fot. archiwum prywatne

„PROMENADA” – FELIETON MICHAŁA WALENDZIKA

Getting your Trinity Audio player ready...

Podczas spotkania prezydenta miasta z mieszkańcami, które miało miejsce na terenie placu budowy przy Lubiance, pojawiła się kwestia możliwości spacerów wokół zbiornika. Czy będzie taka promenada, które wzorem Wąchocka, pozwoliłaby na spacery wokół zalewu? Być może, ale na razie trwają uzgodnienia.
W pierwszej chwili wydaje się, że budowa pasażu wokół Lubianki, po którym można byłoby krążyć, powracając do punktu wyjścia to dobry pomysł, który warto zrealizować. W sąsiednim Wąchocku sprawdził się to idealnie i stanowi ważny element uroku tamtejszych atrakcji. Z drugiej jednak strony, nie da się przejść obojętnie wobec faktu, że położenie Lubianki ma nieco inny charakter niż wąchockiego zbiornika i w związku z tym nie wszystkie elementy należy powielać. Od północy faktycznie przydałaby się zupełnie nowa infrastruktura, wychodząca naprzeciw potrzebom związanym z rekreacją, wypoczynkiem, gastronomią, miejscami parkingowymi dla pojazdów, itp. Natomiast od południa mamy las. To już nieco inny klimat niż na przeciwległym brzegu. Bardziej dziki, nieuporządkowany. Co nie oznacza, że obcy spacerowiczom czy też rowerzystom.
Nie wszystko musi mieć poukładany i zorganizowany charakter. Nie każdy szlak pieszy trzeba wykładać kostką, jak również oświetlać, karczować z krzaków, drzew, cywilizować. Można pozostawić – nazwijmy to dosyć obrazowo – tzw. dzicz. Oczywiście utrudni to, a niektórym uniemożliwi spacer wokół Lubianki, więc może przydałaby się chociaż jakaś ścieżka. To kwestia obrania kierunku działań i podjęcia wynikającej z tego decyzji. Przyznam szczerze, że w obecnej sytuacji, kiedy zbiornik jest pusty wybierałem się z dziećmi na „wyprawę” wokół zalewu. Głównymi atrakcjami takiej przygody było przedzieranie się przez leśnie zarośla, poszukiwanie właściwego szlaku oraz pokonywanie, tzn. przeskakiwanie, leśnego strumyka. Ponadto, w ubiegłym roku, w czasie kiedy zamknięto wszystkie boiska, to właśnie w lesie po południowej stronie zalewu biegaliśmy za piłką tworząc bramki pomiędzy pniami drzew.
Z pewnością zasadne jest, aby stworzyć połączenie mostowe na Lubiance w okolicach ulicy Żytniej. W ten sposób, parkując auto przy ul. Południowej, można by się udać na spacer przez jaz do lasu po południowej stronie zbiornika. Czy jednak tworzyć dalszą infrastrukturę? Czy dalej ingerować w tereny leśne, „cywilizując” otoczenie zbiornika od strony południowej?
Michał Walendzik / Radny Rady Miejskiej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przewijanie do góry