Getting your Trinity Audio player ready...
|
Ogólnopolski strajk pracowników oświaty był pierwszą tego typu akcją od wielu lat. Trwał 19 dni, a zaczął się 8 marca br. Wiele samorządów zapowiadało, że za ten okres wypłaci wynagrodzenia, rzeczywistość okazała się brutalna. Za kwiecień potrącono im spore kwoty. Zgodnie z art. 23 ust. 2 ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, w okresie strajku pracownik zachowuje bowiem prawo do świadczeń z ubezpieczenia społecznego oraz uprawnień ze stosunku pracy, z wyjątkiem prawa do wynagrodzenia. Samorządy powiatu starachowickiego potrąciły z pensji kwoty wynikające z nieprzepracowanych dni strajkującym nauczycielom.
– Prezydent miasta, Marek Materek rozważał możliwości prawne związane z ewentualną wypłatą wynagrodzenia za ten okres. Jednak zarówno Regionalna Izba Obrachunkowa w Kielcach, Ministerstwo Edukacji Narodowej, jak i Główny Rzecznik Dyscypliny Finansów Publicznych stoją na stanowisku, że wypłata wynagrodzenia za czas strajku byłaby naruszeniem dyscypliny finansów publicznych – powiedziała GAZECIE Iwona Tamiołło, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego.
Dokonując potrąceń brano pod uwagę wszystkie składniki pensji, więc kwota pomniejszenia za strajk wynosi w przypadku nauczyciela stażysty ok. 650 zł, nauczyciela mianowanego ok. 850 zł, a nauczyciela dyplomowanego ok. 1000 zł.
Powiatowi podlegają szkoły ponadgimnazjalne. Czy tamci nauczyciele też nie dostaną pełnego wynagrodzenia?
– Jesteśmy gotowi zapłacić za faktycznie zrealizowane dodatkowe zajęcia dla uczniów, które pomogą w pełnej realizacji podstawy programowej w danej klasie, a tym samym zniwelują możliwości powstania strat w wiedzy uczniów na skutek strajku nauczycieli – odpowiada wicestarosta starachowicki, Dariusz Dąbrowski.
W gminie Mirzec rekompensaty za czas strajku nie są planowane.
– Aktualnie nie zostało zawarte żadne porozumienie pomiędzy związkami zawodowymi a pracodawcami, czyli szkołami z terenu gminy Mirzec, które mogłoby stanowić podstawę do wypłaty wynagrodzenia dla nauczycieli za czas strajku. Organ prowadzący, czyli Gmina Mirzec, nie jest stroną w istniejących stosunkach pracy. Ponadto strajk nie został zakończony, ale zawieszony – powiedziała nam Agata Mundzik, kierownik Centrum Usług Wspólnych w Mircu.
Podobnie sytuacja ma się w gminie Brody, gdzie do protestu przystąpiła tylko część nauczycieli z dwóch szkół, w pierwszym tygodniu akcji strajkowej.
– W gminie Brody nie jest planowane wypłacanie nauczycielom rekompensat za dni, kiedy nie świadczyli pracy. Jest to zgodne z ustawą o rozwiązywaniu sporów zbiorowych oraz stanowiskiem RIO w Kielcach- poinformowała dyrektor Centrum Usług Wspólnych Gminy Brody Dorota Grudnicka – Glina.
Wypłat wynagrodzeń za czas strajku nie wezmą także nauczyciele w gminie Wąchock i Pawłów. Tak poinformowali tamtejsi samorządowcy. (anzab)