Getting your Trinity Audio player ready...
|
Przypomnijmy, że radna Danuta Krępa podczas pełnienia funkcji starosty starachowickiego była na urlopie bezpłatnym w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej, gdzie sprawowała funkcję dyrektora. Po przegranych wyborach samorządowych powinna wrócić do swojej poprzedniej pracy, ale do prezydenta Marka Materka trafiło pismo pracowników z prośbą o nieprzywracanie Danuty Krępy na stanowisko dyrektora MOPS. Wystąpił więc z wnioskiem do Rady Powiatu o zgodę na rozwiązanie umowy o pracę z b. starostą, motywując go tym, że „chciał w ten sposób uniknąć niepotrzebnego konfliktu wewnątrz ważnej gminnej jednostki”. Dodał jednocześnie, że Danucie Krępie zaproponował powrót do pracy w MOPS na kierownicze stanowisko z zachowaniem dotychczasowego wynagrodzenia, którego nie przyjęła. Radni podczas sesji, 22 listopada br. przyjęli uchwałę umożliwiającą działanie prezydentowi.
W miniony czwartek, 29 listopada br., radni PiS w mieście i powiecie zwołali konferencję prasową w tej sprawie, wyrażając oburzenie na działania prezydenta i radnych koalicji.
– Przyczyny rozwiązania stosunku pracy, zawarte w uzasadnieniu, określane jako „istotne różnice w wizji funkcjonowania oraz dalszego rozwoju jednostki, czy nieumiejętne zarządzanie personelem” są nieprawdziwe. Przede wszystkim nie doszło do rozmowy pani Danuty Krępy z prezydentem na temat wizji funkcjonowania MOPS, zaś nieumiejętne zarządzanie personelem nie miało miejsca, ponieważ przez okres od 30.01.2017 r. do 22.11.2018 r. pani Danuta Krępa pełniła funkcję starosty starachowickiego i oczywistym jest, iż w tym czasie nie mogła zarządzać personelem MOPS. W czasie kiedy pełniła funkcję dyrektora MOPS, zarówno ze strony pracowników jak i pracodawcy tj. prezydenta Marka Materka nie było żądnych zarzutów do pani Danuty Krępy (…) Dlatego za wielce niepokojące uznajemy sygnały docierające do nas od pracowników MOPS, jakoby podpisywali oni pismo przeciwko powrotowi pani Danuty Krępy w obecności swoich przełożonych, co nosi znamiona przestępstwa (…). Pan prezydent przyjmując pismo od pracowników, którzy rzekomo nie chcieli powrotu Pani Danuty Krępy na stanowisko dyrektora MOPS, nawet nie zadał sobie trudu zbadania sprawy natomiast, już na pierwszej sesji Rady Powiatu złożył wniosek o rozwiązanie stosunku pracy (…). Dziwi nas także postawa radnych nowej koalicji, którzy jednogłośnie aprobują rozwiązanie stosunku pracy z radnym. Zwykle w takich sytuacjach radni niezależnie od politycznych przynależności, głosują przeciw utracie pracy przez radnego (…). Zupełnie nie do zaakceptowania jest również fakt obsadzania ważnych stanowisk w samorządzie, a takim jest stanowisko członka Zarządu Powiatu, osobami bliskimi. Mowa tu oczywiście o panu Jerzym Materku, który jest ojcem pana prezydenta Marka Materka. Uważamy, że pan Marek Materek jako prezydent wybrany przez mieszkańców, którzy mu zaufali, mocno nadużył tego zaufania – czytamy w oświadczeniu radnych PiS.
Radna Danuta Krępa nie wykluczyła tego, że wystąpi z pozwem do Sądu Pracy w sprawie rozwiązania z nią umowy o pracę i będzie walczyć o przywrócenie jej na stanowisko, które pełniła zanim została starostą. Mówiła też, że w wypowiedzeniu została poświadczona nieprawda, nie chciała jednak powiedzieć jaka. Dodała, że nie pozwoli, by mówiono o niej złe rzeczy i podważano jej autorytet.
