Getting your Trinity Audio player ready...
|
14-letni chłopiec, 3 sierpnia br. w Godowie wpadł do ogromnego silosu, gdzie przysypały go tony zboża.
Przypomnijmy, do wypadku doszło, gdy razem z bratem i znajomymi pomagali dziadkowi w pracach w gospodarstwie, wsypując zebrane zboże do podziemnego zbiornika, skąd zasysane było do dużego silosu. Chłopiec, stojący przy zbiorniku, najprawdopodobniej stracił równowagę i wpadł do środka. Na miejsce zdarzenia natychmiast wezwano ratowników, na pomoc ruszyła rodzina, sąsiedzi i ludzie pracujący na pobliskich polach. Wszyscy próbowali odkopać chłopca. Nie udało się… Wydobyli go dopiero przybyli na miejsce policjanci z komisariatu w Brodach oraz strażacy z OSP Kałków. Poszkodowany był nieprzytomny, podjęto reanimację, co pozwoliło przywrócić częściowo funkcje życiowe 14 – latka, który wciąż był nieprzytomny. W ciężkim stanie trafił do szpitala.O życie nastolatka walczyli medycy w lecznicy w Kielcach, ale nie udało się go uratować. Dziecko zmarło 11 sierpnia br. W tym samym dniu śledztwo wszczęła Prokuratura Okręgowa w Kielcach. Toczy się w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci i narażenia na bezpośrednie zagrożenie życia osób, które pracowały wtedy przy ziarnie.Prokuratorzy czekają teraz na protokół sekcyjny, materiały z policji i dokumentację medyczną ze szpitala, gdzie leczony był chłopak. Pozwoli to na dalsze pokierowanie śledztwem.(Kas)