Getting your Trinity Audio player ready...
|
Zarzut narażenia dzieci na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia usłyszy najprawdopodobniej 33–letnia starachowiczanka, która mając prawie trzy promile alkoholu „opiekowała się” trójką maluchów. Najstarsza dziewczynka zawiadomiła babcię, a ta policję.
W domu trwała libacja. Oprócz 33–letniej mamusi był tam także jej 54 – letni partner, ojciec maluchów i dwoje ich znajomych, z którymi pili, zresztą nie po raz pierwszy. Tym razem libacja przebiegała niezbyt spokojnie, więc 9-letnia córka zaalarmowała babcię, matkę mężczyzny. Kobieta zabrała najstarszą wnuczkę i jej 5–letniego brata. Chciała też wziąć roczne maleństwo, ale pijani rodzice się nie zgodzili, więc w trosce o nie zawiadomiła policję. Przybyły na miejsce patrol przebadał opiekunów. Kobieta miała 2,86 promila alkoholu w wydychanym powietrzu, a jej partner prawie 2,8 promila.
Najmłodsze dzieci powierzono 75- letniej babci, na szczęście pozostała dwójka rodzeństwa była w tym czasie na wakacyjnym wyjeździe.
Funkcjonariusze rozpatrują postawienie 33-latce zarzutu narażenia dzieci na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia. Jeśli to zrobią, może jej grozić nawet do pięciu lat więzienia. O sprawie powiadomiono sąd rodzinny, który sprawdzi, w jaki sposób sprawowana jest opieka nad dziećmi i zdecyduje, czy matce nie ograniczyć bądź odebrać prawa rodzicielskie.