realizacji najpiękniejszej pasji na świecie.(Kas)