Oświadczenie odczytano również podczas sesji Rady Miejskiej w piątek, 30 listopada br.. Odniósł się do niego zarówno prezydent miasta Marek Materek, jak i starosta Piotr Babicki. Prezydent nie zgadza się z zarzutami, jakie kieruje w jego stronę Danuta Krępa i radni klubu PiS. Przypomina, że przed sesją Rady Powiatu, na której został złożony wniosek o wyrażenie zgody na rozwiązanie stosunku pracy z radną Krępą, kilkakrotnie prowadził z nią rozmowy.
– Zwolnienie pani Danuty Krępy ze stanowiska dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej nie miało podłoża politycznego i w żaden sposób nie było związane z określoną przynależnością partyjną. Była to odpowiedź na apel pracowników MOPS-u, którego jako prezydent miasta nie mogłem zlekceważyć (…). Stoję na stanowisku, iż podana przeze mnie przyczyna zwolnienia pani Danuty Krępy czyli utrata zaufania jest uzasadniona, konkretna i rzeczywista – o tym prawdopodobnie wypowie się niezawisły sąd. (…). Zarówno wniosek przedłożony Radzie Powiatu o wydanie zgody na rozwiązanie stosunku pracy, jak i oświadczenie woli o wypowiedzeniu stosunku pracy z panią Danutą Krępą zostały przygotowane w sposób rzetelny, zgodnie z obowiązującymi przepisami i żaden z tych dokumentów nie zawiera poświadczenia nieprawdy w rozumieniu art. 271 Kodeksu Karnego – czytamy w prezydenckim oświadczeniu.
Zatrudnienie Jerzego Materka na stanowisku członka Zarządu Powiatu tak uzasadnia starosta starachowicki Piotr Babicki.
– Skład Zarządu Powiatu został przeze mnie zaproponowany w skutek uzgodnień koalicyjnych. Pan Jerzy Materek dysponuje niezbędną wiedzą, doświadczeniem i kwalifikacjami do sprawowania powierzonej mu przez Radę Powiatu funkcji. Już pierwsze dni pracy to potwierdziły. W Starostwie Powiatowym odpowiada za sprawy związane z nieruchomościami, budownictwem, komunikacją, pozyskiwaniem środków zewnętrznych i inwestycjami. Wybór Jerzego Materka przez Radę Powiatu jest potwierdzeniem woli 5117 wyborców, w tym 4322 z terenu powiatu starachowickiego, którzy w tegorocznych wyborach samorządowych oddali na niego swój głos na radnego Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego – mówi starosta.
Do mediów trafiły również pisma pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej i Związku Zawodowego.
– Sprzeciwiamy się, aby ta osoba (Danuta Krępa – przyp. red.) ponownie sprawowała funkcję dyrektora, ponieważ obawiamy się powrotu do stanu z lat 2015-2016. Okres ten obfitował w niepokój o własne losy jako pracownika w tej instytucji, przepełniony był akceptacją ówczesnej dyrekcji, co do negatywnych sytuacji dotyczących niewłaściwego traktowania. Z tego okresu zauważamy obniżenie standardów pracy poprzez brak wsparcia i zrozumienia w codziennych obowiązkach zawodowych i wynikających z nich problemów. Pracownicy zauważali u siebie brak motywacji do pracy, niechęć do rozwiązywania problemów podopiecznych, nie otrzymywali merytorycznego wsparcia w swojej pracy. Zmiany organizacyjne powodowały zamęt i dezorganizację pracy. Obawiamy się, że powrót do MOPS pani Danuty Krępy odbije się ponownie negatywnym skutkiem na pracy wielu pracowników a tym samym na efektywnej i rzetelnej pomocy klientom naszego ośrodka – cytujemy z przesłanym GAZECIE oświadczeń.