Getting your Trinity Audio player ready...
|
Platforma Obywatelska zaprezentowała 12 marca br. swojego kandydata na prezydenta Starachowic. Jest to kielczanka, Marzena Marczewska, językoznawca, radna Sejmiku Województwa i prodziekan Wydziału Humanistycznego Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach.
Marzena Marczewska uzyskała rekomendację Zarządu i Rady Powiatu Platformy Obywatelskiej i była jedną z dwóch osób, które zgodziły się kandydować na prezydenta w przyspieszonych wyborach z listy PO. Druga to Jolanta Nowak, była przewodnicząca struktur powiatowych tej partii. – Profesor Marzena Marczewska była dyrektorem Instytutu Filologii Polskiej, była i jest ponownie prodziekanem Wydziału Humanistycznego UJK. Ma doświadczenie samorządowe, jest radną Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego, przewodniczy Komisji Kultury, Edukacji i Sportu Sejmiku. W Starachowicach są możliwe zmiany, które od wielu miesięcy planujemy i mamy nadzieję, że ten powiew świeżości, że to zerwanie z układami i nepotyzmem może nam się wszystkim udać. W tych wyborach zmierzymy się z jedną grupą, którą tworzą osoby z tzw. „układu starachowickiego”. Z drugiej strony mamy opcję, która aż rwie się od kilku lat do tego, aby przejąć władzę w Starachowicach. My chcemy dać mieszkańcom taką pozytywną, dobrą alternatywę dla naszego miasta – mówił Marek Materek, przewodniczący struktur PO w powiecie starachowickim.- Szukałem takiej osoby, która będzie potrafiła rozmawiać z każdym człowiekiem, która zainteresuje się problemami miasta. Profesor Marzena Marczewska nie boi się uderzyć we własną partię, jeśli sprawa dotyczy ludzi i konkretnego tematu. A na takich osobach w Platformie Obywatelskiej w Starachowicach mi zależy. By nie bali się układów, z którymi trzeba walczyć, i podejmowania konkretnych decyzji – dodał M. Materek. – Chciałam serdecznie podziękować wszystkim, którzy mi zaufali. Naprawdę wysoko cenię ludzi, którzy przychodzą do mnie, z którymi rozmawiam i wiem, że mamy jeden wspólny cel i takim celem dla mnie jest zwycięstwo. Ja chcę zaproponować formułę ponad podziałami. Chcę pracować z ludźmi kreatywnymi i stawiam na profesjonalizm. Zastanawiałam się długo nad tym, dlaczego tak ciężko idą nam pewne zmiany, dlaczego nie potrafimy docenić młodych ludzi, dlaczego nie zapewniamy im pracy, jeśli zapewniamy im wykształcenie. Dlaczego nie potrafimy młodych ludzi zatrzymać, dlaczego nie doceniamy seniorów, nie potrafimy stworzyć miejsca przyjaznego obywatelowi. Moim głównym celem jest miasto przyjazne mieszkańcom. Dlatego, że polityka jest służbą i ja tak rzecz pojmuję. Ja po prostu chcę państwu służyć. Nie wyobrażam sobie, by działać przeciwko komuś kto mnie zatrudnia i mi płaci. To państwo będziecie, jeśli zrealizują się plany, moim pracodawcą. Bardzo proszę o zaufanie. Zapewniam, że nie jest to dla mnie puste słowo – mówiła kandydatka na prezydenta, Marzena Marczewska. – Powód, dla którego zgodziłam się kandydować, jest tylko jeden. Starachowice były miejscem, gdzie spotkałam fantastycznych młodych ludzi – dodała. – To, że nie jestem ze Starachowic może być atutem, bo ja nikogo z władz tu nie znam. Po drugie, mogę obiecać, że nie zatrudnię swojego męża ani swoich dzieci, ponieważ ani męża, ani dzieci nie posiadam. Myślę, że zawsze trzeba być sobą. Na różnych stanowiskach, prezydentem, burmistrzem, radnym się bywa, a człowiekiem się jest. Z jednej strony obawiam się pewnych rzeczy, ale gdzie diabeł nie może… – zakończyła z uśmiechem Marzena Marczewska. (J)